Miło Cię widzieć!

Ładowanie strony

O projektodawcy

TeSzu

TeSzu

Jelenia Góra

www.tesz.pl

www.facebook/teszpl

Napisz wiadomość do Projektodawcy

121341 PLN z 75000 PLN

585 Wspierający

Udany! Cel osiągnięty

161%

Model finansowania: "wszystko albo nic". Aby otrzymać środki, projekt musi osiągnąć minimum 100% finansowania do 20.10.2019.

Bestiariusz Jeleniogórski

O projekcie

 

Zbiórka dotyczy wydania autorskiej książki o nazwie Bestiariusz Jeleniogórski Tom I w wersji fizycznej, która zawierać będzie ponad 200 stron, a na nich:

  • 80 stworów. Tyle bestii będzie zawierał Tom I Bestiariusza Jeleniogórskiego. Do tej pory opublikowałem ponad 40 istot, czyli niecałe 40 sztuk wciąż czeka w ukryciu :) Z tej 40tki, 10tka nie zostanie przeze mnie opublikowana, ani nie znajdzie się w żadnym innym wydaniu, dodruku, itp. To prezent i forma oddania szacunku dla wszystkich osób, które są ze mną od początku i wspierają to, co robię od pierwszej książki.
  • 80 opisów. Każdy z bytów został okraszony opisem tłumaczącym jego zachowania, rolę jaką pełni w Kotlinie, czy w jakie interakcje wchodzi z mieszkańcami tego mglistego uniwersum.
  • Kilkadziesiąt stron opowiadania. Rozegrają się tam historie osadzone w świecie wiecznych mgieł, tajemnic i magii. W Tomie I znajdziecie prolog do tego, co będę chciał przemycić w Tomie II.
  • Mapa. Co odważniejsi będą mogli ją wykorzystać do poszukiwań stworów na własną rękę. Będą na niej zaznaczone miejsca występowania poszczególnych Bestii z odnośnikami do ich opisów w książce.

Wydanie limitowane

Pierwsze wydanie Bestiariusza Jeleniogórskiego Tom I będzie wyjątkowe i już nigdy nie zostanie wydane w tej formie. Limitowane elementy to odmienna okładka, duży format, oraz dodatkowa treść, która nie znajdzie się w żadnym kolejnym dodruku, ani nie zostanie przeze mnie opublikowana w Internecie (dodatkowe stwory).

Książka zostanie wydana na formacie w przybliżeniu 25 x 35 cm (po rozłożeniu prawie pół metra), w twardej, uszlachetnionej oprawie.

Każdy egzemplarz będzie ręcznie numerowany i podpisany przeze mnie.

Zadeklarowana kwota zbiórki zostanie przeznaczona na wydanie 1000 egzemplarzy.  Jeśli udałoby się uzbierać większą kwotę, nakład zostanie zwiększony.

Dlaczego taka kwota zbiórki?

Tutaj odpowiedź jest prosta. Jakość, niezależność i wielkość nakładu
. Jakość, bo książka ma być wydana w wyjątkowy sposób, w rozmiarze albumowym ok. 25 x 35 cm, w twardej oprawie z uszlachetnieniem, na papierze o wysokiej jakości, na którym Bestie będą mogły odpowiednio się zaprezentować. Niezależność, bo chcę uniknąć niekorzystnych dla książki kompromisów, które zazwyczaj odbijają się na jakości. Wielkość nakładu, która jest relatywnie niska (z perspektywy drukarni) i niechętnie pozwala skorzystać z efektów skali.

Skąd taka cena książki?

I tu znowu słowo klucz - jakość. Bestiariusz Jelenigórski będzie wydany na dużym formacie, przy użyciu materiałów z najwyższej półki. S
trasznie zależy mi na tym, by ilustracje robiły wrażenie, by czytelnik wertujący kartki poczuł przestrzeń, w której na co dzień egzystują karkonoskie stwory i aby nie musiał ich studiować z lupą w ręce. Chciałbym także, aby produkt finalny dotarł do Was wyjątkowo zapakowany, tak byście już na samym początku mogli poczuć klimat leśnych, sudeckich ostoi. To skrupulatne dbanie o detal niestety obarczone jest wyższymi kosztami, a szczególnie przy niewielkich nakładach i limitowanych wydaniach.

Czas realizacji

Jeśli zbiórka zakończy się sukcesem, proces wydawniczy ruszy pełną parą i będzie trwać ok. 6 tygodni (może się nieco skrócić lub wydłużyć).

Po otrzymaniu finalnego produktu będę potrzebował jeszcze kilku dni na pakowanie i wysyłkę. O wszystkich krokach oczywiście będę powiadamiał na bieżąco tutaj oraz na moich kanałach społecznościowych.


Tylko na PolakPotrafi cena za Tom I Bestiariusza Jeleniogórskiego będzie wynosiła 169 zł. Po zakończeniu zbiórki cena książki wzrośnie do 189 zł.

 

Dawno, dawno temu za górami, za lasami...

 

Te słowa znane z wielu bajek idealnie wręcz pasują do mojej historii. Bo jakby nie patrzeć, wszystko rozpoczęło się już jakiś czas temu, w mieście dosłownie otoczonym przez góry i lasy - w Jeleniej Górze. Ale może zacznijmy od początku. Mam na imię Tomek i od ponad 10 lat jestem rysownikiem tworzącym pod pseudonimem TeSz. Moja przygoda z ołówkiem rozpoczęła się tuż po przyjeździe do Jeleniej Góry i nieprzerwanie trwa do dzisiaj.

 

 

W moim życiu rysowanie i projektowanie regularnie przeplatało się z górskimi wyprawami i rowerowymi wojażami po Kotlinie Jeleniogórskiej. Normalne życie artysty, rzemieślnika w cieniu piękna Karkonoszy. Wszystko jednak zmieniło się ponad rok temu. Dopadł mnie chroniczny brak weny. Zlecenia zamiast inspirować, wyjaławiały coraz bardziej z ostatnich pokładów miłości do rysunku. Projekty, w których brałem udział bardziej przypominały mechaniczne działania, niż proces tworzenia. Desperacko poszukiwałem odskoczni, która podładowałaby ledwo zipiące życiowe akumulatory.

 

W nieustannym poszukiwaniu inspiracji, pewnego majowego poranka wybrałem się rowerem na przejażdżkę po ścieżkach oplatających dolinę Pałaców i Ogrodów. Robiłem to już wiele razy, jednak z tą różnicą, że pierwszy raz w życiu wybrałem się tuż przed wschodem słońca. Ten jeden wypad zmienił wszystko.

Miałem to szczęście, że natrafiłem na najbardziej mglisty poranek jaki widziałem. Mgła była dosłownie wszędzie. Byłem zachwycony. To dosłownie i w przenośni była czysta magia.

Zdjęcie wykonane telefonem, od którego zaczęła się przygoda z fotografią.

 

 

Obiecałem sobie wtedy, że już nigdy nie przegapię wschodu słońca w mglistym wydaniu. Jak postanowiłem, tak zrobiłem. Złapałem za aparat i zrywałem się każdej nocy, by uwieczniać Karkonosze, Izery, Góry Sokole, Rudawy Janowickie, Góry Kaczawskie, czy Kotlinę skąpane w białych obłokach. Przestawiłem całe moje życie pod te poranne wyprawy. Gdy zwykle kładłem się spać o 03:00 zarywając noce z ołówkiem, tak teraz wstawałem o 03:00, wsiadając na rower z aparatem w ręku. Wkręciłem się w to tak bardzo, że nawet nie wiem kiedy zaczęto tytułować mnie fotografem. Praktycznie całą zimę spędziłem na szczytach, nie zważając na nieprzyjemne warunki, siarczyste mrozy, czy śnieżne zamiecie. To, co miało znaczenie to kadry łapane tuż po wschodzie słońca.

 

W międzyczasie założyłem profil na Facebooku, o poczciwej nazwie "Jelenia jest SPOKO", gdzie dzieliłem się z ludźmi emocjami uzbieranymi podczas tych górskich i rowerowych wojaży. Znalazłem idealny sposób na podładowanie życiowych akumulatorów, które wcześniej ledwo wyrabiały. Miałem głowę pełną pomysłów, ogromne chęci do tworzenia i kompletny brak czasu na rysowanie...

 

Wyprawy z aparatem pożerały praktycznie cały czas jakim dysponowałem, przez co trudno było na dłużej przysiąść do większego projektu związanego z rysunkiem. Pokochałem te moje nowe życie fotografa, jednak nie chciałem rezygnować z rysunku. I to wtedy właśnie narodził się pomysł: A co jeśli by te pasje ze sobą połączyć?

Od zawsze ciągnęło mnie do poznawania słowiańskich wierzeń, czupiradeł i dusiołków, które żyły w wyobraźniach naszych przodków. Zaczytywałem się w powieściach fantasy, ludowych baśniach, bajaniach i legendach. To stworzyło grunt pod jedno z moich życiowych marzeń, o tym by powołać do życia swoje własne uniwersum wypełnione magią i tajemnicą. Po wielu latach, nieoczekiwanie z pomocą przyszła fotografia. Spowite mgłą górskie szczyty i doliny otwierały drzwi do innego świata. Świata pełnego czarów i stworów. Świata pełnego tajemnicy i niezwykłych historii. Świata, który dał początek Bestiariuszowi Jeleniogórskiemu.


 

 

Tak zacząłem rysować po zdjęciach. Dopełniałem kadry stworami kryjącymi się pod mgielną osłoną, a wszystko doprawiać historiami rodzącymi się w głowie podczas fotograficznych wojaży. Wrzuciłem pierwsze zdjęcie i zrobiła się wrzawa, tak niesamowita, że z biegu powstało drugie, trzecie, czwarte zdjęcie, itd. Wreszcie odnalazłem zagubioną niegdyś czystą radość z tworzenia. Z czasem ludzie nieśmiało zaczęli dopytywać o publikację, o przelanie moich pomysłów na papier. Prośby nasilały się, a mnie nie pozostało nic innego, jak rozpocząć prace nad fizycznym wydaniem Bestiariusza Jeleniogórskiego.

 

 

I tak, po kilkunastu miesiącach pracy nad książką znalazłem się tutaj, na PolakPotrafi. Z finalnym projektem, w który wsadziłem całe serducho, a i pewnie z jedną nerkę i kawałek wątroby, gdyby dobrze się przyjrzeć. Nie obyło się bez wyrzeczeń i ofiar. Zmieniłem całkowicie styl życia, o czym pisałem wcześniej, a na ołtarz ofiarny złożyłem dobrze prosperującą firmę, ograniczając zlecenia do absolutnego minimum. Wszystko po to, by spełnić marzenie o wydaniu własnej książki. Książki, w której będę mógł połączyć swoje pasje do rysunku, fotografii i pisania. Najtrudniejsze za mną, jednak najważniejsze przede mną. Sfinansowanie całego przedsięwzięcia. Postanowiłem wydać pozycję w oparciu o crowdfunding. Dlaczego właśnie taka forma finansowania? Otóż koszty związane z procesem wydawniczym przekraczają moje możliwości, jednak z Waszą pomocą, wierzę, że problem ten stanie się łatwy do obejścia, a ja przy okazji nie będę musiał iść na niekorzystne dla projektu kompromisy.

 

O Bestiariuszu możesz poczytać także tutaj:
Jelenia Jest SPOKO - strona, na której można znaleźć opublikowane do tej pory Bestie.
Fanpage Jelenia Jest SPOKO - fanpage poświęcony projektowi.
Link do grupy na FB - grupa dedykowana osobom zainteresowanym nabyciem fizycznej wersji Bestiariusza Jeleniogórskiego.
Instagram Jelenia Jest SPOKO - profil na Instagramie poświęcony projektowi.
TeSz.pl - strona, na której znajdziecie moje rysunki.

 

... i tutaj:
W Karkonoszach żyją potwory. Poznaj przewodnika po ich świecie - TVP3 Wrocław
Bestiariusz Jeleniogórski - temat, który zelektryzuje cały świat - TIMM Magazyn

 

Model finansowania: "wszystko albo nic"

Aby otrzymać środki, projekt musi osiągnąć minimum 100% finansowania do 20.10.2019 22:10