O projekcie
Witajcie z Lattabo !
Dzięki Wam tu jesteśmy... 6 osób !!! i każdy się wspina się okazuje :)
ABC rozbite i zaopatrzone. 21 Grudnia jak pogoda pozwoli pierwsze natarcie ...
fot:Dziku
fot:Klon
Jeśli chodzi o zbiórkę... wypadałoby przytoczyć na co wydaliśmy, ale teraz będzie trudno.
Krótko mówiąc zostaliśmy przyparci do muru, bo nasz Guide, który w tym roku po raz pierwszy ma nam towarzyszyć w bazie nie zgodził się na brak kuchni więc za serwis Pindi to Pindi zażyczył sobie 25$ za człowieka. 60 dni i robi się z tego 9000 $. Do tego 1500 $ wynagrodzenie dla Guida...
ale zalety są nie do opisania... Ten kto pożerał liofy tygodniami ten wie... Kuchnia jest! Prawdziwa kuchnia! No i oprócz kucharza który jest już w serwisie Pindi to Pindi jest jeszcze pomocnik :) (zawsze jest!) za którego extra 10$ za dzień... na to tez trzeba naskrobać...
No i zbytnio nie ściemniając... zbieramy na powrót i nagrody dla was!
Przepraszamy za bezczelność!
blog wyprawy http://nangadream.blogspot.ie/
eng ver:
Hello to you all from Camp Lattabo!
Thanks to all of you for your support and generosity which has enabled the six of us to get this far.
The Team has climbed to Camp ABC and this camp is set up with supplies.
On the 21st of December if conditions are favourable we will start our expedition.
We would like to explain to you guys where all the money have gone with previous fundraisers.
This year our Guide for the first time will be accompanied us during the trip and hi did not agree on not having the kitchen
These expenses include the following: Service from Pindi to Pindi which is $25.00 per person so for 60 days this totals $9000.
Also there is an extra expense of $1500 to pay for The Guide.
The advantages of having a kitchen at Base Camp in Lattabo this guarantees us healthy meals and keeps us strong with Team Morale at a highlevel.
Due to the unforeseen expenses we have incurred we would be eternally grateful for your support to help us make the return trip home.
Sorry for our insolence
<iframe width="580" height="326" src="//www.youtube.com/embed/PI5lwq41DWU" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>
Media o Twoim projekcie:
Nanga Parbat. Tomasz Mackiewicz: Z kasą bryndza, ale będziemy walczyć do końca
- To zupełnie inna góra niż rok temu. Musimy dojść na 7200 metrów i ocenić sytuację. Stamtąd wiedzie fajna droga pod szczyt, którą wypatrzyłem rok temu. Mocno ostatnio sypało i wiało, więc powinniśmy tam spotkać dobry, zbity śnieg. Czekamy na pogodę, jak trzeba będzie to nawet do końca zimy - mówi off.sport.pl Tomasz Mackiewicz, który od ponad miesiąca atakuje Nanga Parbat.