O projekcie
Reprezentujemy grupę ratowników różnych specjalizacji, ludzi z pasją, którzy podjęli próbę odnalezienia Piotra Bogdanowicza, studenta, który niecały rok temu zaginął po zdobyciu najwyższego szczytu Gruzji- Kazbek. Nasza wyprawa jest przede wszystkim nadzieją dla rodziny Piotra na jego odnalezienie i szansą na godne pochowanie go w Polsce.
Ideą ratownictwa jest niesienie pomocy ludziom potrzebującym, dla nas jako ratowników jest to najważniejsze, ale dzięki tej wyprawie możemy również zaprezentować światu ideę ratownictwa górskiego. Będziemy współpracować
z zagranicznymi służbami ratowniczymi, do pomocy przy poszukiwaniach zgłosili się tak że ratownicy górscy z Norwegii, Gruzji oraz ratownicy Górniczy.
Mamy szansę zrobić coś, czego nie udało się jeszcze nikomu innemu, mamy szansę zdobyć doświadczenie, którego byśmy nie zdobyli tylko w Polsce, mamy szansę na poszerzenie naszej wiedzy o ratownictwie, którą będziemy mogli wykorzystać na co dzień w Naszej pracy.
Koszt 3 tygodniowej wyprawy dla 12 osobowej grupy ratowników to około
100 000 tyś. By wyprawa w takim składzie doszła do skutku potrzebujemy jeszcze 35 000 tys. złotych. Dlatego też, prosimy Was o wsparcie naszej inicjatywy, dzięki Wam zwiększą się szanse na odnalezienie Piotra.
Plan działań
Cel :Odnalezienie zaginionego we wrześniu 2013 uczestnika wyprawy wspinaczkowej "Kazbek" Piotra Bogdanowicza.
Państwo:Teren graniczny Rosyjsko- Gruzińskiej -Szczyt Kazbek 5033 m n.p.m.
Obszar poszukiwań:Północno- wschodnie zbocza góry Kazbek oraz cześć lodowca Davdoraki, około 10 km²
Wysokość działań:3700 -4300 m n.p.m.
Termin wylotu:3 sierpnia 2014
Czas poszukiwań:3 tygodnie
Ilość osób:12 osób
Uczestniczący:
Ratownicy GOPR grupa Jurajska
Ratownicy GOPR grupa Beskidzka
Ratownicy GOPR grupa Bieszczadzka
Ratownicy GOPR grupa Karkonoska
Ratownicy Górniczy z Bytomia
Ratownicy Górscy z Norwegi
Ratownicy Górscy z Gruzji
Członkowie Polskiego Klubu Alpejskiego
Medyk Rescue Team
Metody poszukiwań:
Helikopter - poszukiwania z powietrza;
zespoły ratowników 2- 3 osobowe metoda poszukiwań jak na lawinisku(detektor RECCO, sondowanie, kopanie)- działania piesze;
zespoły ratowników 2- 3 osobowe zjazdy i penetracja szczelin na lodowcu Davdoraki;
zespoły ratowników 2 osobowe -wspinaczkowo część ściany na zboczu Północno- wschodnim (pułki ,żleby,szczeliny,rysy);
zespoły ratowników z detektorem RECCO - poszukiwania piesze
Sprzęt do poszukiwań:
Detektor RECCO
GPS wraz z oprogramowaniem
Radio Motorola z pozycjonowaniem
Baza/ Obóz:Lodowiec wysokość 4100m n.p.m.
obóz namiotowy na lodowcu wyodrębnionym: centrum dowodzenia, kuchnia, oraz jadalni;
namioty noclegowe poszczególnych zespołów;
Zagrożenia:Szczeliny, seraki, lawiny
Historia wydarzeń
Piotr Bogdanowicz dnia 21 września 2013 roku, zawiadomił telefonicznie kolegę w Polsce, że wraz z dwoma towarzyszami wyprawy pilnie potrzebuje pomocy, gdyż w trakcie schodzenia ze szczytu bardzo pogorszyły się warunki atmosferyczne. Najprawdopodobniej silny wiatr oraz niskie temperatury spowodowały, że młodzi mężczyźni zabłądzili we mgle i trafili nad urwisko
o wysokości 400m, gdzie kilkanaście dni później ratownicy gruzińscy i rosyjscy znaleźli zamarznięte ciała dwójki kolegów Piotra, lecz jego samego nie.
Powiadomione Jednostki Ministerstwa do spraw sytuacji Nadzwyczajnych nie były wstanie pomóc. Jak już wspomniano wcześniej, panujące złe warunki atmosferyczne uniemożliwiły start helikoptera wraz z grupą ratowników gruzińskich, wszystko przeciągnęło się w czasie działając na niekorzyść zaginionych. Dopiero gdy pojawiła się okazja tzw.: „okno pogodowe” śmigłowiec wyleciał z bazy.
Z powietrza zostało zlokalizowane ciało jednego z zaginionych uczestników wyprawy, niestety, ratownicy ze względu na ciągle pogarszającą się pogodę, zmuszeni byli do przerwania rozpoczętych działań poszukiwawczych a odnalezione ciało młodego mężczyzny zostało zabezpieczone do przetransportowania. Kolejny lot gruzińskich ratowników po odnalezione ciało odbywa się dopiero po paru dniach, niemalże w tym samym czasie, rosyjski śmigłowiec z grupą ratowników odnajdują ciało drugiego z zaginionych kolegów. Ciała dwojga przyjaciół spoczywały, jak się potem okazało
w odległości 500m od siebie. Przeszukiwanie potencjalnych miejsc, w których mógł ukryć się trzeci z zaginionych, Piotr, nie przyniosło skutków. Znalezione zostają jedynie porozwiewane przez wiatr rzeczy całej trójki tuż u podnóża 400 m skalnej ściany.
W między czasie, w Polsce rodziny wszystkich trzech zaginionych mężczyzn, przy współpracy ze sobą samodzielnie organizują akcję ratunkowo-poszukiwawczą, która miała mieć za zadanie: wesprzeć poszukiwania ratowników gruzińskich, zidentyfikować odnalezione ciała oraz przekazywać rodzinom rzetelne informacje.
Zgłasza się sześć osób,które zdeklarowały się pomóc i z dnia na dzień polecić do Gruzji: byli i są to ratownicy GOPR oraz członkowie Polskiego Klubu Alpejskiego. Po dotarciu na miejsce przy współpracy z Polskim Konsulatem w Tbilisi, została sprawnie przeprowadzona akacja identyfikacji ciał, ich przekazanie, a co najważniejsze, sprowadzenia do kraju. Dzięki wielkiemu wsparciu Przewodniczącego parlamentarnego Zespołu do spraw Ratownictwa Górskiego i Wodnego posła RP Piotra van der Coghena wraz z Biurem Spraw Międzynarodowych Kancelarii Sejmu i osobistemu zaangażowaniu się Attaché Wojskowego Polskiej Ambasady w Gruzji płk. Dariusza Pogorzelskiego, udało się zorganizować do pomocy w poszukiwaniach Piotra, gruziński śmigłowiec wojskowy, który zabrał na pokład dwójkę ratowników z Polski,w celu ponownego sprawdzenia północno- wschodniej strony góry. Po oględzinach
z powietrza, na wysokości ok. 4200m w miejscu przewidzianego obozu, ratownicy GOPR kontynuowali działania poszukiwawcze pieszo. Natomiast pozostali uczestnicy akcji wyruszyli pieszo ze Stepancmindy do umówionego miejsca obozowego, gdzie wraz z resztą grupy rozpoczęli przeszukiwania terenu, w pobliżu miejsc, w których znaleziono dwa ciała.
Jednakże, po kilku dniach działań w terenie, kierownik akcji poszukiwawczej
z Polski, Robert Lewandowski, ratownik GOPR, ze względu na pogarszające się z dnia na dzień warunki pogodowe oraz znaczne w tym czasie opady śniegu, zdecydował o przerwaniu akcji z przyczyn zagrażającym bezpieczeństwu uczestników wyprawy. Pogoda panująca w tym okresie, czyli
w połowie października nie należy do najkorzystniejszych na zdobywanie szczytu, a co za tym idzie, na przeprowadzanie akcji ratowniczych czy poszukiwawczych.
Po powrocie do Polski uczestnicy poszukiwań zapowiedzieli rodzinie nie odnalezionego Piotra Bogdanowicza wznowienie akcjiw sierpniu 2014 roku
w zwiększonym składzie oraz z większym zabezpieczeniem techniczno-logistycznym.
Wiecej na facebook : "Akcja Poszukiwawcza Kazbek"
Pokażmy, że Polak Potrafi!