Miło Cię widzieć!

Ładowanie strony

O projektodawcy

Konrad Knop

Konrad Knop

Łazy

niespokojny duch....

Napisz wiadomość do Projektodawcy

1144 PLN z 7000 PLN

11 Wspierający

Zakończony Cel nie został osiągnięty

16%

Model finansowania: "wszystko albo nic". Aby otrzymać środki, projekt musi osiągnąć minimum 100% finansowania do 07.08.2018.

'Póki my żyjemy' książka+e-book+audiobook w komplecie

Antoni spowiada się Ojcu Dyrektorowi z ukrywania Leszka

Dodano 01.07.2018, godz. 7:58

 

Antoni spowiada się Rydzykowi z ukrywania Leszka i Marylki na  Węgrzech (fragment)

 

Ojcze Dyrektorze, niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze dziewica… – Antoni, zastanawiając się jak zacząć rozmowę, zaczął ją mimowolnie wyuczoną podczas setek wizyt w Toruniu formułką
Teraz i zawsze Antoni Mój Drogi. – Ojciec Dyrektor odpowiedział równie automatycznie.

Mam do Ojca delikatną sprawę, muszę przystąpić do spowiedzi, a sprawa jest wagi państwowej i nikomu nie ufam na tak jak Wielebnemu Ojcu… – dalej nie miał pomysłu jak zacząć…
Zapraszam jak najbardziej Synu, oczywiście, że mogę Cię wyspowiadać, wiesz, że dla Ojczyzny wszystko zrobię, ja skromny sługa Boży… – proszę, proszę – ożywił się redemptorysta. – rzadko już spowiadał, ale wciąż lubił ten dreszczyk emocji, to swoiste podglądactwo zawsze go pociągało… dziwił się strasznie ludziom, że się decydowali wywnętrzać przed innymi tylko dlatego, że myśleli, że są przez Boga namaszczeni…sam nigdy naprawdę nie był u spowiedzi, odprawiał ten rytuał jak rolę w teatrze…

Gdybym powiedział komuś naprawdę, jakie mam myśli…nie ma takiej pokuty – uśmiechnął się do siebie w myślach zakonnik.

Materia jest Proszę Ojca tak delikatna, że nikt, ale to nikt nie może się dowiedzieć, w czym rzecz naszej rozmowy…tzn. spowiedzi…
To jasne Antonii obowiązuje mnie przecież tajemnica spowiedzi.
Wiem Ojcze, ale tym razem chodzi o rację stanu…
Znasz moją troskę o Ojczyznę, synu, spokojnie zaczynaj – podekscytował się bardziej duchowny.


Zgrzeszyłem Ojcze, skłamałem i oszukiwałem moją żonę, przysporzyłem jej mnóstwo cierpienia, a raczej nie uchroniłem przed cierpieniem…
To raczej to samo Antonii…– eeeee żona? czyli kochanka...  czyli banał – co to za sensacja – Ojciec Dyrektor był troszkę zawiedziony…

Wiem Ojcze, wiem… sęk w tym, że nie wiem jak to ująć…– Antoni naprawdę nie wiedział…
Chyba się domyślam Antonii, choć w tym wieku?? No no no… o ile dobrze to rozumiem, to chodzi o kobietę… te czarownice z piekła rodem czyhają na każdym kroku... nawet na nas osoby duchowne polują, wstydu nie mają…a taki świecki przystojny minister jak Ty… Orzeł można rzec… to ja rozumiem, że się nie może opędzić i czasem ulegnie…
Ale zaraz... zaraz… po co tu mieszać rację stanu do zwykłej dupy? – uświadomił sobie w międzyczasie redemptorysta.

Czyli rozumie Ojciec sytuację i rozgrzesza mnie grzesznika, oczywiście czekam na solidną pokutę, którą pokornie przyjmę i wykonam… – ucieszył się w duchu Antoni, że tak łatwo poszło i nie musi wchodzić w niewygodne szczegóły i wyprowadzać spowiednika z błędu – lepiej w końcu okłamać jednego zakonnika niż tłumaczyć się z okłamywania całego świata przecież.

Antoni… zaraz... zaraz… – normalnie Ojciec Dyrektor dałby sobie spokój, machnął ręką znak krzyża i puścił delikwenta, zwłaszcza tak zasłużonego dla Dzieła Ojca Dyrektora…ale życie nauczyło go, że nie ma co pozbywać się dobrych informacji, tym bardziej dotyczących ponoć aż racji stanu…

Zaraz Antoni. .. – nie ma tak łatwo... kobieta kobietą, czarownica nawet, ale doktryna nakazuje mi zgłębić istotę grzechu, aby sakrament odpuszczenia i pokuty dobrze zadziałał… kontynuuj...
O co chodzi z tym oszukiwaniem? Nie o kobietę chyba z tego, co widzę!!! – zakonnik groźnie zmarszczył brwi, bo zaczynała zżerać go ciekawość.

Ojcze… – jęknął Antonii…
Nie ma zmiłuj, nie pozwolę, żebyś chodził w grzechu – dreszczyk podglądacza zaczął się w Ojcu nasilać...
Jarek mnie zabije. – wyszeptał blady Antoni, do którego dotarło właśnie, że chyba nie był to najlepszy pomysł…
ooooooo – robi się ciekawie – pomyślał Ojciec Dyrektor.
A więc chodzi o… – zaczął Antonii delikatnie dygocząc... (…)

 

 

 

Model finansowania: "wszystko albo nic"

Aby otrzymać środki, projekt musi osiągnąć minimum 100% finansowania do 07.08.2018 22:10