Wspomnienia - część 1
Added 17.05.2016, godz. 20:57Prezentujemy Wam pierwsze wrażenia Justyny, która razem z Paulą dwa lata temu uczestniczyła w podobnym projekcie:
Zamieszanie, zamieszanie i jeszcze raz zamieszanie. Pierwszy dzień to głównie rozeznanie jak to wszystko wygląda i jak działa, przyporządkowywanie dzieci do grup – czerwonej, niebieskiej, zielonej i żółtej. Każdy wolontariusz próbował znaleźć swoje miejsce w tym chaosie.
Zaczynamy o 7:00 Mszą, później śniadanie i po 8:00 schodzą się pierwsze dzieciaki. Jest ich około 350, od 3-18 roku życia, podzielonych na 12 klas. Najpierw są zajęcia w szkole – Angielski, Matematyka, Historia, Literatura, Wiedza o Społeczeństwie, Fizyka, Chemia, Biologia i wiele innych. Nauczycieli nie brakuje, ale to nie zatrzymało mnie i Pauli, aby zasilić ich szeregi i pomagać w Angielskim i Matematyce. Potem są tak zwane workshops, czyli pogawędki o życiu – narkotykach, AIDS itp.
Następnie lunch, dla dzieci i dla nas, skills, czyli rozwijanie umiejętności i zainteresowań – rysowanie, koszykówka, granie na instrumentach, a nawet karate. W planie mamy jeszcze gry (małe i duże), ale dziś, ze względu na brak czasu zamieniliśmy to na tańce, których uczyliśmy się w Polsce. Dzieciom i młodzieży bardzo się podobało, skakali, śpiewali, śmiali się razem z nami.
Za każde uczestnictwo drużyny dostają punkty, dziś najwięcej udało się zebrać drużynie niebieskiej;) Zgodnie z afrykańskim czasem obóz nie skończył się o 16:30 ale przed 18:00. Potem jeszcze prawie godzinna ewaluacja wszystkich wolontariuszy. Teraz już tylko regeneracja sił na następne dni.