Jarek zwalnia Antoniego (fragment)
Dodano 14.07.2018, godz. 12:56Przypomnijmy sobie ten dzień kiedy Antoni nic sie nie spodziewając przyjechał do Pałacu Prezydenckiego na uroczystość "rekonstrukcji" rządu...
czyli Jarek zwalnia Antoniego
(fragment)
(...)
Witaj Antoni … - Jarek silił się na uprzejmość, ale dużo go to kosztowało...
Tak jest Panie Prezesie – Antoni pomyślał, że jednak dużo mu zawdzięcza i zrobi na koniec jeszcze Jarkowi przyjemność, taki quasi meldunek… Melduję się na kawę… to jest na rozkaz – i tak pokręcił...
Tak … tak… na rozkaz – Jarek chciał to już mieć z głowy, a ten mu tu udaje żołnierzyka… siadaj.
Co tam? Kogoś dziś odstrzeliwujemy czy tylko nowi? – Antoni był w humorze, który można nazwać tylko … lepszy niż doskonały.
Odstrzeliwujemy niestety…– Jarek był szczery...
Jak to na wojnie, mus to mus – Antoni w końcu był przecież prawie żołnierzem, w końcu tyle lat w MONie
A my Prezesie co? Kawki się zdążymy napić jeszcze przed uroczystościami? Ten z Kancelarii mówił, że jest jeszcze trochę czasu, nie wszyscy się jeszcze zjechali… że też udało mi się w końcu nie spóźnić – rozbawił się tą sytuacją…
Ano prawie Ci się udało – Jarek się nerwowo uśmiechnął – może kawę sobie darujemy, aż tyle czasu nie mamy niestety.
Dobrze, oczywiście… A jak tam Twoje zdrowie, dobrze? – niby zapytał grzecznościowo, ale dla Jarka to już była jawna prowokacja…
Słuchaj skurwysynu – w tym momencie nie wytrzymał i zamiast jakichś wstępów przeszedł od razu do rzeczy.
Co? – słynny uśmiech zamarł Antoniem mu na twarzy.
Słuchaj skurwysynu, mówię...– Jarek powtórzył, choć było widać, że Antoni słucha jak nigdy.
Myśleliście z tym klechą, że już mnie pogrzebiecie? Że jestem już taki stary i pozwolę Wam, dwóm pajacom odesłać mnie do lamusa? (…)