Wydawniczy finisz majaczy już na horyzoncie!
Added 21.01.2017, godz. 14:00Spieszę donieść, że jestem już prawie na finiszu wydawniczym.
Dziękuję za cierpliwość i zaufanie.
Minęło trochę czasu.
Przebrnąłem przez satysfakcjonujące mnie łamanie tekstu. Kompromis nie był łatwy, ale w końcu udało się przeforsować moje idee i nie poddać się wszystkim "zgodnym z kanonem, złotym zasadom".
Potem natrafiłem na przeszkody arkuszy wydawniczych. Skubane konusy! Okazało się, że "środek" liczy się właśnie takimi miarami. Cóż i tak sensowniejsze to niż cale i stopy. W efekcie musiałem wyrzucić dwa słabsze utwory, albo na poczekaniu dopisać osiem bardzo dobrych.
Pozbyłem się też podwieszek, czyli upierdliwie krótkich mini-wersików, które wyglądają jak rozjechany żółw za pędzącą, piękną karocą. Na papierze zawsze można ściaśnić i jakoś wszystko mieściło się w linijce. Żonglowanie sylabami i poszukiwanie zamienników dla zbyt długich wyrażeń, albo wręcz łączenie strof w jedno słowo było piekielnie trudne, ale udało się.
Potem jak na złość przyszła chęć utrzymania chronologii wierszy. Tak był pierwotny zamysł, by zachować zapis własnej ewolucji, sposób składania myśli w zdania oraz podejmowanej w utworach tematyki. Niestety, gdybym upierał się przy takim rozwiązaniu musiałbym zrezygnować eleganckiego składania, bo wiersze wysypywałyby się na parzyste paginy, albo zaczynały na nieparzystych, a kończyły na nieparzystych. Dlatego niestety parę wierszy musiało wyrwać się z "prawideł" moich założeń i pokornie przenieść na inną stronę. Myślę, że ten zabieg będzie bolał tylko mnie, więc jakoś to przełknę.
Koniec końców. Pod koniec lutego powinienem, zakończyć proces drukowania, oprawiania w twarde okładki i doczekać się na przesyłkę. Zatem w marcu wyczekujcie swoich egzemplarzy.
Wszystkich chętnych zapraszam na oficjalną premierę połączoną z wieczorkiem autorskim, który odbędzie się w marcu, szczegóły wkrótce.