O projekcie
Marzenie zaczęło się spełniać nieoczekiwanie.Dostałam od życia złote jabłko i wbrew realiom znalazlam się w Indiach. Miałam sfinalizować pewnien projekt związany z produkcją bizuterii a potem ruszyć za jogą. Tymczasem coś się skomplikowało... Bieg zdarzeń kazał mi zmierzyć się z własnym strachem a nowa perspektywa zapoczątkowała zupełnie inny proces. I właśnie w tamtej, trudnej chwili, zaczęłam dokumentować każdy dzień. Czasem z zachwytu, czasem z tęsknoty, a przede wszystkim by zostawić ślad gdybym nie wróciła do domu...
Trudno w życiu znaleźć większy skarb niż możliwość dzielenia się. Cokolwiek czujemy, gdziekolwiek dążymy, wciąż zbieramy doświadczenia , wrażenia, czy ciosy. To nieoszlifowane diamenty, które nieustannie transformują naszą świadomość. Ale w chwili kiedy przekazujemy je światu w postaci otwarcia, ufności, miłości, czy wartości materialnych, ofiarujemy w istocie coś znacznie ważniejszego. Moja książka powstała, ponieważ uwielbiam się dzielić tym co uważam za dobre i ciekawe.
Opisana historia faktycznie się zdarzyła i chociaż poturbowała mnie solidnie, nie żałuję żadnej decyzji. Dlatego przesłaniem książki nie jest ostrzeżenie, a wyrażenie ufności wobec życia i wdzięczności samym Indiom za potęgę inspiracji. Dlaczego moja historia jest inna? Pomijając na razie kluczowy, tajemniczy wątek, nie pojechałam zwiedzać. Moja praca i codzienne kontakty z ludźmi utworzyły inną perspektywę oglądu codzienności. Nauka jogi w RIMYI w Punie też przyniosła mnóstwo inspiracji. Indie można pokochać lub znienawidzić ale zrozumieć trudniej. Ja pokochałam z wzajemnością i to również próbowałam w mojej książce przekazać. Są mieszanką światów równoległych. Splątane struktury czasoprzestrzennne pozwalają nam TU i TERAZ zobaczyć obrazy niby obce a koegzystujące we wspólnej rzeczywistości. Moja marzycielska dusza i otwarte serce chłonęły obrazy, dźwięki, zapachy a te znalazły ujście w robionych na bieżąco notatkach, szkicach. Powstało już tak wiele książek o ciemnej stronie indyjskiej rzeczywistości. Ta, pokazuje inną perspektywę. Spod monsunowych chmur wydobywam klejnot, który ukrywam w szkatułce tej książki dla poławiaczy zachwytów. Będzie pełna niespodzianek, ilustrowana również moimi akwarelami, szkicami, zdjęciami.
Książka leży przede mną i czeka na radosne pomnożenie.
Mój projekt częściowo został już wsparty pzez Fundusz Wspierania Twórczości im.Andrzeja Szczypiorskiego przy Stowarzyszeniu Autorów ZAIKS w Warszawie. Kwota wsparcia pokrywa ok 30 % potrzebnej sumy. To dobry początek, ale wspólnie możemy dopisać wspaniałe zakończenie, by zimową porą wziąć do ręki książkę pełną ciepła... Tak! wydanie planowane jest już na grudzień tego roku.W tej kwestii ufam rzetelnemu wydawcy, który obiecał mój projekt sfinalizować do końca roku.
By wydać książkę około 300 kartkową z dobrymi jakościowo ilustracjami w nakładzie 1000 egzemplarzy potrzeba jeszcze 7 000. Okładkę zaprojektowałam sama ale proces wydawniczy to praca redakcyjna, skład, łamanie tekstu, druk...Każdy z tych etapów angażuje kolejne osoby i sporo czasu, więc oddając wydawcy książkę w październiku, trzeba jeszcze czekać minimum trzy miesiące zanim wróci lśniąca, pachnąca ze swojej samotnej, tajemniczej podróży.... jesli zebrana kwota przekroczy tę niezbędną, zamierzam przeznaczyć ją na: wydanie audiobooka- z myślą szczególnie o osobach niewidzących. Mam też koncepcję na ciekawą promocję- w formie spotkań. A -jesli środki pozwolą,(kto zabroni pomarzyć...;-)) na przekład w języku angielskim. najlepiej będzie jak o tym zdecydują ewentualni czytelnicy na stronie książki na fb. Stronę książki można polubić tutaj : https://www.facebook.com/r.radlakdominik.gwiazdynapiasku/
Wspierają mnie dobrą radą przyjaciele i najbliższa rodzina, ale całe przedsięwzięcie koordynuję sama- no może przy znaczącym "współudziale" trzyletniego synka.
NAGRODY
Każda forma wsparcia sie liczy-trzymanie kciuków cenię sobie bardzo wysoko. Za finansowe wsparcie pragnę sie odwdzięczyć najlepiej jak umiem. Oprócz egzemplarzy mojej książki z dedykacjami , podziekowaniami, pośród nagród zamieszczam piękną biżuterię ręcznie przeze mnie wykonaną. Kamienie, które ją współtworzą przybyły oczywiście z Indii.Oferuję również wyjątkowe szkice i akwarele związane z ową podróżą. Zakładki pachnące Indiami, pomogą wczuć się w klimat opisany w książce. Papier użyty do ich namalowania spędził sporo czasu wśród naturalnych ziołowych mieszanek z udziałem pyłku nasączanego naturalnym olejkiem kwiatowym. Odda potem ten aromat książce . Wszystkie nagrody są pojedyńczymi egzemplarzami i każdy jest w jakis sposód niepowtarzalny.
Jak wybrać nagrodę? po prawej stronie są wyszczególnione wszystkie i ich dostępna ilość. zakładki zarówno malowane jak wyszywane są niespodzianką, więc wybierając tę nagrodę nie można sobie wybrać konkretnej. Powyższe zdjęcie jest przykładem dwóch róznych zakładek malowanych. W kolejnych aktualizacjach zamieszczę zdjęcia zakładek wyszywanych, ale wybrać tę opcje nagrody można wcześniej, zwłaszcza, że jest ich tylko kilka.
Poniżej srebrne kolczyki z zielonymi naturalnymi ametystami i ijolitem(kordieryt)
dostępne
poniżej kolczyki z naturalnym zielonym chryzoprazem i kamieniem słonecznym-(łezka) długośc całkowita ok 5 cm -dostępne
A oto kolczyki z ametystami, turmalinami, perydotem i kwarcem dymnym. Są echem moich inspiracji Indiami i nie ma drugich takich. Ręcznie wyplecione ze srebra próby 999 i 995.dostępne
promyczek słońca
delikatny naszyjnik z naturalnych kamieni słonecznych. Wisiorek z amazonitu i srebra-dobra dłoń, która chroni. Długość 48 cm już niedostępny
powyżej naszyjnik z pirytu i lapisu lazuli. Ze srebrem . długość 42,5 cm
już niedostępny
powyżej naszyjnik z kamienia księżycowego, labradorytu, fluorytu i rzeźbionego w kwiaty lotosu onyksu. Srebro próby 925 długość ok. 44 cm już niedostępny
poniżej naszyjnik z turmalinami i cytrynem. już niedostępny
bransoletka juz niedostępna
powyżej naszyjnik z zielonymi ametystami , ijolitami i różowym turmalinem.
już niedostępny
kolczyki poniżej juz niedostępne
akwarela już niedostępna
Jeśli projekt zakończy sie pomyślnie to nagrody zacznę wysyłać od razu. Te wartościowe kurierem. Zakładki Pocztą polską. Natomiast książki będę mogła rozesłać dopiero po wydrukowaniu - mam nadzieje że w grudniu- tu polegam na zapewnieniach Wydawnictwa PURANA. Dzięki stronie poświęconej książce, stworzonej na fb, będzie można będzie śledzić postęp działań nawet po zakończeniu projektu na Polak Potrafi. Link do strony, pojawi sie wkrótce, podczas kolejnych uaktualnień.
zapraszam też do odwiedzin moich stron na fb :