Fragment \"Tajemnica Avinionu. Bunt\"
Dodano 14.01.2018, godz. 12:15– Nikogo tu nie ma, Morrigan. Tylko ty, drzewa i ptaki – wzięła głęboki wdech i zbliżyła się do strumienia.
Kiedy zobaczyła swoje odbicie, jęknęła przerażona. Jej włosy były w kompletnym nieładzie, a na policzku biegł brudny ślad. Dlaczego Cristall nic jej nie powiedział? Szybko ściągnęła suknię i weszła do lodowatej wody. Wiosna tego roku była wyjątkowo ciepła, jednak bergowe słońce nie nagrzało zbytnio niewielkiego strumyka. Wyszorowała buzię i resztę ciała najlepiej jak umiała. Poradziła sobie też z długimi włosami.
Nagle usłyszała jakiś szelest. Spojrzała w tamtym kierunku, ale niczego nie była w stanie dostrzec. Niebo zrobiło się szare, zwiastując, że niedługo nadejdzie zmierzch. Znowu to usłyszała. Jakby ktoś skradał się między drzewami. Krzyknęła i potknęła się o leżący na dnie kamień. Straciła równowagę i zanurkowała łykając sporą ilość wody. Wynurzyła się i starała dobiec do pozostawionej na ziemi sukni. Ciągle oglądając się za siebie wpadła wprost w ramiona Cristalla.
– Co się stało? Krzyczałaś – wydawał się zaniepokojony.
– Tam! Tam coś jest – odsunęła się od niego, aby pokazać skąd dochodził dźwięk i przypomniała sobie, że jest całkiem naga.