Do przeczytania: Prolog i Rozdział I Dodano 19.03.2016, godz. 10:06
Recenzja przedpremierowa z Insimilion Dodano 18.03.2016, godz. 19:44
Poprawki i testy. Dodano 13.03.2016, godz. 14:31
Jednocześnie testujemy tekst (także w wersji mobi) na kilku molach książkowych, by móc się później pochwalić nalepką "nie testowane na zwierzętach".
Tajny raport z pola bitwy nr 010316 Dodano 01.03.2016, godz. 20:24
Za to Naczelny Wódz ma stale nowe pomysły. Chociażby miary metryczne. Od początku mieliśmy pokonywać na polu bitwy centymetry, metry, kilometry, bo przecież przeciętny żołnierz zawsze przelicza te dziwne miary na system metryczny. Jednak przy którymś tam czytaniu, Naczelny Wódz stwierdził, że to mało fantastyczne i trzeba do boju rzucić sążnie, stopy, łokcie i wiorsty, po czym sam zabrał się za rozmieszczanie jednostek na polu bitwy.
Do kwatermistrzostwa wysłaliśmy zapotrzebowanie na numery ISBN w celu oznakowania epub i mobi. Czekamy na odpowiedź.
Salut.
Zakończenie projektu Dodano 13.02.2016, godz. 19:34
Co dalej? Od jakiegoś czasu pracujemy nad korektą i poprawkami tekstu. Jak tylko skończymy, to w planach mamy e-booka i jego publikację. Jednocześnie nie rezygnujemy z wydania wersji papierowej, choć przeciągnie się to z pewnością w czasie. Więcej informacji wkrótce. Dzięki raz jeszcze.
Napisali o nas Dodano 16.01.2016, godz. 10:42
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xfa1/v/t1.0-9/12509816_977145632367504_6537276506181563394_n.jpg?oh=106c13621a188574c8302e168e364d15&oe=5702EC68
Fragment: Początek Dodano 31.12.2015, godz. 16:27
Patronat medialny - Insimilion Dodano 31.12.2015, godz. 13:06
Patronat medialny Dodano 30.12.2015, godz. 21:14
Patronat blogowy Dodano 29.12.2015, godz. 9:18
Początek za nami, czas przyspieszyć Dodano 24.12.2015, godz. 10:10
P.S. Wymarzonych prezentów pod choinką!
Fragment 2 Dodano 18.12.2015, godz. 17:18
Na stole leżała w chwili obecnej młoda kobieta, liczyła sobie góra dwadzieścia lat. Za życia musiała być całkiem ładna, na co wskazywało ciało, które nawet po śmierci zachowało apetyczne kobiece kształty. Nyteshad zastanawiał się nawet przez chwilę, czy nie ożywić dziewczyny, ale po pierwsze mieszkały z nim już dwie nieumarłe, które swego czasu wskrzesił dla zaspakajania swoich własnych potrzeb. A nieumarłe miały te same wady, co żywe kobiety, bywały zazdrosne. Blondynka Lena i rudowłosa Wiktoria spełniały jego najskrytsze fantazje, a także dbały o przyziemne sprawy, choć w tym drugim przypadku większością prac domowych zajmował się kamerdyner Helmut. Po drugie leżąca na stole dziewczyna zaczynała się rozkładać. Musiała spędzić pod ziemią trochę czasu, zanim Drette przywiózł ją do Nyteshada. Dziś brzydko pachniała, a jej kolory odbiegały już znacznie od naturalnych.
Nyteshad poprawił binokulary i sięgnął w kierunku niewielkiego stolika na którym leżały narzędzia. Wybrał duży, prosty nóż z szerokim ostrzem. Pochylił się nad martwą dziewczyną i lewą rękę położył na górnej części mostka, a następnie przyłożył do tego miejsca ostrze trzymane w prawej kończynie. Nacisnął mocno, czując jak stal wchodzi w ciało kobiety i pociągnął płynnym ruchem w prawo, przy dźwięku łamanych żeber, rozcinając trupa aż do zielonego dołu brzucha. Z rozciętego ciała z sykiem wydobyły się gazy. Nekromanta odłożył ostrze i ze stolika wybrał szczypce. Włożył je do klatki piersiowej kobiety.
Godzinę później wcisnął korek do dużego słoja, stojącego na szafce sąsiadującej ze stołem. Ostatniego weka z pięciu przygotowanych wcześniej. W słoju, w formalinie, spoczęło wycięte chwilę wcześniej serce. Nyteshad zdjął rękawice, nakrycie głowy i płaszcz. Sięgnął po leżącą w kącie krypty szatę. Po chwili był już nienagannie ubrany. Potem pociągnął za sznur wiszący ze sklepienia i czekał. Po dwóch minutach drzwi otworzyły się i wszedł służący.
- Posprzątaj tutaj Halmut, a potem przygotuj mi coś do picia i przynieś na górę do gabinetu - rozkazał nekromanta.
- Jawohl! - odpowiedział kamerdyner, pochylając głowę.
Nyteshad wziął pod pachę słój z sercem martwej dziewczyny i przeszedł do sąsiedniej, dużo większej komnaty, a raczej wąskiego, ciągnącego się bez końca korytarza. Wzdłuż ścian stały tam wysokie regały zastawione podobnymi słojami. Szedł wzdłuż regałów mijając pływające w formalinie serca, wątroby, nerki, żołądki, dłonie, stopy, a w kilku przypadkach ludzkie płody. Doszedł prawie do końca, zanim znalazł wolne miejsce na jednej z półek i wstawił słój z sercem dziewczyny.
Miecze świetlne Dodano 16.12.2015, godz. 9:29
- miecze
- sztylety
- czary
- kusze
- rewolwery
A także wiele innych narzędzi, które nie robią "ziuuu" i nie świecą, ale też są fajne.
P.S. W piątek kolejny fragment powieści.
Pracujemy nad tym ;)
A fanpage CD-Action na FB nie mógłby zareklamować? Ponad 200.000 ludzi obserwuje go. Ja tu trafiłem akurat od Smugglera ;)