Test modułu przeprowadzony
Added 22.03.2013, godz. 23:38Dotarła do mnie paczka z końcowym elementem mocy.
Gdyby usługi Poczty Polskiej były mięsem w potrawie, to pewno by były tak niedogotowane, że wprawny weterynarz jeszcze dałby radę uratować te zwierze.
[Akurat sprzedawca nie miał innej możliwości wysyłki.]
Dzisiaj przeprowadziłem w pracowni elektr. jego test, wyniki pomiarów jak najbardziej spełniały moje oczekiwania- zgodnie z notą katalogową. Oznacza to dla Was tyle, że na szczęście nie kupiłem \"bubla\"(uszkodzonego).
Kupiłem też odpowiednie końcówki zaciskowe na przewody i tu zaczynają się schody- ceny przewodów i kilku innych art. w hurtowni elektrycznej nie odpowiadały moim wymaganiom, na paczkę z innej hurtowni nie mam zamiaru czekać do środy. W tej sytuacji jutro z rana pojadę w kilka innych miejsc.
Nabyłem też agregat, aby nie brakło prądu w trasie- doładowanie w trakcie jazdy i na postoju, jeśli trzeba.
Za chwilę pozamawiam kilka drobiazgów, których nie da się dostać w przystępnej cenie w sklepach, tylko wysyłkowo.
Jutro z samego rana jadę do znajomego, właściciela auto szrotu po skrzynię biegów. Posłuży mi ona do zrobienia mocowania silnika, potem silnik z mocowaniem zostanie przykręcony w miejsce spalinowego. Skrzynia na której będę robił przymiarki wróci na szrot.
Nie opłaca mi się wyciągać skrzyni z samochodu i podwójnie się męczyć, tak jest sprytniej.
Chcę już we wtorek jeździć i dokonywać regulacji końcowej sterownika, to byłoby realne gdyby nie temperatura na zewnątrz. Ciągłe wysiadanie z rozgrzanego samochodu na zimne nikomu nie służy. Katar już jest, hmm może od tego nazwiemy samochód? Smarkacz elektryczny :D
Rozwiązanie?- Brać termos z herbatą z cytryną i miodem :)
Smart-kacz ;) Albo Sam Rhinitis - katar po łacinie i już brzmi jak nazwa samochodu ;)
Super że nadajesz sprawie takie tempo, powodzenia!