Miło Cię widzieć!

Ładowanie strony

O projektodawcy

Artur Szyndler

Artur Szyndler

Warszawa

Twórca legendarnej gry Kryształy Czasu, pasjonat wszystkiego co związane z grami fabularnymi. Po latach żmudnej pracy chce przywrócić "Kryształom" ich dawny blask. Książki to dopiero początek...

Napisz wiadomość do Projektodawcy

7174 PLN z 55000 PLN

69 Wspierający

Zakończony Cel nie został osiągnięty

13%

Model finansowania: "wszystko albo nic". Aby otrzymać środki, projekt musi osiągnąć minimum 100% finansowania do 07.10.2014.

Kryształy Czasu - Powieść

Dodano: 30.12.2014, 10:40
Komentujący
@wiosennaroza
Masz rację faktycznie żałosna jest ta 'analiza' . Kolejny fajny przykład jak ludzie poprzez hate (często niezasadne dopierdalanie się do byle czego ) czyjejś autentycznej pracy starają się zaistnieć w sieci. Mam nadzieję ,że odbiorcy twórczości fantasy posiadają więcej rozumku w głowie aniżeli wyborcy PO i będą wstanie dostrzec wartość takich 'analiz'. Bo jak nas państwo masowo dyma na transferach kasy z OFE czy w ramach podatków i potem trwoni pieniądze w korupcyjnym systemie to wasze zdolności analityczne się wyłączają.
Okazuje się ,że chyba wielu ludzi źle odebrało otwartość Pana Artura, który zapewne na konwentach i spotkaniach autorskich pozwala (nieumiejętnie) ludziom różnego formatu wyrażać opinie . Dobre intencje autora są nadinterpretowane. To jest jego pomysł a nie kogo innego nawet najbardziej hardcorowych fanów dlatego ostateczny głos powinien należeć do niego bez żadnych zarzutów od reszty ekspertów. Szacunek do praw autorskich. Rozumiem ,że sa fani którzy lepiej znają Kryształy Czasu od autora świata ale tak jak wcześniej wspomniałem prawa autorskie maja też taki wymiar.
Jeśli ktoś wrzucił pieniądze na taką akcję corwodfundingową to jego sprawa. NIczyja inna. Ludzie kupują pikselki ajkiegoś obrazka czy inne głupoty i nie ma takiego lamentu. Bo to są ich pieniądze i moga zrobic z nimi co chcą. Skąd ta troska o czyjeś pieniądze ? Trochę jak genderystko-feministki pod sztandarem ideałów opartych na trosce realizacja własnych interesów.
Autorowi życzę sukcesów i uporu w pracy twórczej (będzie potrzebna w Polsce). W chwilach słabości proszę poczytać ile razy próbowali pisarze którzy nie odnieśli sukcesu np. pani od Harego Potera.
Kończąc w Polsce zdominowanej przez kapitał zagraniczny (na Dworcu Centralnym nawet kible to kapitał zagraniczny - 2thelo to kapitał holenderski !!!! ) z przyjemnością zakupię podręczniki polskiego autorstwa.
Panie Arturze , gratuluję świeżych pomysłów i jeszcze lepszych dalszych części Sagi o Katanie. Gratuluję również korzystania z nowoczesnych form pozyskiwania kapitału na pańskie przedsięwzięcie.
Dodano: 05.11.2014, 22:23
Komentujący
Godna polecenia jest też analiza http://www.forum.artefakty.pl/viewtopic.php?f=69&t=1836

Have fun ;)
Dodano: 03.11.2014, 9:54
Komentujący
Porypałem link, tutaj działający:

https://www.facebook.com/pages/Czytam-Kryształy-Czasu-pierwszy-raz-dla-akcji/1720030084887936
Dodano: 03.11.2014, 9:27
Komentujący
Jak ktoś tutaj jeszcze wchodzi, to polecam: https://www.facebook.com/pages/Czytam-Kryształy-Czasu-pierwszy-raz-dla-akcji ! Można się posikać ze śmiechu :D
Dodano: 20.10.2014, 12:52
Komentujący
Wyliczenia dosyć poprawne, choć nie uwzględniłeś redakcji, korekty i autora
Dodano: 18.10.2014, 7:57
 
Komentujący
Czyli klasycznie rzecz biorąc, polaczek fundomita jest mądry dopiero po szkodzie?
Dodano: 16.10.2014, 20:38
Komentujący
Na polterze użytkownik dealion bardzo trafnie opisał koszty jakie związane są z Sagą. Szczerze mówiąc, teraz mnie nie dziwi próg 55 tysięcy...

"Dobra, zacznijmy od tego. że te 55 tysięcy założone na crowdfundingu raczej nie pokryłoby kosztów projektu Szyndlera. 10% mniej więcej bierze portal i pośrednik finansowy. Druk 2x1000 egzemplarzy po 700 stron w standardzie, który zapowiedziano (twarda oprawa, kolorowe ilustracje), to jest spory koszt. Wedle tego co wiem (a trochę się dowiadywałem), poniżej 40 tysięcy by nie zszedł. Nie ma za sobą silnego wydawnictwa, które może spróbować coś wynegocjować poniżej tej dość już niskiej kwoty. Do tego dochodzą koszty korekty, redakcji, składu...

A teraz pomówmy o ilustracjach. 140 w pierwszych dwóch książkach. To jest koszt rzędu nawet 20-30 tysięcy. No ale powiedzmy, że jednak nie 70 na książkę, tylko na tom i jakoś udało mu się bardzo tanio to załatwić i zejść poniżej 10 tysięcy.
To teraz dodajmy do tego koszty przygotowania tych filmików promocyjnych - lektora, muzyki, śpiewu. To są rzeczy dobrze zrobione, nawet jeśli przedstawiają bardzo słaby produkt. Tym ludziom przynajmniej należały się pieniądze.

No a teraz doliczmy koszt gadżetów. Z konwentów i wywiadów wiemy, że Szyndler trochę ich przygotował (i założę się, że będą na targach). Nie wiem, ile tego natłukli, ale myślę, że jak dla mnie to byłby spory wydatek.

Szyndler zbierał na druk. Sam druk. Resztę kosztów chciał zdobyć ze sprzedaży pozostałych z nakładu egzemplarzy. Planował dostać kopa na start, a nie pokryć całość wydatków.
Musiał wyłożyć minimum kilkanaście tysięcy ZANIM zaczęła się zbiórka. A potem dokładać. Z własnej kieszeni. On nie miał wyjścia, musiał inwestować dalej - albo stracić sporo wyłożonych pieniędzy.

Nie bardzo wierzę w inwestora. Wierzę w to, że nie było odwrotu. Szyndler nie chciał wyciągnąć od ludzi pieniędzy dwa razy - on chciał pokryć jak największą część kosztów, żeby cokolwiek zarobić. Ten ogromny projekt dla amatora nie posiadającego silnych pleców mógł nieść ze sobą koszt nawet 100 tysięcy (mam nadzieję, ze Szyndler wynegocjował połowę tego, ale wątpię). Ja osobiście byłem zszokowany, kiedy dowiadywałem się o kosztach.
Reasumując: Zakładając, ze sponsor istnieje, Szyndler nikogo nie oszukiwał. Bez dodatkowej pomocy lub sukcesu zbiórki mógł nie planować druku. Utopienie dwudziestu tysięcy mógł uznać za dopuszczalne ryzyko (chciałbym tak móc). Jeżeli w połowie naprawdę długiej zbiórki pojawił się jakiś sponsor, nie widzę czemu mieliby nie zdążyć z wydaniem na koniec października.
Jednocześnie sponsor+zbiórka to był jedyny sposób na pokrycie całości kosztów przed sprzedaniem książki. To nie jest tak, że Szyndler chciał wziąć pieniądze dwa razy od różnych ludzi za to samo i jeszcze zarobić. On próbował nie zainwestować dużo z własnych funduszy. Teraz z pewnością to zrobił."
Dodano: 15.10.2014, 14:55
Komentujący
Tak z ciekawości, jak stoi sprawa ze Złotą Edycją KC? Skoro pomimo nieudanej zbiórki Saga o Katanie jednak wyjdzie, to jaka jest szansa na wyjście RPG?
Dodano: 15.10.2014, 0:17
 
Komentujący
Tak, spodobała mi się w dosyć specyficzny sposób. Na pewno będzie wyjątkowa. Ale jeśli odbiór czytelników i aspekt finansowy będzie tragiczny, zachęcam nie brnąć w to dalej. Pisać do szuflady i zająć się rpgiem. Zobaczymy. Najbliższe tygodnie pokażą.
Pozdrawiam.
Dodano: 15.10.2014, 0:09
Komentujący
Pamiętam Cię i szanuję Twoją opinię, ale ciekawa książka, to co innego niż napisana bez ani jednej pomyłki.
No i ciesze się, że z powodu hejtu sam zwróciłeś uwagę na powieść i jak to powiedziałeś - spodobała ci się. Chociaż użyłeś bardziej miłych słów, ale je nie powiem jakich, bo wolałbym aby pochodziło to bezpośrednio od Ciebie.
Dodano: 14.10.2014, 22:50
 
Komentujący
No i postaram się zrecenzować solidnie przynajmniej kilka rozdziałów i przesłać to mailem.
Dodano: 14.10.2014, 22:47
 
Komentujący
Mam nadzieję Arturze,że mojej krytyki nie odbierasz jako zabawę Twoim kosztem. Zresztą podczas Imladrisu wyłożyłem Ci swój punkt widzenia. Znasz moją opinię i staram się nie robić głupich żartów, bo pasji nie można Ci odmówić. Spotkamy się na Targach. Będę w czwartek, piątek i może niedzielę.
Dodano: 14.10.2014, 20:11
Komentujący
Widzę, że projekt nadal żyje własnym życiem. To mnie bardzo cieszy, bo książka jest już w druku. Wygląda na to, że na Prapremierę na 18 Targach Książki w Krakowie (23-26X) będzie gotowa. Od 27X lub wcześniej jeśli się uda, będzie też przedsprzedaż na stronie Wydawnictwa Paladynat. W kilku wybranych księgarniach będzie już od Listopada.
Lukrecjusz - dziękuje za twoje rozsądne i wyważone słowa, ale nie da się powstrzymać hejterów, którzy nie znając książki już ją osądzili od A do Z. Ci jednak mili sceptycy są wyjątkowo mi potrzebni, bo zrobili mi na wielu forach taką kryptoreklamę, ze chyba powinienem im solidnie zapłacić. Niektórzy na przykład aktorzy wolą reklamę negatywną, bo uważają, że pozytywna ma za małą siłę przebicia.
Szkoda jedynie, że ci hejtujący sceptycy nie biorą pod uwagę, że robią komuś przykrość. No cóż dla nich nie jest ważne, że ktoś stara się coś zrobić ponadczasowego, oni po prostu lubią bawić się czyimś kosztem.
Najważniejsze, że zła reklama jest jednak reklamą, a wiec nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
Dodano: 11.10.2014, 23:17
 
Komentujący
Projekt nie wypalił przede wszystkim z tego powodu, że większość fanów interesuje RPG, zaś powieść to taka reklama Ochrii przeznaczona dla tych, którzy w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku nie mieli okazji zetknąć się z systemem. Kłopot w tym, że serc tych nowych nie udało się zdobyć i należało się niestety tego spodziewać, gdyż konkurencja wśród książek z działu fantasy jest znacznie większa niż wśród RPG w tych klimatach, zwłaszcza gdy pod uwagę weźmiemy pozycje wyłącznie polskojęzyczne.
Dodano: 11.10.2014, 12:58
Komentujący
Wydawać KC za granicą? To byłby kompletny strzał w stopę. Ta zbiórka dostała 7 tys. złotych bazując głównie na nostalgii graczy, zaś za granicą, gdzie nikt o Kryształach nie słyszał, nie dostałaby pewnie nawet ułamka z tego. Powiedzmy prawdzie w oczy KCty nie są dobrym systemem. Przekombinowana mechanika, a także chaotyczny i nieco sztampowy świat. Nikt tego na zachodzie nie kupi. Niemniej jednak gdyby to była zbiórka na wydanie autorskiej edycji KC (na MiMach grało mi się znacznie lepiej niż na podzie od MAGa) to wpłacałbym bez wahania, gdyż był to mój de facto pierwszy erpeg. Ale za książkę wątpliwej jakości raczej podziękuję.
Dodano: 10.10.2014, 14:45
Komentujący
No to zmienia postać rzeczy, ja miałem dane o tym jak to wygląda w Polsce. To pozostaje wydać KC RPG za granicą i już.. To nawet lepsze rozwiązanie niż tu w Polsce, bo starzy fani do których należę i tak kupią.
Dodano: 10.10.2014, 8:36
 
Komentujący
KFC jak zawsze odrealniony, nie dziwota, nawąchał się oparów fundomozy to już nie kontaktuje. Jakie kilka setek człowieku!? Chyba w Stanach. Obecnie to dobrze widać jak się gry sprzedają. Nie wiem jakich ty wydawców masz za znajomych, że takie ciekawostki prawisz. Chyba tych z MGF.
Zigler - niekoniecznie. Iron Space się zwrócił, AM się zwrócił, AA też chyba się zwróciły, ponoć nawet z 90zł zyskiem. Reszta gier nie wiem. Idee Fixe? Zero informacji.
Też chętnie kupię książkę. Jak nie pyknie, to drugiego tomu nie kupię, jak będzie przyzwoita to kupię. Zresztą, już niedługo zobaczymy co i jak.
Dodano: 09.10.2014, 21:40
Komentujący
Koszty wydania RPG są ogromne, te 200-300 sprzedanych sztuk w żaden sposób nie zwraca kosztów. Wystarczy popytać się polskich wydawców RPG. Ja sięgnę po produkty związane KC i wiele moich znajomych również. Sentyment robi swoje. A te 300 opinii z fejkowych kont nie robią na mnie wrażenia. W większości to 1 komentarz i 0 wsparć czegokolwiek. Będę na targach to zobaczę na własne oczy, a Pana Artura bardzo chętnie spotkam jako dawny fan KC. I to tylko Twoja opinia KFC, że era KC RPG się skończyła, ja chętnie do niej wrócę.
Dodano: 09.10.2014, 16:56
Komentujący
Poprawka - skończyła się era KC RPG. Takich staroci nikt już nie kupi poza paroma kolekcjonerami i starymi fanami, którzy wezmą na półkę z sentymentu. Nowe gry też nie sprzedają się rewelacyjnie ale te parę setek egzemplarzy jesteś w stanie sprzedać, inna sprawa że na tym raczej nie zarobisz kokosów, o ile cokolwiek.
Dodano: 09.10.2014, 12:47
Komentujący
Ja bym nie wydawał KC RPG, w polsce era RPG się skończyła, fani się wykruszyli. Jak dla mnie nie ma po co. Ta zbiórka to pokazała.
Dodano: 09.10.2014, 9:36
 
Komentujący
Podejrzewam, że autor wyłożył własne pieniądze na przygotowanie książki dzięki czemu teraz znalezienie sponsora strategicznego, który będzie partycypował na końcówce było dużo łatwiejsze. Nie wydaje mi się żeby autor od początku posiadał taką opcję. Natomiast korzystniejsze dla kupujących byłoby zrealizowanie przez pp bo oprócz książki dostawialiby wówczas dodatkowe bonusy w postaci kubków, koszulek itd.

Pytanie co z KC rpg?
Dodano: 09.10.2014, 0:03
Komentujący
@FanKC

Zbiórka była po to, aby było więcej pieniędzy dla autora i jego zespołu. Nie bój się, te pieniądze na pewno zostałyby wykorzystane ;-)
Zanim pan Szyndler powiedział: "ee, i tak mamy sponsora wydania" słowo daję, że miałem się tu kilka dni temu zalogować i napisać:
- A wiecie co jest najgorsze? Że mimo porażki tego projektu, niestety będzie on tak czy inaczej wydany. Bo tekst jest już napisany, rysunki zrobione, wydawnictwo założone. Ten projekt wcale nie zależał od zbiórki na PolakPotrafi, książka byłaby wydana tak czy inaczej. Chodziło o te ekstra 55 tysięcy na zasadzie "a nuż się uda".
No ale nawał obowiązków sprawił, że zapomniałem o KC i zalogowałem się dopiero dzisiaj.
Dodano: 08.10.2014, 22:28
Komentujący
Książkę postaram się zakupić jak tylko się pojawi;). Dał Pan niestety za duży próg, wiele osób, które znam chciały pomóc z Kryształkami, ale niestety 55 tysięcy to za dużo na polski crowdfounding. Trzymam kciuki!
Dodano: 08.10.2014, 16:31
 
Komentujący
Dany zbiór parametrów uznałem za interesujący w chwili obecnej.
Dodano: 08.10.2014, 16:17
 
Komentujący
Czyli to jest Pana pierwsza książka w życiu? Albo może lubi Pan, tak samo jak ja rzeczy tak złe, że aż dobre? Katastrofalny styl, składnia. Fabuła jak z marnego scenariusza, zresztą reklamowana jako "porównywalna do Mody Na Sukces". I to całkiem na poważnie. Mnie też to jak najbardziej odpowiada, bo takiego potworka w życiu nie widziałem. A parę książek przeczytałem.
Dodano: 08.10.2014, 16:13
 
Komentujący
Nope, nie jestem w żaden sposób związany z autorem.
Czytałem demo, etc. Mi to odpowiada.
Nope, nie zobaczymy się w Krakowie.
Dodano: 08.10.2014, 15:58
 
Komentujący
A pan Lukrecjusz to jakaś rodzina autora? Czy nie czytał dema i nie widział trailerów? Z jednej strony cieszę się, że powieść będzie wydana, bo będę miał na półce najgorszą powieść wszech czasów. Z drugiej strony żal autora i utopionej kasy, bo sprzeda może 100 egzemplarzy. P)anie Lukrecjuszu, widzimy się na Targach Książki w Krakowie?
Dodano: 08.10.2014, 15:51
 
Komentujący
Tutaj to i sam wczoraj przyznałem, że autor chyba trochę przestrzelił z komentarzem w jakimś tam wywiadzie, że jak się nie uda na tej stronce, to i tak wydadzą.
Ja obstawiam, że pewnie nagrody z tej stronki byłyby bardziej ekonomiczne dla ludzi niż opcja w której autor wydaje książkę na własną rękę.
No nic, poczekamy, zobaczymy. Ja tam kupię sobie tą książkę, zobaczę co i jak.
Dodano: 08.10.2014, 15:49
Komentujący
To po co w ogole była ta zbiórka jak autorzy mają 'spąsora' i i tak wydadzą książkę?
Dodano: 08.10.2014, 15:23
 
Komentujący
Brak przykładów. Wyczuwam sofizmat.
Ogólniki. Kolejny sofizmat.
Wypowiedź z lipnego konta obersznycla jest jak Secret Service - dużo tekstu, niewiele wartości merytorycznych.
Bzdurne oskarżenia o kolokwializmy są cóż, bzdurne.
Nie wymagam zresztą wiele od lipnych kont tworzonych by obsrać projekt. Widzę, że nic wcześniej nie wsparłeś. Daty dołączenia mogę się domyślać. Obstawiam obecny tydzień.
Cytat jest w 100% trafny, lecz nie przejdzie on do świadomości osób z ciasnym światopoglądem.
I wybacz, nie jestem w stanie przetwarzać twojego bełkotu.
Dodano: 08.10.2014, 14:37
Komentujący
@Lukrecjusz

Patrząc na język, kolokwializmy oraz ogólny ton twoich wypowiedzi, to wybacz, ale więcej jest w nich zadęcia i jadu niż w dużej części krytycznych komentarzy, które zostały opublikowane i odnoszą się bezpośrednio do powieści.

Cytat, który wkleiłeś również ma się do problemu jak przysłowiowa pięść do nosa, czy też śnieżka do piekła, możesz sobie swobodnie wybrać. Wymagasz podania przykładów (wybacz ale odmówię) samemu ich nie podając - podwójne standardy stosujemy? To dość popularne obecnie ;)

Ja to widzę tak - projekt ma charakter publiczny i publicznie każdy może go pochwalić, lub też, o zgrozo skrytykować (tak, mamy jeszcze względną wolność słowa) oczywiście w rozsądnych granicach związanych z używanym słownictwem i atakami personalnymi. Póki co, słownictwo twoje jak już wspomniałem, wielce dalekie jest od standardów dyskusji ludzi kulturalnych, stąd też ciężko mi pojąć twoją retorykę.

Do autora nic specjalnego nie mam, może poza stwierdzeniem (patrząc na rozmiary oczekiwanego wsparcia a wsparcie otrzymane) że nieco rozminął się z rzeczywistością. Mam za to cały kosz uwag do samego projektu i przede wszystkim powieści, i rozumiem, że ich wypowiadanie głośno jest niezbyt pożądane, bo przyjdzie sobie jakiś anonimowy Lukrecjusz i pogrozi 'odchodami i cebulą"? ;)

Czyli rozumiem, że jeśli coś jest najzwyczajniej w świecie (opieram się na fragmentach i zwłaszcza wierszowanych trailerach - rymy czasownikowe są piętnowane gdzieś na lekcjach Polskiego w okolicach podstawówki, a tu kwitną) złej jakości, to pisanie tego jest działaniem zbrodniczym, bo depcze marzenia i aspiracje autora?

PRL się skończył dość dawno, czas się ogarnąć.
Dodano: 08.10.2014, 13:59
 
Komentujący
Podaj przykłady tych totalnie anonimowych przezajebistych .
Jak kogoś coś boli to zamiast tracić czas niech się zajmie sobą. Jak już równość, to niech się pokrętni ludzie nie dziwią, że mogą zostać obrzuceni gównem za obrzucanie gównem czegoś lub kogoś.
Ciekaw jestem ile z tych lipnych kont które tutaj widzimy w ogóle nie była zainteresowana KCtami, lecz zleciała się by dorzucić swe prorocze trzy grosze. Czyli jest dokładnie tak, jak to jakiś random napisał kiedyś w internetach:
„Oczywiście jak zwykle komentują sami zajebiście zaradni, ustawieni życiowo, przedsiębiorczy penetratorzy wszelakich nisz ekonomicznych, społecznych i religijnych. Palec do budki kto jest właśnie tym wybranym ustawionym życiowo POLAKIEM co całe swoje życie dokonywał tylko i zawsze dobrych wyborów, od przedszkola wiedział co będzie w życiu robił i konsekwentnie i niezłomnie realizuje powzięty jeszcze w pieleszach plan??? Nigdy nie upadł i nigdy nie popełnił błędu. Skończył studia i ma 40 lat praktyki zawodowej...Zawsze wiecie co inni powinni zrobić i na pewno wiecie, że wy wiecie, że oni nie wiedzą jak to zrobić po waszemu.”
Dodano: 08.10.2014, 13:19
Komentujący
@Lukrecjusz
Czyli rozumiem, że sytuacja w której X osób dowiaduje się o projekcie, sprawdza czym cała sprawa pachnie, i odrzucona mocno nieświeżym sosem jakim jest to podlane, dokonuje oceny krytycznej, wskazując problemy/błędy projektu automatycznie ich skreśla, ale ci, którzy pojawili się by projekt pochwalić są jak najbardziej w porządku? ;)

Niestety, zasmucę Cię, ale dostateczną oceną jakości proponowanej literatury niech będzie ilość wspierających i kwota. Totalnie anonimowe projekty zbierają XX razy więcej środków niż arcy legendarne Kryształy Czasu? Może czas zweryfikować pewne sprawy, zdjąć kryształowe okulary i pojąć, że o ile świat i sam system RPG miały potencjał, to literacko powieść znajduje się w otchłani, z której nie powinna nigdy wychodzić, zarówno dla dobra autora jak i czytelników.
Dodano: 08.10.2014, 12:47
 
Komentujący
Zadziwiające jak wiele osób zarejestrowało tutaj swoje lipne konta tylko i wyłącznie po to, by obsrać ten projekt. #cebula #hasztag #czośniaki
Dodano: 08.10.2014, 9:11
Komentujący
Partner strategiczny: Szyndler & Son i/lub Spółki Rodzinnie Powiązane...? Pozazdrościć kontaktów :P
Dodano: 07.10.2014, 22:01
Komentujący
Dziękujemy wszystkim za wsparcie oraz niebywale duże zainteresowanie. Wasza pomoc, uwagi i opinie pokazały nam że temat jest godny kontynuacji.
I jeszcze wiadomość z ostatniej chwili.
Całkiem niedawno udało nam się też pozyskać sponsora strategicznego, który pozwoli nam wydać powieść. I to na takich zasadach jakich zapowiedzieliśmy.
Niestety żałujemy, ze nie odbędzie się to dzięki waszemu wsparciu, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
W związku z informacjami od strategicznego sponsora mam przyjemność ogłosić, że w dniach 23-26 października 2014, podczas 18 Międzynarodowych Targów Książki w Krakowie odbędzie się premiera wydawnicza:
Kryształy Czasu: Saga o Katanie tom 1z13 pt Labirynt Śmierci cześć 1 i 2.
Będę obecny na Targach i mam nadzieję niektórych Was spotkać.
Powieść będzie w twardej kolorowej oprawie z ponad 70 rysunkami w obu częściach i Apendixami dla miłośników większej informacji o świecie Kryształów Czasu.
Po więcej informacji zapraszam na FB lub stronę wydawnictwa czy targów.

Dodatkowo powieść będzie przygotowana w wersji elektronicznej i wydawana za pośrednictwem Wydawnictwa Legimi.

Pozdrawiam i życzę miłej lektury, a zdrugiej strony żałuję że nie udało się wydać przy pomocy Was.
Dodano: 07.10.2014, 20:01
Komentujący
Przepis jak to powinno wyglądać:
- Próg 5 tyś. Wersja nie kolekcjonerska 1 tom. 39 zł.
- Próg 7,5 tyś możliwość dokupienia drugiego tomu
- Próg 10 tyś - rysunki pierwsze 4
.... itd...
Dodano: 03.10.2014, 14:19
Komentujący
Szkoda, że progi dodatkowe są przewidziane tylko do 75000. Ale dwie ostatnie pozycje w nagrodach nie zawiodły ;) - to nadal ten sam AS.
Na następny raz polecam wydawnictwo "Manuzio". Na pewno zorganizują nakład większy niż 36 egzemplarzy, które się zapowiadają w tej chwili.
Dodano: 02.10.2014, 13:28
Komentujący
@obersznycel
Błąd, wyjdzie, polecam wywiad z autorem:

http://gadzetomania.pl/1899,wywiad-z-arturem-szyndlerem-tworca-krysztalow-czasu-i-autorem-sagi-o-katanie
Dodano: 02.10.2014, 13:06
Komentujący
Pozwolę sobie powoli podsumować projekt, wierszem - w podzięce za te bombowe wierszowane trailery:

Tego dnia, gdy dopełnił się czas,
Klęska Arturiusa w pełnej krasie,
Nie napisze już żadnej powieści dla nas,
Gdzieś po piwnicach jeszcze w Kryształy gra się.

Złotem go nie obsypali,
Mimo trailerów i zapowiedzi opasłych,
Drogę Kutwy Polacy wybrali,
smutek widać w smoka oczach wygasłych.

Samotny orzeł kołuje nad nami,
Ani jednej łzy już nie uroni,
Paladyna głos w oddali skąpstwo nasze zgani,
I kryształy zatopione w morskiej toni.

Takie jest przeznaczenie dzieł podłej jakości,
W piecu Spellowym płonąć, oto ich parszywy los,
Katan w naszych domach nigdy nie zagości,
Nad grobem kryształów rośnie pojedynczy wrzos.
Dodano: 02.10.2014, 2:09
Komentujący
@Adannyel właśnie zmienił moje zdanie. Uwielbiam się nabijać z "rzeczy-tak-złych-że-aż-dobre"... Przeczytam jutro. #czytaniekomentarzyodgorydodolu #brakedycji
Dodano: 02.10.2014, 2:05
Komentujący
@Mruf dopiero co ściągnęłam rozdział ale jako że zgadzam się że Salvatora da sie przeżyć dla świata a bohterów ma słabych... To mi się odechciało czytać... xD
Dodano: 01.10.2014, 19:46
 
Komentujący
@obersznycel
Chodzi o pokazanie, że tak dla KC, ale RPG.
Dodano: 01.10.2014, 19:34
Komentujący
@Treant

Niby można, tylko w jakim celu? Uważam, że misją osób, którym leży na sercu pielęgnowanie tej odrobiny piękna jakie zostało na świecie i kryje się chociażby w literaturze, powinno być ignorowanie takich projektów, żeby nie zalewać rynku kolejnymi falami produktów słabych, o typowo hamburgerowym charakterze.

Niestety, po tym co zostało udostępnione (kształty kobiety, brak podniety, no no, rymy jak z elementarza!) to godne i sprawiedliwe będzie, jeśli Saga o Katanie zostanie w szufladzie, gdzie jej miejsce ;)
Dodano: 01.10.2014, 18:30
 
Komentujący
Można przecież wesprzeć projekt i wybrać inną niż książka nagrodę.
Dodano: 01.10.2014, 14:39
 
Komentujący
Gdyby X to bym kupił. No to jest X.
AAaaaa, to gdyby jeszcze Y to bym się dorzucił. Jest i Y.
Nie dorzucę się, brakuje Z.
Dodano: 01.10.2014, 8:24
Komentujący
Gdyby ASz trzymał poziom choć Salvatore czy Knaaka to chętnie bym to kupił. Dupy by nie urywało ale w lubianym świecie osadzona powieść i tak czytała by się dobrze. Tylko do Salvatore cholernie daleko.
Dodano: 30.09.2014, 17:01
Komentujący
7 dni do końca, a autor dalej trailery produkuje. Jeszcze 4 mają być? 10 trailerów do jednej książki? Cytując klasyka: mają rozmach sku..... :P
Dodano: 29.09.2014, 10:23
 
Komentujący
9 dni do końca. Czas na podsumowanie kampanii.

Po wielkości zebranej kwoty i komentarzach Autor pewnie już się zorientował, że książki nikt nie chce.
Autor pewnie też się zorientował, że zostałby zasypany pieniędzmi, gdyby ruszył z reedycją RPG.
Dlaczego książki nikt nie chce (może boleć, ale inaczej nie da się tego powiedzieć):
Bo to najgorsza książka wszech-czasów. Autor nie ma talentu pisarskiego. Powiedziałbym, że Jego umiejętności pisarskie odpowiadają wartości -273 st. C. Wszyscy moi znajomi, którzy mieli styczność z tą "twórczością" albo turlali się ze śmiechu, albo wymiękali po jednej stronie.
Autor tłumaczy, że to tekst przed trzema korektami. Jednym słowem mówi potencjalnym nabywcom, że ma ich w dupie i żądając 55 tys. zł daje im chłam napisany na kolanie, zamiast diamentów i asów z rękawa.
Po drugie - nie oszukujmy się. Tekst jest tak tragiczny, że korektor musiałby napisać książkę od nowa. Czy Autor myśli, że taki np. Tolkien oddał wydawnictwu wypracowanie na poziomie 9-latka, a redakcja zrobiła z tego arcydzieło? Tak to chyba nie działa.

Mam jeszcze pytanie do rodziny, znajomych i kolegów-testerów Pana Artura. Czy Wy się zgrywacie z własnego ojca, męża, przyjaciela? Czy nie mieliście odwagi powiedzieć Mu prawdy? Bo nie wierzę, że np. syn (który pewnie przeczytał setki książek fantasy) powiedział coś w stylu: "tato, no Tolkien to ty nie jesteś, ale trzymasz solidny poziom takiego, powiedzmy Salvatore". Każdą inną odpowiedzią niż "tato, super że piszesz, jesteś szczęśliwy i spełniasz swoje pasje, ale zostaw to w szufladzie" wyrządziliście Panu Arturowi ogromną krzywdę. Początkowo bardzo promowałem projekt wśród znajomych, bo uwielbiam rzeczy-tak-złe-że-aż-dobre, ale raz, że przyniosło to mały efekt, dwa jednak nie chcę się przyczyniać do zwiększania "sławy", której Autor raczej by nie chciał.

Konkludując, Panie Arturze od pisania powieści proszę trzymać się z daleka, ewentualnie jeśli to Pana pasja - pisać do szuflady. Proszę za to zrobić zbiórkę na RPG, to ma dużo większe szanse powodzenia.

Pozdrawiam
Dodano: 27.09.2014, 23:31
 
Komentujący
Byłem dziś na Kapitularzu i widziałem kilka rzeczy, które nastrajają pozytywnie, zwłaszcza w kontekście Złotej Edycji KC. Bardzo cenna była możliwość bezpośredniej rozmowy, przekazania pewnych opinii i zadania pytań, które w większości doczekały się satysfakcjonujących mnie odpowiedzi.
Dodano: 26.09.2014, 0:32
Komentujący
Ostatnio byłem trochę zajęty, ale zapraszam na stronę wydawnictwa. Z chęcią udzielę informacji na temat niuansów projektu.
W tę sobotę będę w Łodzi na konwencie Kapitularz. Zapraszam na spotkanie ze mną.
Dodano: 24.09.2014, 18:03
Komentujący
@Leszek XLs Zieliński

Na marną literaturę w kiepskiej oprawie, ot cała prawda ;)
Dodano: 23.09.2014, 21:36
Komentujący
@obersznycel
Mnie nie pytaj, dla mnie są kosmiczne. Ja tylko napisałem na co jest zbiórka.
Dodano: 23.09.2014, 19:53
Komentujący
@Leszek XLs Zieliński

Tylko po co zakładać sobie cele z gatunku "z motyką na słońce" skoro ich realizacja jak widać jest równie prawdopodobna, co rozegranie rekonstrukcji bitwy pod Waterloo w formie walki na śnieżki i do tego w piekle ;)

Rozmach i pompa tu taka, że jedynie przysłowiowego dziada z babą brakuje. Autor chyba stracił kontakt z rzeczywistością sądząc, że za "nachylenie tancerki względem paladynów" które "mocno wzrosło" zgarnie 55 tysięcy. Tak czy owak - powodzenia życzę.
Dodano: 23.09.2014, 18:33
Komentujący
@Sebastian Lamch
Celem autora jest 1000 sztuk kolekcjonerskich! Niekolekcjonerskie wydanie to inna sprawa.
Czyli 2000 sztuk 2 części kolekcjonerskich na start. Przy takich potrzebach rynku 55 tys to jechanie po kosztach... (serio i półserio)
Dodano: 23.09.2014, 12:50
Komentujący
@yarashi
Nie potrzeba aż tyle.
Na stronie wydaje.pl, gdzie można wydrukować swoją książkę stworzyłem teoretyczną rozpiskę książki 700 stron (chyba tyle ma mieć 1 tom? Ktoś przeczytał te 700 stron?) z miękką okładką, 50 stronami ilustracji kolorowych.... i wyszło, że za 6100,- Pan S może mieć już 100 egzemplarzy swojej książki! Sami sprawdźcie jak nie wierzycie :)

I mówimy tutaj jednak o podwyższonych kosztach niż w przypadku drukarni stacjonarnej. Akcja miałaby chyba większy sens, jeżeli celem byłoby zdobycie funduszy na wydanie powiedzmy 200 egzemplarzy i 10 000. W ten sposób około 100 egzemplarzy poszłoby dla wspierających, a 100 zostałoby do dystrybucji i sprawdzenia jak zareaguje rynek.
Dodano: 22.09.2014, 21:42
 
Komentujący
@Lukrecjusz

Nie rzucam słów na wiatr.

@Treant
Mi się wydaje, że dobra opowieść, książka broni się sama. Gdyby książka, o której tu mowa podobała mi się to po prosu pochwaliłbym ją i zapłacił więcej.
Jeśli chodzi o krytyke, to oczywiście może być rodzina o ile robi to szczerze. Tutaj pragnę też nawiązać do (wg mnie) błędu Pana Szyndlera uważającego, że pozytywna recenzja powinna być wystawiona przez różnych ludzi z różnych środowisk. Dla mnie osobiście to jest złe podejście. Ja np. nie umiałbym docenić w pełni jakiegoś romansu na przykład. Po prostu do mnie to nie przemawia, nie czuję klimatu. Nie mam pojęcia czy np. książki Pani Grocholi są tandetne czy są arcydziełami. Potrafię natomiast docenić fantasy.

@Sebastian
Fajnie, tylko, że potrzeba aż 55tys to prawie 10 razy tyle.

Dodano: 22.09.2014, 21:24
 
Komentujący
" rodzina nie może być dobrym krytykiem książki"
Nie znasz mojej żonki, jak mnie zjechała kilka lat temu to do dzisiaj się pióra nie tykam... :)
Dodano: 22.09.2014, 21:04
Komentujący
@Treant
Ja nie jestem od zalecania, przeczytałem tylko tekst Yarashiego, więc dodałem swoje 0,03 PLN. Trzy tygodnie temu napisałem tutaj, że rodzina nie może być dobrym krytykiem książki, bo... to po prostu rodzina. Książek nie powinno się wydawać samemu sobie, bo najczęściej autor zostaje wtedy z 90% niesprzedanego nakładu.
Dodano: 22.09.2014, 15:10
 
Komentujący
@PanBuk

Nie widzę nic złego w tym, że ktoś zakłada nowe wydawnictwo - ostatnio powstało co najmniej kilka związanych z literaturą fantastyczną, ale część nie poradziła sobie na rynku. Rozumiem, że rodzinie Artura zalecałbyś najpierw trochę popracować w innym wydawnictwie, aby nabrali doświadczenia do prowadzenia własnego?
Dodano: 22.09.2014, 13:44
Komentujący
@yarashi

"Jakby dzieciaki z gimnazjum powiedzieli Panu: my panu to wypromujemy! "

Ależ mniej więcej tak było! Aby wydać książkę Taty, rodzina założyła wydawnictwo Paladynat. Pan Szyndler najwidoczniej nie ufa już profesjonalnym wydawnictwom i ufa tylko członkom najbliższej rodziny, mimo że niekoniecznie mają doświadczenie w wydawaniu książek. No bo co trudnego może być w wydawaniu książek? Wydawnictwa biorą tyle kasy za nic, lepiej zróbmy to sami. ;-)

http://www.krs-online.com.pl/paladynat-sp-z-o-o-krs-1358027.html
Dodano: 22.09.2014, 10:43
 
Komentujący
yarashi - przekornie trzymam za słowa: „Wspieram Pana i wesprę ten projekt.”.
Dodano: 21.09.2014, 15:06
Komentujący
A ja naprawdę jestem pod wrażeniem! AŻ 64 wspierających! Z czego samą książkę kupiło AŻ 30 osób! Z tych 100 testerów czy ilu ich tam było - AŻ jedna trzecia kupiła książkę! Zebrane 7 000! Patrząc realnie to dałoby się wydrukować trochę egzemplarzy za to. Bez ilustracji z 200 egzemplarzy pewnie. Akurat na start!
Dodano: 20.09.2014, 12:08
 
Komentujący
Jak dla mnie to niestety, ale cała akcja promocyjna jest pozbawiona sensu. Pan Szyndler przedstawia w niej swoje dzieło jak gdyby było ono co najmniej 4 częścią Władcy Pierścieni. Wydaje mi się, że należałoby tutaj wykazać odrobinę pokory. Wiadomo, że chce Pan zareklamować produkt najlepiej jak się da i wierzy Pan w jego wartość. No bo jak nie Pan to kto?
Widać jak na dłoni, że sama akcja jest przeprowadzona z dużym rozmachem: filmiki, pieśni, wywiady, masa prezentów. Pańska ekipa włożyła w to wszystko ogrom pracy. Niestety całość w ogóle do mnie przemawia. Wiersze, które Pan tam pisze to naprawdę są "częstochowskie rymy", zresztą podobnież tekst pieśni. To po prostu brzmi jak tworzone przez jakieś dziecko, troszkę żałośnie. Sama melodia jest żywcem wzięta z piosenki promującej pierwszą część filmu Hobbit pt.The Misty Mountains Cold. Zachęcam do posłuchania. Myślę, że nawet moje niewprawne ucho wyłapuje podobieństwo. Pańska pieśń to po prostu marna kopia.
Rysunki też jakoś nie powalają. I niby ktoś miałby chcieć taki T-shirt z tymi śmiesznymi bohaterami? Proszę Pana, no któż by chodził po ulicy w takim podkoszulku. Z całym szacunkiem, ale jakoś nie widziałem, żeby ktokolwiek nosił na sobie obrazki Wiedźmina, czy Władczy Pierścieni. Choć niewątpliwie dzieła o takiej popularności mogą cieszyć się dobrą sprzedażą takich gadżetów. Problem tkwi tylko w tym, że Pańska powieść nie jest na tym poziomie i próba wypromowania jej poprzez sprzedaż zabawek wydaje mi się żałosnym marketingiem. Nie wiem kto Panu to doradzał. Każdy kto ma ochotę może sobie ściągnąć dowolny obrazek z internetu i zrobić nadruk to przecież nie jest problem. Może mnie tutaj ludzie na forum poprawią, ale jest masa ludzi tworzących piękne obrazki fantasy i każdy może taką koszulkę sobie stworzyć. Po co ktoś miałby nadrukowywać sobie ten wcale nie taki piękny obrazek na koszulkę? I gdzie miałbym w tym chodzić?
Proszę mi wybaczyć powyższe, ale po prostu próbuje Pan powiedzieć: dostaniesz koszulkę z bohaterami powieści. Dobrze, tylko kim są ci bohaterowie, bo ja ich nie znam. Pańscy bohaterowie to nie Aragorn czy Frodo, a właśnie przedstawia ich Pan w sposób jakby tacy byli.
Głuchy na krytykę ludzi, pysznie wierzy Pan w geniusz swojej powieści i chciałby Pan już rozdawać autografy. Cała akcja traci amatorszczyzną. Jakby dzieciaki z gimnazjum (nie obrażając ich) powiedzieli Panu: my panu to wypromujemy! Zrobi koszulki kubeczki i baloniki. To dziecinne.
Jedyne co próbuje tutaj powiedzieć to to, że powinien Pan spojrzeć na to trochę bardziej pokornie i nie mieć nas fanów tej tematyki za debili i spróbować sprzedać swoje dzieło, a nie wmawiać, że to już jest super i jedyne czego nam potrzeba to zabawek z tego bestseleru, który o dziwo jeszcze nie ma popularności Harrego Pottera.

Jeśli chodzi o samą treść to podpisuję się pod wcześniejszymi słowami krytyki. Niestety, ale wymyślanie 700 ras to nie jest to mnie w książkach pasjonuje. Zresztą to żadna innowacyjność. Wziąć człowieka, dołożyć mu głowę jaszczurki i nazwać Reptailanem, czy jakoś tak. Też mogę wziąć człowieka z głową myszy, psa, kota, żuka, czy bawoła i powiedzieć, że wymyśliłem rasę. Podział elfów na nocne, słoneczne, błotne. No proszę Pana. A gdzie jakaś ich kultura? Gdzie historia? Gdzie głębia? Myślę, że wystarczą 2 albo 3 rasy, ale dobrze opisane, a raczej stworzone tak, że można w nie uwierzyć. Nie wierzę, że w 13 tomach jest Pan w stanie zawrzeć to wszystko co wymyślona rasa potrzebuje. Mam na myśli historię, kulturę, sposób życia, wiarę, strukturę. Tolkien żeby przedstawić samych elfów napisał 3 tomy władcy pierścieni i niemalże kronikę jaką jest Silmarilion. I w taką rasę ja mogę uwierzyć.
Rodzaje broni to też nie jest to czym Pan kupi czytelnika. Z całym szacunkiem, ale tak to się reklamują twórcy gier komputerowych RPG czy jakiś strzelanek. Toporomiecz? Naprawdę? Powinienem powiedzieć: wooow!

Tak na zakończenie. Przepraszam jeśli Pana czymś obraziłem. Każdy tworzy tak jak umie i potrafi najlepiej i fajnie. O to chodzi. Wspieram Pana i wesprę ten projekt. Liczę, że uda się Panu uzbierać potrzebny majątek. Po prostu chciałem Panu doradzić by popatrzył Pan przez chwilę na to wszystko nie jak twórca tylko krytyk i odniósł się z pokorą do pańskiej "legendy" i arcydzieła Wszechczasów jakim są Kryształy Czasu.
Dodano: 17.09.2014, 22:59
Komentujący
Znakiem jakości Artura Szyndlera.
Dodano: 17.09.2014, 21:02
 
Komentujący
A czym się różni to co ma być wydane w formie elektronicznej od tego co już jest w TAGach dostępnych na internecie? Bo jeśli to ten sam materiał, tylko przeradagowany, to nie wiem czy jest sens płacić i czekać pół roku, czy dwa lata.
Dodano: 17.09.2014, 20:49
 
Komentujący
Szkoda tylko, że tak późno. Problem jeszcze w tym, że obecnie niemal zupełnie brak informacji o tym projekcie. Na portalach, forach, stronach poświęconych fantastyce. Trudno gdziekolwiek poza jedną taką grupą na FB i zdaje się jeszcze www.krysztalyczasu.pl znaleźć choćby wzmiankę o tym wszystkim.
Dodano: 17.09.2014, 19:47
 
Komentujący
Wygląda na to że ekipa wyszła z inicjatywą do wszystkich którzy chcieli RPG. Czyli teraz do książki papierowej dodawany jest elektroniczna wersja podręcznika do RPG. Bardzo dobry pomysł.
Dodano: 15.09.2014, 17:57
 
Komentujący
Nie. To nie do końca tak Leszku. Proponuje żebyś przeczytał jeszcze raz post KFC, ze zrozumieniem. Całośc ma trwać od 1-5 lat. Czyli w praktyce wydanie KC w przyszłym roku jest możliwe. Myślę, że na książkę 400-500 stron, tekstu i grafiki (min. J. Musiał) już mają. Ja jednak wolę poczekać na coś dużo bardziej zwalistego. Czas oczekiwania umilą mi betatesty.
Nawet jesli Szyndlerowie nie uzyskają sukcesu powieścią, to ta akcja na polak potrafi wyraźnie pokazała, że reedycja budzi mocne zainteresowanie. Kto wie może zmienią strategię albo przyspieszą.
Dodano: 15.09.2014, 14:54
Komentujący
5 lat to nie za jakiś czas, 5 lat to okres dłuższy niż prace nad DnD. Po za tym nie o to mi chodzi. Mówisz że "To prawda tak powiedział ale po pierwsze kwestia złotej edycji nie jest przedmiotem niniejszej akcji. " Jest bo jest połączona ta akcja z wydaniem KCRPG. Chyba że się mylę, przy czym jak nie uda się uzbierać na książkę to RPG też wyjdzie;). Jednak wtedy to chyba wiele osób uległo manipulacji.
Dodano: 15.09.2014, 12:42
 
Komentujący
Leszek, nie czytasz postów KFC. Złota edycja wychodzi za jakiś czas.
Z tego co było na psotkaniu wynika że udane wydanie powieści przyspieszy reedyzcę.
Dodano: 15.09.2014, 10:47
Komentujący
@Suriel
Autor sprzedaje książkę pod hasłem... jak się sprzeda będzie RPG. Jeżeli ktoś sprzedaje coś, argumentując konsumentowi zakup, innym produktem który ma się pojawić, to ludzie dokonujący zakup ze względu na ten argument... muszą go brać pod uwagę.
Dodano: 15.09.2014, 10:12
Komentujący
@Suriel: Ale przecież niezależni i obiektywni testerzy są zachwyceni, a to ewidentnie podkupieni przez konkurencję wypowiadający się tutaj anty-fani i pseudo czytelnicy twierdzą, że jednak nie... No ja Cię proszę, ten tekst nie nadaje się do korekty, tylko do zaorania i napisania od nowa :P
Dodano: 15.09.2014, 8:57
 
Komentujący
To prawda tak powiedział ale po pierwsze kwestia złotej edycji nie jest przedmiotem niniejszej akcji.
Po drugie treść książki, tomu pierwszego, a więc zaprezentowanych tutaj fragmnetntów z tego co zrozumiałem autora nie była jeszcze po końcowej korekcie.
Wstrzymajcię więc szarżę rycerzu.
Dodano: 13.09.2014, 21:32
Komentujący
Dobra informacja dla fanów! Dzisiaj na spotkaniu Pan Szyndler zdradził, że prace nad Złotą Edycją potrwają jeszcze 1-5 lat!

Model finansowania: "wszystko albo nic"

Aby otrzymać środki, projekt musi osiągnąć minimum 100% finansowania do 07.10.2014 22:10