Miło Cię widzieć!

Ładowanie strony

O projektodawcy

bomagdita

bomagdita

Rypin/Poznań

Jestem studentką filologii hiszpańskiej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Fascynuje mnie Kolumbia - nieodkryta perełka kontynentu amerykańskiego. Po zajęciach piszę (o Kolumbii i nie tylko) dla czasopisma La Revista Española i studenckiego portalu Iberoameryka.

Napisz wiadomość do Projektodawcy

823 PLN z 5000 PLN

18 Wspierający

Zakończony Cel nie został osiągnięty

16%

Model finansowania: "wszystko albo nic". Aby otrzymać środki, projekt musi osiągnąć minimum 100% finansowania do 22.05.2014.

Językowy przewodnik po Kolumbii

O projekcie

 

 

>VERSIÓN EN ESPAÑOL<

 

Wiedziałeś, że w języku hiszpańskim nie ma wersji standard, która wymagana jest na egzaminach, tak jak w angielskim? A to znaczy, że hiszpański z KAŻDEGO kraju ma prawo się wybić i być poznanym!

Dla wielu osób uczących się tego języka wersja z Hiszpanii jest trudna. Seplenienie czy charczące H faktycznie nie ułatwiają nauki. Dlatego wychodzę z propozycją, by poznać hiszpański z KOLUMBII.

Mówi się, że to jedna z najczystszych i najprzystępniejszych dla uczących się odmian języka… I, co oczywiste, posiadająca własne, unikalne słownictwo, którego nie używa się nigdzie indziej. Właśnie na tym chciałabym się skupić w moim projekcie.



Pomysł słowniczka kolumbianizmów z tłumaczeniem na język polski, rozmówkami oraz komentarzem kulturowym i fonetycznym jest owocem moich trzyletnich studiów na filologii hiszpańskiej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Właściwie już od pierwszego roku, równolegle z materiałem z bieżących zajęć skoncentrowanych głównie na hiszpańskim z Hiszpanii, zgłębiałam samodzielnie niuanse odmiany z Kolumbii, która wyjątkowo mnie ciekawiła.

W 2012 roku, dzięki wygranej w konkursie Stypendium z Wyboru, udało mi się po raz pierwszy wyjechać do Kolumbii, na Wybrzeże Karaibskie, do miasta Barranquilla. Już wtedy miałam jasny cel – poznać hiszpański kolumbijski. Przez dwa miesiące, mieszkając u zwykłej kolumbijskiej rodziny, chłonęłam tamtejszą rzeczywistość i, jak na filologa przystało, język – tak inny od tego z Hiszpanii! Wielkim zaskoczeniem dla mnie było, że po 4 latach przygody z językiem nie rozumiałam połowy z tego, co do mnie mówiono…



Ale to dopiero początek, ponieważ Kolumbia jest bardzo zróżnicowana, tak etnicznie i geograficznie, jak i językowo. Istnieją znaczące różnice między hiszpańskim na wybrzeżu i wewnątrz kraju. Dialekt z wybrzeża opanowałam już dość dobrze… Teraz pora na region Andów. To właśnie tam chciałabym się dostać, by przez kolejny miesiąc pobyć w Bogocie i innych miastach i poznać tamtejszy sposób mówienia i słownictwo, którym się posługują.

Oczywiście, aby słowniczek mógł też pełnić funkcję swego rodzaju przewodnika niezbędne są komentarze kulturowe, które stanowić będą drugi najważniejszy filar. Oprócz kolumbianizmów pojawią się zatem również słowa powszednie lub znane ogólnie, nawiązujące do zwyczajów, tańców, geografii, gastronomii, etc. Żeby treści tego językowego przewodnika były sprawdzone i wiarygodne, będą one konsultowane z ekspertami z różnych dziedzin.

Sprawdzam dość często ceny lotów i to właśnie kwota 5 tysięcy złotych jest optymalna. Planuję mój lot w czasie wakacji 2014 roku. Jak wiadomo miesiące letnie raczej nie sprzyjają promocjom. Jeśli jednak uda się zdobyć tańszy bilet, resztę kwoty przeznaczę na przemieszczanie się po Kolumbii. Koszty związane z noclegiem odpadają, dzięki uprzejmości wielu przyjaciół stamtąd, a koszty jedzenia i zwiedzania pokryłabym sama. Ktoś zapyta – a nie da się tego zrobić bez wyjeżdżania? Może i by się dało. Przed pierwszym wyjazdem wydawało mi się, że dużo wiedziałam, że sporo się nauczyłam przez Internet… Rzeczywistość pokazała jednak coś zupełnie innego.



Oczywiście zdaję sobie sprawę jak wąskim tematem chcę się zająć. Pragnę jednak spróbować, ponieważ jest to moja pasja, którą rozwijam nieustannie. Nawet moja praca licencjacka o tym świadczy – piszę o zapożyczeniach z języków indiańskich i afrykańskich w odmianie hiszpańskiego z Kolumbii.

Proszę, dajcie szansę mi i tym osobom, które chcą uczyć się hiszpańskiego z Ameryki. A wydaje mi się, że jest ich sporo. Brakuje na polskim rynku książkowym takiego produktu. Słowniczek kolumbianizmów mógłby być zaledwie początkiem serii takich słowniczków z różnych krajów, albo pierwszą częścią większego projektu. Aby taki słownik powstał, oprócz przebywania pośród Kolumbijczyków, skupiłabym się również na mediach krajowych a także skierowała swoje kroki do Kolumbijskiej Akademii Języka (Academia Colombiana de la Lengua), która zajmuje się właśnie hiszpańskim z Kolumbii. Tam zdobyłabym niezbędną bazę naukową i zaplecze książkowe (którym już w chwili obecnej dysponuję w niewielkim zakresie).



Zależy mi po pierwsze na tym, żeby uzupełnić moją wiedzę, a po drugie, by zainteresować tym projektem wydawców. Jeśli to się nie uda, pragnę stworzyć przynajmniej wersję ebookową i spróbuję podjąć się drukowania słowniczków na małą skalę samodzielnie. Moim celem jest też, by każdy wspierający chociaż w małym stopniu poznał Kolumbię – stąd tak wiele typowych kolumbijskich pamiątek, którymi chcę się odwdzięczyć. Chcę podzielić się z Wami smakami i kolorami tego kraju! Oczywiście pamiątki mogą się w niewielkim stopniu różnić, ponieważ być może w Bogocie nie będzie czegoś, co jest typowe dla wybrzeża (np. gadżety związane z karnawałem w Barranquilli).

Od momentu wyjazdu do Kolumbii czuję się swego rodzaju ambasadorem tego kraju w Polsce. Miałam przyjemność mówić o mojej podróży w kilku miejscach, piszę również artykuły po polsku i po hiszpańsku, które odkrywają przed wieloma oblicza mojego ukochanego kraju. Słowniczek to jeszcze jeden krok naprzód. Jednak by mógł być kompletny, potrzebuję Waszego wsparcia!

 

>ZOBACZ KILKA PIERWSZYCH STRON SŁOWNICZKA<

 

Zapraszam na fanpage projektu na Facebooku oraz na bloga!

 

Oto kilka zdjęć niektórych nagród:

 

Bransoletki

 

Breloczki

 

 

 

Magnesy

 

 

Kolczyki

 

 

Długopisy

 

 

Karty

 

Figurki

 

Przysmaki: arequipe, bocadillo, panela

 

Sombrero vueltiao i mochila

 

Media o Twoim projekcie:

Model finansowania: "wszystko albo nic"

Aby otrzymać środki, projekt musi osiągnąć minimum 100% finansowania do 22.05.2014 18:06