O projekcie
Wstęp - czyli krótko i na temat:
Zanim się przedstawię - jedna kluczowa informacja dla inwestorów - lepiej nie czekać z wpłatą do ostatniej chwili bo jak wszyscy będą mieli taką strategię projekt nie ruszy. Inwestor nie ryzykuje - jak projekt nie zdobędzie startowej kwoty - WSZYSTKIE WPŁACONE PIENIĄDZE SĄ ZWRACANE NA KONTO !!!
A teraz się przedstawię:
Jestem polskim artystą, który technologiom 3D poświęcił ponad pół życia.
Rok temu w Berlinie odbyła się wielka wystawa moich trójwymiarowych obrazów i fotografii 3D, którą obejrzało ponad 66 tysięcy berlińczyków i turystów z kilkunastu krajów świata. Wielu gości tej wystawy twierdziło, że takiej jakości obrazów 3D nie widzieli nigdy wcześniej, a wszechwiedząca wyszukiwarka Google "mówi", że ta wystawa była największą wystawą fotografii 3D na świecie - Polak Potrafi !!!
Celem projektu jest zebranie funduszy na organizację podobnej wystawy w Polsce.
Miejsce i czas: Warszawa wczesną jesienią - wrzesień lub początek października 2016 - dokładny termin i lokalizacja zależy między innymi od tego ile pieniędzy uda się zebrać na wynajęcie sali wystawowej.
Niezależnie od planowanej lokalizacji w Warszawie zachęcam aby projektem zainteresowały się również osoby z innych miast - choćby ze względu na wyjątkową nagrodę - pierwszy na świecie trójwymiarowy polski album Saenderski 3D World - który w sklepie internetowym koszuje 120 zł (z przesyłką) natomiast popierając ten projekt kwotą 60 zł można taki album otrzymać - czyli jakby za połowę ceny !!!
Rozwinięcie - czyli troszkę dłużej ale też na temat:
Czy chcieli by Państwo zobaczyć w Polsce wystawę, na której byłyby zaprezentowane wielkoformatowe obrazy i fotografie 3D tak realne, że niektórzy z Państwa ulegną iluzji i spróbują włożyć dłoń w taki obraz ?
Co na wystawie: trójwymiarowe zdjęcia podwodne - żółwie, kolorowe ryby z rafy koralowej... i "ponadwodne" podróżnicze zdjęcia 3D: wielkie fotografie gór lodowych na Grenlandii; skalne miasto Petra w Jordanii; opuszczone miasto Pripyat w radioaktywnej strefie Czarnobyla; polskie krajobrazy - trzy wymiary w czterech porach roku... a także sztuka w 3D - postacie z obrazów lewitujące pół metra przed ścianą wystawową; trójwymiarowe akty - tancerki w skali 1:1 - jak żywe.
Jak wspomniałem na wstępie taka wystawa się już odbyła - rok temu w Berlinie.
Na opracowanie innowacyjnych algorytmów tworzenia obrazów 3D, przygotowanie obrazów na wystawę i jej organizację wydałem oszczędności całego życia i jeszcze musiałem wziąć kredyt. To była moja wystawa promocyjna - nie zarabiałem na niej.
W Polsce były też dwie mniejsze wystawy, ale takiej wielkiej jak w Berlinie sam już nie dam rady przygotować. Na organizację, wynajęcie sali wystawowej potrzeba minimum 10 tysięcy złotych i po zebraniu tej kwoty ze dwa miesiące czasu, żeby całe przedsięwzięcie ( w tym projekt oświetlenia i zawieszenia/ustawienia obrazów) zrealizować.
Jeżeli chcecie Państwo zobaczyć taką wystawę - poprzyjcie mój projekt - jeżeli teraz zainwestujecie 15 zł - wstęp na wystawę będziecie mieli bezpłatny, a ponieważ planuję wprowadzenie opłat za wstęp 20 zł (bo muszę przecież jako artysta zacząć zarabiać na tym co robię) zaoszczędzicie 5 zł... ale ważniejsze od tej drobnej oszczędności jest to, żeby w ogóle było za co tą polską wystawę uruchomić...
Warto się również zainteresować najważniejszą nagrodą: do rozdania 600 trójwymiarowych albumów - unikalna publikacja w skali światowej - 230 stron z ilustracjami 3D, które się ogląda przez dołączony do każdego albumu składany stereoskop z pryzmatycznymi soczewkami. To naprawdę działa - przez stereoskop widać, że na każdej karcie albumu są jakby otwarte okna przez które się zagląda w inny wymiar. Zdecydowanie jest po co w ten trzeci wymiar zaglądać - na ilustracjach 60 polskich fotomodelek w surrealnych trójwymiarowych kompozycjach. Do zdjęć w albumie pozowała również jedna Miss Polonia. Uprzedzam - to album aktu artystycznego !!!
Szczegółowy wykaz nagród znajdą Państwo w sekcji obok, natomiast w tym momencie zachęcam do obejrzenia zdjęć zamieszczonych pod spodem - to da Państwu wyobrażenie o skali przedsięwzięcia, które planuję. Warto "dojechać" do samego końca - bo na samym dole dowiedzą się Państwo czego w Berlinie jeszcze nie widzieli, a na naszej wystawie będzie po raz pierwszy pokazane jeżeli zbierzemy na przykład 30 tysięcy złotych a nie tylko 10...
Helmut Newton się przewróci w grobie z zazdrości bo w jego galerii w Berlinie czegoś takiego na wystawie nie ma...