Lekcje Niemieckiego

W rok po udanej zbiórce na Polak Potrafi i ponad pół roku po wydaniu Lekcji Niemieckiego powstała prosta strona www, na której umieściłem podstawowe informacje o książce. Za pomocą lekcjeniemieckiego.eu można także zamówić papierowy egzemplarz książki lub ściągnąć wersję e-bookową.

Wraz z Fundacją Wspólna Europa, wydawcą książki, postanowiliśmy sprzedawać egzemplarze, które pozostały z pierwszego nakładu. Wszystkie pieniądze ze sprzedaży zostaną przekazane na działalność fundacji. Wspólna Europa tylko w 2014 roku organizowała zbiórkę ubrań dla Ukraińców z terenów ogarniętych konfliktem, spotkania młodzieży z Izraela, Niemiec, Polski i Ukrainy, upamiętniła Jana Karskiego malując mural na warszawskiej Pradze oraz prowadziła Portal o Partnerstwie Wschodnim - Eastbook.eu.

Przekazanie pieniędzy ze sprzedaży książki na cele fundacji przyczyni się do dalszego budowania mostów pomiędzy ludźmi oraz do końca utrzyma niekomercyjny charakter przedsięwzięcia pod tytułem "Lekcje Niemieckiego". Jeśli ktokolwiek zapyta Was jak dostać własny egzemplarz, proszę skierujcie go pod adres http://lekcjeniemieckiego.eu.

Przy okazji dziękuję wszystkim, którzy już po wydaniu podzielili się ze mną swoimi opiniami na temat książki. Patrząc z pewnym dystansem stwierdzam, że tworzenie książki, zbiórka pieniędzy, jak i jej wydanie przysporzyło mi masę nowych doświadczeń i radości, za które jeszcze raz dziękuję!

Łukasz

Śpieszę poinformować o aktualnym przebiegu prac nad książką „Lekcje Niemieckiego”. Sama treść wkrótce trafi do korekty. Nad przygotowaniem książki do druku czuwają graficy z Lisy Studio. Najważniejszą nowością jest zawiązanie współpracy z wydawnictwem Niecałe (http://www.niecale.pl), które postanowiło wydać „Lekcje Niemieckiego” na rynku polskim. Z Jackiem Dziedziną, założycielem i szefem Niecałego, ostatnie tygodnie spędziliśmy na dyskusjach wokół wydania mojej książki. Dzięki jego zaufaniu „Lekcje Niemieckiego” trafią do wielu księgarni na terenie całego kraju, co nie ukrywam, niezmiernie mnie cieszy.

Muszę też przekazać gorszą wiadomość, a która tyczy się terminu wydania. Proces wdrożenia książki na rynek i przygotowania profesjonalnej kampanii promocyjnej musi potrwać. Nie zdawałem sobie z tego sprawy, gdyż na poziomie zbiórki na Polak Potrafi zamierzałem sam wydrukować 1000 sztuk książki i całość nakładu powoli sprzedawać przez internet. Jeśli chcemy to z Niecałym zrobić dobrze, to z wydaniem musimy poczekać do maja tego roku. „Lekcje Niemieckiego” w formie elektronicznej będą gotowe już w lutym i w tej postaci od razu trafią do Was wszystkich, co mam nadzieję, zrekompensuje dłuższe czekanie na papierową, pachnącą farbą drukarską wersję książki. Tych, którzy oczekiwali "Lekcji Niemieckiego" początkiem roku bardzo przepraszam, ale i liczę na wasze zrozumienie.

Wkrótce do każdego zamawiającego trafi e-mail z prośbą o przesłanie danych adresowych, na które wyślemy książki zaraz po wydrukowaniu.

Serdecznie pozdrawiam,
Łukasz

Mam same dobre wiadomości. Suma potrzebna do wydania "Lekcji Niemieckiego" została zebrana! Dziękuję wszystkim, którzy pomogli w zbiórce wpłacając pieniądze i rozsyłając informacje o książce. Tym sposobem grono znajomych i życzliwych osób zastąpiło profesjonalną agencję PR-ową :)

Nigdy nie wątpiłem w powodzenie całej akcji, więc wraz z promocją zbiórki pracowałem nad samą książką. Jeśli nic nadzwyczajnego nie pokrzyżuje mi planów, to pierwsze egzemplarze Lekcji Niemieckiego trafią do Was zgodnie z wcześniej obranym planem, czyli w styczniu 2014 roku. Tymczasem pozdrawiam wszystkich serdecznie i jeszcze raz dziękuję!

Łukasz

W ostatnim tygodniu zbiórki czeka nas sporo pracy. Mówiąc o mnie, dni spędzę na rozmowach. Od prof. Hausnera dowiem się, dlaczego to Niemcy tworzą innowacje sprzedawane na cały świat, a nie Polacy. Katharina Nocun, sekretarz niemieckiej Partii Piratów opowie, dlaczego życie polityczne w Niemczech jest takie nudne i przewidywalne. A z Tomaszem Kycią, teologiem i dziennikarzem, przyjrzymy się niemieckiej duszy...

Tyle z mojej strony. Was zachęcam do wspólnego wydania "Lekcji Niemieckiego". Do 5 tysięcy zł niezbędnych do wydania książki brakuje już tylko niespełna tysiąc! Tym przysłowiowym "jednym krokiem" jest wpłata nawet drobnej kilkuzłotowej kwoty lub podzielenie się informacją o zbiórce z drugą osobą. Wierzę, że się uda!

Przy okazji chciałem wszystkim podziękować za zaufanie, każdą przelaną złotówkę, rozsyłanie informacji o "Lekcjach Niemieckiego" w świat i wiele ciepłych słów, dzięki którym moja praca nad książka nabiera głębszego sensu.

Czas szybko ucieka. Z 45 dni przeznaczonych na zbiórkę funduszy pozostało tylko 13. Żeby akcja zakończyła się sukcesem, potrzebne jest jeszcze nieco ponad 2 tys. zł. To dużo i mało zarazem.

Biorąc pod uwagę, że 71 osób zdecydowało się już na wsparcie, wystarczy zmobilizować podobną liczbę osób, żeby zbiórka zakończyła się sukcesem. Dlatego mam prośbę do osób, które wpłaciły, abyście przekazali informację o książce jednej napotkanej dziś osobie. Jeśli przynajmniej połowa z poinformowanych zadecyduje się wesprzeć Lekcje Niemieckiego symboliczną kwotą 5 lub 10 zł, to będziemy znacznie bliżej mety, niż w momencie, gdy piszę te słowa.

Wkładam w przygotowanie książki całe swoje serce i umiejętności. Wierzę, że z waszą pomocą, Lekcje Niemieckiego wyjdą na papierze, trafią do wielu osób i wzbudzą w czytelniku refleksję nad tematami polsko-niemieckimi.

Pascal! A dokładniej fragment jego „Myśli” spisanych w połowie XVII wieku:

"Niektórzy autorowie mówiąc o swoich dziełach powiadają: Moja książka, mój komentarz, moja historia itd. Trąci to mieszczuchem, który mając kamieniczynę, ciągle ma pełno "u mnie" w gębie. Lepiej by rzekli: Nasza książka, nasz komentarz, nasza historia itd. - zważywszy, iż zazwyczaj jest w tym o wiele więcej cudzego niż ich własnego."

Widać Pascal lepiej rozumiał ideę crowdfundingu niż ja. No bo co się składa na proces wydania „Lekcji niemieckiego”? Pieniądze i rady wpłacających, wiedza i opinie rozmówców, kunszt grafików z Lisy Studio. Mogę sobie co najwyżej przypiąć metkę redaktora, a i tym tytułem trzeba by obdzielić jeszcze kilka osób, które non stop doradzają kolejne lektury i rozmówców. Tak więc przyznaję się do bycia „mieszczuchem”. Szczęśliwie Pascal zadziałał, jak zimny prysznic.

Dziękuję wszystkim współwydawcom za wpłaty, a pozostałych zainteresowanych proszę o wsparcie publikacji. Od przyszłego tygodnia zaczynam przeprowadzanie wywiadów, więc przed każdym spotkaniem będę wrzucał stosowną informację na swoim Facebooku i Twitterze, tak żeby każdy mógł zaproponować swój wątek lub pytanie.

Pozdrawiam :)
Łukasz