Grzegorz Glinka
Działające rozwiązanie i samochód na sprzedaż
Dodano 31.07.2013, godz. 15:22Gdzie tylko się da, lecą kłody pod nogi.
Zamontowałem nowe akumulatory i w ten sam dzień mało nie doszło do wypadku.
Zapomniałem dołożyć dwa tranzystory, które widzicie na schemacie jako Q1 i Q2, a musiałem szybko dostarczyć samochód na parking.. Sterownik jest ok ale tylko z tymi dodatkowymi tranzystorami bramki ma odpowiednią wydolność prądową szybkiego ładowania i rozładowywania IGBT. Jak się okazało kolejny sklep na allegro oferuje tandetnej jakości części- nie zadziałały dwa zabezpieczenia(celowe zduszenie silnika ma wybić bezpiecznik przy silniku, a podczas normalnej jazdy nie). Problem w tym, że wszystkie zabezpieczenia są prawidłowo dobrane, tylko dwa z nich były tandetnego producenta. W tym momencie odłącznik baterii się zapiekł i nie dał przerwać obwodu, co się jeszcze mi nie zdarzyło- jest przewidziany na 5krotnie większe natężenia niż wtedy występowały. Żeby wyłączyć samochód musiałem ze znajomym złapać grube przewody od sterownika i wyrwać je siłą od złącz, bo silnik był już rozbiegany. Mogło go w każdej chwili rozerwać i narobić nam delikatnie mówiąc krzywdy. W ten sposób rozwaliłem kolejny tranzystor IGBT. Następnego nie kupię, rozwiązanie pracowało. Samochód wciskał w fotel i rozpędzał się z pasażerem w 2.5 sekundy do 30km/h pod lekką górkę- co jak na cinquecento jest przyspieszeniem nieziemskim. Szkoda, że pożyczyłem wtedy aparat, bo bym to nakręcił.
Za samochód chcę tyle, ile dałem za nowe akumulatory-2100zł.
Fajna zabawka ale nie mam na to już czasu i sił, rozesłałem dokumentację przedstawiającą działającą konfigurację- to technologia dla Was.
Przy okazji informuję iż zmianie ulegają prawa autorskie:
Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Na tych samych warunkach 3.0 Unported.
Róbcie własne wersje, popularyzujcie to ile się da. Pokazałem jak to tanio zrobić- kupcie tylko droższe bezpieczniki i nie odłącznik akumulatorów z tira a mocny stycznik- wszystkie problemy znikną.
Pozdrawiam Panie Grzegorzu, 3mam kciuki za Pański prototyp szukam części i jakiejś kupy złomu, może Seicento . Pozdrowienia z Czestochowy .Bogdan.I.
Witam
Już kilka miesięcy brak wpisów, co się dzieje z Pana projektem? . Znalazłem tę stronę wczoraj (11.11.2013). Jestem zainteresowany informacjami i może jakąś współpracą...
Gratulacje, że ci się niemal udało. Sam pomogę troszeczkę temu projektowi, by auto normalnie jeździło. Naprawdę niesamowite, że auto, które za 100 km jazdy wykosztuje cię tylko 3zł można sobie samemu zrobić płacąc za części ok 3 tys. Normalnie samochód na 100km spali paliwo za 36zł!! Aż dziw bierze, że takie auta nie jeżdrzą po ulicach.
Grzegorz,
to miło, że dobiegasz do końca i eliminujesz nieprzewidziane dziury, ale przyznam, że to brzmi, jakbyś się żegnał z pomysłem i projektem.
Jeśli tak, to co z nagrodami "projekt konwersji dla Twojego auta"? Być może niepotrzebnie, lecz zaczynam się czuć pozostawiony na lodzie: "masz plan, więc dawaj sobie radę, bo mnie już to rybka". To jak to teraz będzie? Można na Ciebie liczyć w kwestii tej oferty? Zastanawiam się w imieniu przede wszystkim swoim, ale jak mniemam także pozostałych co najmniej trzech osób.
Pozdrawiam