\"Delikatne\" opóźnienia
Dodano 22.11.2018, godz. 11:25Cześć!
Po raz kolejny zmuszony jestem przeprosić za przeciągający się proces redakcyjno-korektorski. Jest w tym nieco mojej winy, przyznaję, ale wpływ mają tutaj także czynniki i sprawy osobiste, na które nie miałem wpływu.
Tym niemniej pragnę uspokoić wszystkich wspierających i zainteresowanych - praca nad książką trwa i "Cena honoru" NA PEWNO się ukaże. Dołożę wszelkich starań by było to jeszcze w tym roku, chociaż nie jestem pewien jak długą "przerwę świąteczną" w pracy mają drukarnie.
Pomyślalem za to, że może dobrze będzie przybliżyć ludziom jak dokładnie wygląda ten końcowy etap pracy nad ksiażką, bo zadano mi raz takie pytanie. Przedstawia się to mniej więcej tak:
1. Redaktor dostaje ode mnie tekst - czyta i bazgroli po nim. Zwraca uwagę nie tylko na takie poważniejsze błędy językowe/interpunkcyjne/stylistyczne itd. ale też na to, czy fabuła ma sens, czy nie ma nieścisłości, czy tekst jest zrozumiały dla czytelnika, czy coś trzeba może dodać/wyrzucić/cośtam. Poprawia i odsyła mi.
2. Ja się zapoznaję z tym co on tam pokreślił i nanoszę własne poprawki - to znaczy albo akceptuję jego zmiany albo nie, dopisuję rzeczy jeśli trzeba rozwinąć jakąś scenę itd, po czym wysyłam tekst do korekty.
3. Korektorka jeszcze raz czyta wszystko, tym razem skupiając się stricte na poprawności językowej i na tym, żeby nie było błędów. Zaznacza mi te błędy.
4. Ja się zapoznaję z tymi poprawkami, akceptuję je lub dyskutuję z korektorką o tym czy na pewno akurat tak ma być i czyszczę ostatecznie tekst, by stworzyć jego finalną wersję.
No i jak już przerobimy ten cykl w stosunku do całości tekstu, to pójdzie on do składu, a na końcu do druku.
Najbardziej pracochłonne są punkty 1 i 2, bo wtedy tekst jest w stanie przechodzić w dalszym ciągu dość spore metamorfozy.
Na chwilę obecną z 10 opowiadań wchodzących w skład książki, 3 są całkowicie skończone (to znaczy po punkcie 4), pozostałe tkwią na różnych etapach. Jak zawsze - będę informował o postępach i proszę o wyrozumiałość. To pierwszy tego typu projekt w moim życiu, więc z oczywistych powodów koordynacja tego procesu jest dla mnie nowością.
Raz jeszcze dziękuję za wsparcie oraz cierpliwość i życzę miłego dnia!
(Dla rozbawienia czekających przesyłam swoisty "teaser" jednej z 'nagród' jakie będę rozdawał za umieszczenie po premierze recenzji książki w Internecie - niezależnie od tego czy będzie to recenzja pozytywna czy negatywna. Nagrodami tymi będą moje szkice koncepcyjne, na których wyjaśniałem ilustratorce jak sobie wyobrażam niektóre sceny/mapę świata. Jak widać są to szkice wykonane w MS Paint z kunsztem godnym najbardziej uzdolnionych trzylatków.)