RSS
Tak. Nie tylko może, ale powinna. Gdy erotyzm w powieści staje się celem samym w sobie i jest "usprawiedliwieniem" całej fabuły, czytelnik wstaje od lektury z niedosytem. Oczywiście może otrzymać pewne emocje natury najprostszej, ale nie zostaje specjalnie ubogacony. W sytuacji, gdy erotyka jest "po coś", oprócz oczekiwanych scen namiętności otrzymujemy pewną refleksję, katharsis. Takie właśnie "oczyszczenie" znajdziecie w powieści "Ożeniłem się z nimfomanką".
Jest mi niezmiernie miło, że mamy nowego przyjaciela projektu - portal Męska Sfera msfera.pl:
http://www.msfera.pl/ozenilem-sie-z-nimfomanka.html
Dziękuję za wsparcie
Jasne jest, że powieść z takim tytułem kojarzy się jednoznacznie. Jednak jej istotą nie jest kilka erotycznych, czasem nawet mocnych, scen, ale ukazanie pogmatwanej natury ludzkiej. Myślą przewodnią nie jest wcale seks, ale zdecydowanie głębsza refleksja - o relacjach, postawach, rolach w związku. Oczywiście namiętności, od których człowiek się nie uwolni, mają w powieści swoje miejsce i czas, lecz nie dominują.
Na wordpressowym blogu powieści znajdziecie fragment rozdziału XI
https://ozenilemsieznimfomanka.wordpress.com/2015/08/06/fragment-rozdz-xi/
Mam nadzieję, że Was zaciekawi.
Projekt ruszył Added 06.08.2015, godz. 5:58
Wczoraj projekt ruszył. Czeka mnie ciężka praca, ale - mam nadzieję - skuteczna :)
Skończyłem przygotowywanie projektu. Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałem :)
Ufam, że moje marzenia znajdą Wasze uznanie i na jesieni książka ukaże się w księgarniach.