Miło Cię widzieć!

Ładowanie strony

O projektodawcy

Olek Hanusz

Olek Hanusz

Warsaw, Poland

Półwytrawny rocznik 1983 z tradycyjnego szczepu warszawskiego. Jachtowy sternik morski, absolwent Wydz. Geografii UW oraz Turystyki i Rekreacji AWF w Warszawie. Założyciel wypożyczalni kajaków w warszawskim parku Szczęśliwickim, redaktor Forum Extremum, ratownik, instruktor pływania i narciarstwa, tancerz w teatrze tańca ludowego “Woda na Młyn”.... a przede wszystkim - żeglarz. Od kilku lat do morskiej żeglugi preferuję małe, samodzielnie budowane sklejkowe żaglóweczki od wielokabinowych poważnych morskich jachtów.

Napisz wiadomość do Projektodawcy

14943 PLN z 11500 PLN

213 Wspierający

Udany! Cel osiągnięty

129%

Model finansowania: "wszystko albo nic". Aby otrzymać środki, projekt musi osiągnąć minimum 100% finansowania do 22.01.2015.

Przez Atlantyk pod namiotem

Drogi w różne strony

Dodano 19.02.2015, godz. 21:47

Nie wiedziałem jak Wam to napisać, więc Alicja napisała za mnie, za co jej bardzo jestem wdzięczny (Olek):

Kochani, moja przygoda z projektem Dinghy Atlantic dobiegła końca. Chciałabym jeszcze raz bardzo serdecznie podziękować wszystkim tym moim znajomym, którzy wpłacili na rejs. Przez te pół roku bardzo dużo się nauczyłam i za to dziękuję. Życzę powodzenia i trzymam kciuki za wyprawę.
Alicja

- ja też Ci BARDZO DZIĘKUJĘ Alicjo, naprawdę fajnie że byłaś ze mną przez te długie miesiące w szkutni, nieraz przez cały dzień i do późnej nocy. Dziękuję Ci też że wspierałaś mnie na duchu w chwilach, kiedy zaczynałem wątpić w powodzenie tego wszystkiego. Wielki ścisk (stolarski) i buziak dla Ciebie! :*
Dziękuję też wszystkim znajomym Alicji za wsparcie!

A tymczasem - wypada coś napisać także o aktualnościach w projekcie. Jest nieźle, choć codziennie jestem blady z przerażenia że pasaty coraz słabsze, pierwszy huragan może być już na początku czerwca, a ja ciągle z łódką może nie w lesie, ale w.. Czeczotkach - na skraju lasu. Idzie jednak w opór tak jak tylko może - mam praktycznie komplet elektroniki na rejs, elektryka zrobiona, hydraulika prawie też, ale wszystko kupione, kadłub z góry jest gotowy, a od spodu przygotowany w 60% do laminowania.... generalnie... 2 tygodnie? Coś takiego powinno wystarczyć, byle słońce grzało za dnia, to bardzo pomaga na szybsze wiązanie laminatu i szybciej można go szlifować. Termin wyjazdu? Pierwszy tydzień marca - wciąż trzymajcie kciuki!

Dodano: 20.02.2015, 11:35
 
Komentujący
trzymamy i wiary nie tracimy!
Dodano: 20.02.2015, 0:43
 
Komentujący
nieustannie trzymamy! :D

Model finansowania: "wszystko albo nic"

Aby otrzymać środki, projekt musi osiągnąć minimum 100% finansowania do 22.01.2015 18:06