Miło Cię widzieć!

Ładowanie strony

O projektodawcy

Krzysztof Nowakowski

Krzysztof Nowakowski

Śliwiczki, Bory Tucholskie

Cześć, jestem musherem, czyli kimś kto prowadzi psi zaprzęg.
Psy zaprzęgowe, długodystansowe wyprawy psimi zaprzęgami oraz "bycie w naturze" to moja wielka pasja, którą odkryłem wiele lat temu.
Byłem wyczynowym sportowcem z sukcesami i alpinistą, ale to współpraca z psami pokazała mi jaką drogą w życiu powinienem podążać.
Zrozumiałem, że pies to najwspanialszy towarzysz człowieka, i że jeśli pojmiemy jego potrzeby i motywacje, to możemy z nim osiągnąć wszystko. Nawet pokonać trudną kilkuset kilometrową trasę w Arktyce.

Napisz wiadomość do Projektodawcy

10354 PLN z 8000 PLN

114 Wspierający

Udany! Cel osiągnięty

129%

Model finansowania: "wszystko albo nic". Aby otrzymać środki, projekt musi osiągnąć minimum 100% finansowania do 16.02.2014.

500 kilometrów psim zaprzęgiem

RSS

Nagrody Dodano 30.04.2014, godz. 11:10

Witam Was, moi drodzy. Wysyłam do Was wszystkich maile z podziękowaniem za wsparcie, z prośbą o podanie adresu do wysyłki zdjęć, czy prośbą o kontakt celem ustalenia terminu realizacji Waszych nagród.
Jeśli do kogoś nie dotarła taka wiadomość to proszę o kontakt tel. 669 326 798 lub mailowy info@syberiada-adventure.com, bądź za pośrednictwem skrzynki pocztowej na Polak Potrafi.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysztof

Tragedia Dodano 14.04.2014, godz. 10:03

Na trasie Finnmarkslopet spotkała mnie największa tragedia od wielu lat. Na 23 kilometrze, nagle i niespodziewanie umarł Vili, a wraz z nim jakaś duża część mnie. Po jego śmierci nie byłem w stanie kontynuować biegu. Umarł mój przyjaciel i ukochany pies.
Wcześniej słyszałem, że takie rzeczy się czasem zdarzają, ale w najczarniejszych wizjach nie zakładałem, że spotka to mój zespół.
Śmierć psa, zwłaszcza na trasie, to wielka tragedia. Wciąż nie potrafię sobie z nią poradzić. Próbowałem pisać relację z tego wyjazdu, ale idzie mi to strasznie opornie. Proszę o zrozumienie wszystkich tych, którzy na nią czekają. Ona powstanie. Potrzebuję tylko troche czasu, aby się uporać z tym wszystkim i jakoś to poukładać w głowie.
Dodano: 30.04.2014, 11:05
Komentujący
Dziękuję za słowa wsparcia. Pozdrawiam.
Dodano: 16.04.2014, 19:55
 
Komentujący
Współczuję. Trzymaj się jakoś..
Dodano: 15.04.2014, 22:01
 
Komentujący
Krzysztofie, jesteśmy z Tobą.

Alta Dodano 04.03.2014, godz. 8:49

Po 3 dniach podróży przez Litwę, Łotwę, Estonię i Finlandię Krzysiek wraz z psio-ludzką ekipą dotarł wczoraj do Alty w Norwegii. Wszyscy cali i zdrowi :)

Niestety ze względów organizacyjnych razem z nim nie ma nas, czyli Darii i Kacpra. W ostatniej chwili okazało się, że osoby które miały pod naszą nieobecność opiekować się resztą zwierzaków nie będą mogły jednak do nas przyjechać, więc wraz z Kacprem zostaliśmy na miejscu. Wielka szkoda, ale czasem tak bywa.
Ma to jednak pewną zaletę, mianowicie będę na bieżąco dostarczać Wam wieści z frontu :)

Trzymajcie kciuki, bądźcie z nami duchem, a my poszukamy w sobie wszystkiego co najlepsze, żeby doprowadzić wszystko do szczęśliwego końca.

Dziękujemy pięknie wszystkim wspierającym nas przez Polak Potrafi oraz Pawłowi z Murlik Multimedia, Markowi z Watahy Północy, YETI, Mactronic, Tucholanin.pl, Slope, Husky Polska, Snowdog, Kakadu i Gminie Śliwice, no i oczywiście Jarkowi z Traperskiej Osady, który został Krzyśka handlerem na wyścigu. Dzięki Waszej pomocy marzenia stają się rzeczywistością :)

Dante, Zuzka, Henia, Tanda, Vili, Bria, Arina, Klein, Pips, DeDee - zespół wymarzony, wspaniały. Przyjaciele i najlepsi towarzysze we wszystkich trudach, nie tylko tych na szlaku.

Pozdrawiamy serdecznie!
Dodano: 06.03.2014, 15:00
Komentujący
Dziękujemy i pozdrawiamy :) Jesteśmy dobrej myśli.
Dodano: 04.03.2014, 17:56
 
Komentujący
Jesteśmy z Wami! Trzymamy kciuki - na pewno wszystko pójdzie tak jak zaplanowaliście. Naprzód!

Wielkie podziekowanie Dodano 16.02.2014, godz. 18:58

Bardzo dziękuję wszystkim, którzy wsparli mój projekt finansowo, czy choćby dobrym słowem.
Dziękuję za rozpropagowanie go wśród swoich znajomych. Dziękuję za wszystko. Zawsze wierzyłem, że to co robię ma głębszy sens, a Wasze wsparcie dało mi na to prawdziwy dowód.
Jeszcze raz bardzo wszystkim dziękuję i nie mogę się już doczekać kiedy będę mógł zrealizować Wasze nagrody.
Mój udział w akcji Polak Potrafi to kolejne niezwykle ciekawe doświadczenie. Na dodatek dające ogromną dozę wiary w ludzi i w samego siebie. Te 45 dni spędzone z projektem i z Wami to jeden z najlepszych okresów w moim życiu.
Teraz trzymajcie kciuki za mój zespół abyśmy mogli świętować wspólny Wasz i nasz sukces na mecie w Alcie. Wspierając mnie wszyscy staliście się przecież członkami zaprzęgowego teamu.
Jeszcze raz wielkie dzięki!
Dodano: 22.02.2014, 1:00
 
Komentujący
... a teraz odliczamy tylko do 8 marca i w drogę! ✌ ;)

Slope Dodano 03.02.2014, godz. 18:52

Młoda polska firma, produkująca bardzo ciepłe i fajne czapki, podarowała nam trzy z nich.
http://www.slope.com.pl/index.html

W naszej działalności wciąż poszukujemy nowych rozwiązań. Dzięki temu co rusz natykamy się na świetne polskie firmy, których w branży outdoorowej jest całkiem sporo.
Wiele z nich nie reklamuje się w mediach prze co znane są jedynie wąskiej grupie ludzi. A szkoda, bo produkują naprawdę kapitalne rzeczy. Takie jak czapki zimowe Slope..

Udało się!!! Dodano 02.02.2014, godz. 17:53

JEEEEEEEST!!!!!! Projekt zebrał, co do zebrania miał. Wspaniała sprawa, rewelacja, bosko, zarąbiście, cudownie. Strasznie się cieszę i wielki kamień z serca. To olbrzymi krok do przodu. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy się do tego sukcesu przyczynili. Będę miał ogromną frajdę odwdzięczając się wszystkim Wam wybranymi nagrodami.

Ale, ale... do końca projektu zostało jeszcze 14 dni, więc nadal można mnie wspierać. To co uzbieramy teraz ponad te 8 tys. pozwoli mi jeszcze lepiej zadbać o psy, jeszcze lepiej się przygotować, a jeśli coś zostanie, to przeznaczę to na następny wyścig, za rok.

Jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI wszystkim Wspierającym :)
Dodano: 04.02.2014, 11:46
 
Komentujący
Serdeczne gratulacje!!!
Po tym sukcesie teraz czas na dobry wynik na trasie... Trzymam kciuki baaardzo mocno!
Dodano: 03.02.2014, 18:43
Komentujący
Dziękuję wszystkim. Część mojego najważniejszego zadania ukończona. Teraz reszta w mojej głowie i psach. Zadanie trudne, ale realne. Pracuję na jego realizacje od wielu lat i mam zamiar teraz doprowadzić to do końca.
Pozdrawiam wszystkich.
Dodano: 03.02.2014, 13:40
 
Komentujący
trzymalam kciuki o jak sie ciesze Wilczyca

Gmina Śliwice Dodano 02.02.2014, godz. 7:46

Dzięki udziałowi mojego projektu na Polak Potrafi, dowiedziało się o nim bardzo wiele osób. Niektóre z nich stały się moimi sponsorami. Jedną z takich osób jest wójt gminy Śliwice, Pan Daniel Kożuch. Piszą o mnie wszystkie lokalne media, rozsyłają informacje o projekcie moi przyjaciele więc i do wójta musiały dotrzeć te informacje. Bardzo go zainteresowały.
Spotkaliśmy się, porozmawialiśmy i gmina postanowiła wesprzeć mnie w mych planach.

To bardzo cenne i miłe mieć wsparcie, w tak trudnym projekcie, na miejscu. Tu gdzie żyję, gdzie pracuję, trenuje i przygotowuję do jednej z najtrudniejszych prób w moim sportowym życiu. Wielkie podziękowania dla Pana wójta i wszystkich urzędników i mieszkańców gminy Śliwice.

MacTronic Dodano 02.02.2014, godz. 7:36

Dobre oświetlenie to w mushingu niezwykle istotna sprawa. Bardzo dużą część trasy długodystansowych wyścigów pokonuje się w nocy. Także niemało treningów odbywamy po zmroku.
Zawsze potrzebowaliśmy porządnych latarek czołowych. Próbowaliśmy już i tych uznanych marek jak i marketowego badziewia. Było z tym różnie. Jedne jakoś dawały radę, a inne kompletnie zawodziły.
Teraz firma MacTronic wyposażyła całą naszą ekipę w dwa swoje produkty.
Po pierwsze czołówka dalekiego zasięgu Unity. 200 lumenów, światło skupione albo lekko rozproszone o kilku stopniach natężenia. Co ważne pracuje na czterech paluszkach, co zdecydowanie ułatwia używanie jej z akumulatorami. Nie mamy problemy z ich ładowanie, takich jakie występują kiedy latarka pracuje na trzech.

Druga czołówka to urządzenie wielofunkcyjne o nazwie Epic. Także mocne skupione światło 180 lm, ale do tego dyfuzor świetnie je rozpraszający. Kilka poziomów natężenia światła powoduje, że Epic jest czołówką zarazem dalekiego zasięgu jak i latarką do działań bazowych.

MacTronica trudno znaleźć w sklepach outdoorowych. To polska firma, chyba bardziej znana za granicą. To duży błąd polskich zaopatrzeniowców. Czołówki MacTronica są znakomicie wykonane, mają totalnie profesjonalny design, wyglądają tak, że aż chce się ich używać. Ale co najważniejsze, doskonale świecą! To absolutny wypas w dziedzinie latarek czołowych. Po raz pierwszy mam światło, które pozwala mi widzieć wyraźnie w czasie nocnego biegu, nie tylko wszystkie psy, ale także każdą linkę, czy element psich szelek. Tak dobrego światła nie miałem jeszcze nigdy!

Czołówki MacTronic są nie tylko doskonałej jakości, ale jeszcze mają bardzo atrakcyjne ceny. Za podobne wyroby francuskiej, czy szwedzkiej konkurencji trzeba zapłacić znacznie więcej, a nie zawsze za tą większą kasę otrzymamy lepszą jakość.

Z czystym sumieniem polecam czołówki MacTronica. Dostałem, przetestowałem i zostaję przy nich. Są świetne pod każdym względem. I nie piszę tak dlatego, że dostałe je od firmy. Możecie być tego pewni.

http://www.mactronic.pl/pl/products/outdoorpro/8525/bateryjna_lampa_czolowa_unity_200_lm_fokus/1566.html

http://www.mactronic.pl/pl/products/outdoorpro/8525/lampa_czolowa_epic_180_lm_z_dyfuzorem/9958.html

Yeti Dodano 02.02.2014, godz. 7:12

Kolejny już raz marka Yeti wsparła moją działalność. Wcześniej otrzymaliśmy kurtki puchowe na nasze wyprawy, a teraz kurier przywiózł wspaniały, puchowy śpiwór Igloo II 1500.

Igloo II 1500 to jeden z najcieplejszych śpiworów na świecie. Jego zakres temperatur sięga -45 stopni! To poważny sprzęt, mogący uratować zdrowie, czy nawet życie w ekstremalnych sytuacjach, albo po prostu zapewnić komfortowy odpoczynek na wyprawie.

Jest naprawdę bardzo ciepły. Sprawdzałem. W domu nie da się w nim długo wytrzymać.
Ten śpiwór pozwala mi wypełnić też regulaminowe obowiązki panujące na Finnmarkslopet. Taki śpiwór jest tam niezbędny.

Teraz pozostaje przetestować Igloo w warunkach terenowych, choć z doświadczenia wiem, że produktów Yeti nie ma już co testować. Są dopracowane, świetnie wykonane i przyzwite cenowo. Podobne wyroby firm szwedzkich, czy amerykańskich są duzoooo droższe, a wcale nie lepsze.

Tutaj poczytacie więcej o Igloo II 1500 i innych wyrobach Yeti http://www.yeti.com.pl/pl/spiwory-kurtki-kamizelki-puchowe/details/45/13/puchowe-%C5%9Bpiwory-ekspedycyjne/%C5%9Apiw%C3%B3r-puchowy-%3Cbr-/%3Eigloo-ii-1500

Bohaterowie projektu Dodano 27.01.2014, godz. 23:57

Dzięki wielu Wspierającym zebraliśmy ponad połowę całkowitej kwoty niezbędnej do startu w 500 kilometrowym wyścigu Finnmarkslopet. Bardzo Wam wszystkim dziękujemy i prosimy o jeszcze!
Poznajcie bliżej bohaterów projektu "500 kilometrów psim zaprzęgiem"
http://www.syberiada-adventure.blogspot.com/2014/01/bohaterowie-projektu-500-kilometrow_26.html
Pozdrawiam :)
Dodano: 29.01.2014, 22:25
Komentujący
Dzięki za dobre słowa.
Pozdrawiamy
Daria i Krzysztof
Dodano: 28.01.2014, 0:26
 
Komentujący
Byłem,widziałem,stwierdziłem że w to co robią wkładają maximum sił i serca.
Jednym słowem BARDZO BARDZO POZYTYWNIE ZAKRĘCENI LUDZIE
Pozdrawiamy
Olga i Jurek

Finnmarkslopet Dodano 11.01.2014, godz. 6:12

Historia tego wyścigu rozpoczęła swój bieg w 1981 roku. W drugą sobotę marca na starcie w norweskiej Alcie , położonej niemal 500 km za kołem polarnym, stanęły 3 zaprzęgi. Tak to się zaczęło.

Dzisiaj na liście startowej znajdują się 164 nazwiska z 18 krajów oraz ponad 1000 psów zaprzegowych. A wśród nich Polak.
Przez te 33 lata wyścig stał się jednym z najważniejszych na świecie. Znalazł się w wielkiej trójce najtrudniejszych wyzwań, jakie może podjąć człowiek i jego psi zespół.

Finnmarkslopet rozgrywany jest na dwóch dystansach. 500 i 1000 kilometrów. Ten drugi dystans stawia norweski wyścig na trzecim miejscu wśród najdłuższych zawodów psich zaprzęgów na świecie. Zaraz po 1000 milowych Iditarod i Yukon Quest, rozgrywanych na Alasce.i w Kanadzie.

Dystans 500 km pokonują zespoły liczące po 8 psów, natomiast zaprzęgi biegnące 1000 km mają ich 14.

Start odbywa się w centrum miasta i przyciąga wielkie tłumy kibiców. Wyścig cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Odsłony jego strony internetowej w trakcie trwania rywalizacji liczone sa w dziesiątkach milionów. A transmisje na żywo można oglądać w państwowej, norweskiej telewizji NRK.

Finnmarkslopet to niesamowite połączenie sportowej rywalizacji i wspaniałej współpracy pomiędzy matką naturą, ludźmi i psami.

Murlik Multimedia Dodano 09.01.2014, godz. 13:16

Ten zrobiony na potrzeby projektu film, nie powstałby gdyby w całą tę sprawę nie zaangażował się Paweł Murlik i jego www.murlikmultimedia.pl
Było mało czasu, ograniczone materiały do filmu, ale Paweł zdołał z tego zrobić coś co oddaje sedno sprawy.
Paweł, bardzo Ci dziękujemy!

Rodzina Dodano 05.01.2014, godz. 10:54

Bez wsparcia mojej żony Darii i syna Kacpra to wszystko nie byłoby możliwe. Praca z psami zaprzęgowymi to cała masa czasu, wysiłku i uwagi. Jedna osoba sobie z tym nie poradzi.

Na szczęście mam rodzinę. Daria także jest maszerem, także marzy o wielkich wyścigach, ale póki co przygotowania i start dwóch równorzędnych zaprzęgów w takiej imprezie przerasta nasze możliwości. Jednak pracujemy nad tym. Niebawem powiększymy stadko alaskanów, bez czego nie powstanie nowy zaprzęg. A wtedy będziemy przygotowywać się wspólnie.

Kacper natomiast już za dwa lata będzie mógł wystartować w juniorskiej wersji Finnmarkslopet. Musi mieć ukończone 15 lat i zaprzęg złożony z 6 psów. Juniorski dystans to 200 km. Jak dotąd w juniorskich wyścigach długodystansowych startują wyłącznie norweskie nastolatki. Kacper ma więc wielką szansę zostać pierwszym takim juniorem spoza Norwegii, zwłaszcza że już rozpoczął przygotowania.

Jak widać robimy wszystko, aby stać się prawdziwie wyścigową rodzinką :)
Niewiele jest takich na świecie. A może nie ma żadnej. Musiałbym sprawdzić :)

Dziękuję wszystkim za wsparcie i dobre słowa!
Pozdrawiam

Projekt ruszył Dodano 04.01.2014, godz. 16:46

Dopiero się zaczęło, a już znalazło się spore grono osób, które postanowiły mnie wesprzeć. Bardzo, bardzo Wam dziękuję. Każda wpłata to krok ku Alcie. To krok ku realizacji wielkiego marzenia. Z takich marzeń stworzony jest świat.
Dzięki takiemu wsparciu wiem, że moja ciężka praca z psami ma sens. Za to także Wam chcę podziękować.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich.
Dodano: 14.01.2014, 16:20
Komentujący
Oziozz
Wielkie dzięki za wsparcie i za wiarę w nas. Pozdrawiam
Dodano: 14.01.2014, 16:18
Komentujący
Sylwuchna i jaszczyk 84
bardzo Wam dziękuje za to co robicie, za wsparcie i dobre słowa. Fajnie jest mieć świadomość, że to co robimy spotyka się z zainteresowaniem ludzi.
Bardzo dziękuję i pozdrawiam.
Dodano: 13.01.2014, 11:48
 
Komentujący
Wspieram i udostępniam i ja - :) Jak już się uda zdobyć ośmiotysięcznik - będzie z górki :) A potem już tylko prosto do mety,bo to,że do niej dotrzecie jest dla mnie jasne,jak słońce w Alcie :)))

Model finansowania: "wszystko albo nic"

Aby otrzymać środki, projekt musi osiągnąć minimum 100% finansowania do 16.02.2014 18:06