Miło Cię widzieć!

Ładowanie strony

O projektodawcy

Larysa van Beek

Larysa van Beek

Warka

Jako dziecię calkiem sporo sie przeprowadzalam. mozna powiedzieć ze bylismy trochę rodziną nomadów. Najwyrazniej weszlo mi to w krew, bo teraz nie widze dla siebie innego sposobu na zycie niz podrozowanie. Podrozowanie stopem jest bardzo ekonomiczne i rodzi wiele ciekawych przygod, ale dopiero w momencie kiedy jakims cudownych zrzadzeniem losu dorobilam sie swojego domu na kołkach moge powiedzec, ze jestem w pelni wyposazonym tułaczem, prawie gotowym do prowadzenia zycia jak mi sie podoba i gdzie mi sie podoba. wolnosc i niezaleznosc. teraz to dopiero sie zacznie!

Napisz wiadomość do Projektodawcy

87 PLN z 6000 PLN

6 Wspierający

Zakończony Cel nie został osiągnięty

Model finansowania: "wszystko albo nic". Aby otrzymać środki, projekt musi osiągnąć minimum 100% finansowania do 27.04.2014.

Wio! przez wioski. Śladami polskich Słowian.

O projekcie

Chwilowa problem z umieszczeniem filmiku na stronie polakpotrafi. Można go obejrzeć TU: https://www.youtube.com/watch?v=cr5IKAhJceU

 

Ten projekt nie uda się bez pomocy dobrych ludzi! Nie zawracalibyśmy Wam gitary gdyby nie nasze głębokie przekonanie, że ten pomysł jest tego wart ;)

Ale o co chodzi

Cztery rozśpiewane mordeczki w jednej chatce na kółkach jadą bratać się z uosobieniem polskiego folkloru- ludnością wiejską! Ale nie mowa tu o 'wsiach' z ryneczkiem wyłożonym kostką Bauma i domkami mieniącymi się paletą kolorów Dekoralu. O nie! Piękna, prawdziwa polska Wieś to już gatunek na wymarciu, ale przemierzając Polskę będziemy szukać tych, które zasługują w naszym odczuciu na miano miejsc emanujących słowiańską, dobroduszną wsią.

Celem jest ruszenie w sezonie wiosenno-letnim, kiedy wszystko budzi się do życia, a w szczególności wieś, i zatrzymywać się u miłych ludzi, którzy w zamian za pomoc na gospodarstwie ugoszczą nas po polsku, a raczej po staropolsku.

 

 
Bedziemy zbierać pyrki, karmić świnki, doić kozy i rąbać drewno. Będziemy chłonąć wiedzę o uprawie roślin, o ludowych zwyczajach, przesądach, potrawach, legendach, medycynie, pieśniach i tańcach. Mamy nadzieję poznać wielu muzyków, rzemieślników, zielarzy, znachorów, rolników, ludzi z historią, ktorzy jednocześnie są ostatnim żyjącym świadectwem przemijających czasów.

To co dla wielu jest przeżytkiem, bądź nawet czymś wstydliwym, dla nas jest zanikającym skarbem najdzikszych polskich regionów. Nie chcielibyśmy aby wiedza i kultura tak wielu ludzkich pokoleń odeszła w zapomnienie.


Co z nas za ludzie

Larysa van Beek aka Larysa- mózg całej operacji; Na co dzień reprezentuje las, w wolnych chwilach pędzi winiacze w pękatych gąsiorach. Kręci ją tułaczka po świecie i wyłapywanie w całym tym bajzlu ludzi z dobrą energią. Dziewucha z charakterem, która potrafi okiełznać resztę załogi.

Kamil Krach aka Kraki- chłopak rwie sie do podróży; przebył stopem tysiące kilometrów, w niedalekiej przyszłości stanie sie żywą legendą muzyki. Multiinstrumentalista będący nadzieją polskiego bluesa i funku. Jego największą miłością jest gitara. Dusza Człowiek.

Maurycy Tworek aka Tworas- złote serce, miedziana broda; Razem z Krakim reprezentują radykalny typ podróżnika- bez namiotu, bez pieniedzy, bez planu, ale zawsze z pozytywnym nastawieniem i jajem. Śmiga na gitarze w swojej kozackiej kapeli Seasalt. Jeszcze o nim uslyszycie.

Artur Szparaga aka Szparag- dobry wariat; nie chce i nie może usiedzieć w miejscu. Był już tam i siam, ale ciągle mu mało. Podróżnik z rokendrolowym zacięciem, bluesowym głosem, funkowa dusza i talentem do przyciagania niezwykłych sytuacji i ciekawych ludzi.

Kraki i Szparaga podczas koncertu Bandytów Miłości


Myśl przewodnia

Myślą przewodnią jest oczywiście podróżowanie i wszystko co się z tym wiąże. Hej! przygodo i takie tam. Ale nie tylko. Jesteśmy ludźmi, których ciągnie do natury; drzemie w nas chęć skosztowania tego, co jeszcze pozostało po ludzkich pokoleniach żyjących zgodnie z upływającym czasem, w symbiozie ze środowiskiem, z poszanowaniem dla ciężkiej pracy, zwierząt i dobrodziejstw lasu.

 
Ważne jest też dla nas poznanie własnego kraju i swoich słowiańskich korzeni, zbliżenie się do polskiego folkloru, zakosztowanie i propagowanie życia blisko natury i przy okazji zintergrowanie się z ludźmi, którzy, można powiedzieć, żyją trochę w innej epoce.

Poszukując wygasających już wiejskich przypowieści, strzech i gwar, chcemy w jak największym stopniu podzielić się z ludźmi tym, czego posmakujemy na swojej ścieżce poprzez fotografię, dziennik podróży oraz film podsumowujący całą wyprawę. Dodatkowo jeśli któraś wieś będzie wyróżniała się na tle innych, powstanie o niej odrębny 10-20 minutowy filmik. Liczymy też na to, że napotkani ludzie zainspirują nas swoją ciekawą historią, którą również chcielibyśmy udokumentować i pokazać światu, które mamy nadzieję w jakiś sposób przyczynią się do zachowania chociażby pamięci o polskich wsiach.

 

Którędy droga

Zaplanowanie dokładnej trasy naszej podróży jest nierealne i mija sie z celem. Bedziemy po części 'odkrywcami' i nasz plan musi byc elastyczny. Jesteśmy w stanie wyznaczyć z grubsza ramy, w ktorych bedziemy się mieścić podczas naszych wojaży.

Wystartujemy z Warszawy i śmigniemy w kierunku

>>>woj. podlaskiego

będziemy przeczesywać kolejno

>>>woj. lubelskie

>>> woj. podkarpackie

>>> woj. małopolskie

>>> woj świętokrzyskie

>>> woj. opolskie

>>> woj. dolnośląskie

>>> woj. lubuskie

Mamy też skromna listę wsi, o których słyszeliśmy, że spełnią nasze oczekiwania:
Beskid Sądecki; Kotla, opodal Głogowa; Swołowo; Kluki; Chochołów; Lanckorona; Góra Świętej Anny; Ladorudzek, powiat Kolski; Międzygórze; Czerwionkę; Wieś Otyń; Chełmsko Śląskie; Bocheńszczyzna;Okulica, powiat Bocheński; wieś Bessów, bocheńskie; Uście Solne; Rokitno; Barczkowo, pow. brzeski; Niedary, powiat Bochnia; Lipnica Murowana; Strzelce Wielkie; Mstów koło Częstochowy; Chomiąża, województwo Dolnośląskie; woj. opolskie-Chrzelice, Dobrzeń Mały; Zalipie pod Tarnowem; Ostroszowice; Swołowo - Kraina w kratę; Krasne Dłusk

Liczymy też na Wasze sugestie!

 

 


Piniondze szczęścia nie dają, ale...

Niestety jeżdżenie przez wsie-wsie, a raczej najpierw 'upolowanie' takowej, jest dosyć trudne bez własnego środka transportu. Podróżowanie stopem po Polsce jest łatwe i przyjemne, jednak do miejsc których szukamy raczej nie bedą prowadziły zbyt ruchliwe drogi i złapanie stopa (ha, w 4 osoby..) wiązałoby się z małym cudem. Na szczęście fura jest, z tym że potrzebuje małego gotówkowego kopa żeby stać się niezawodnym powozem konnym (74 koni mechanicznych, hell yeah!). No i konie muszą jeść w trasie.

Pieniądze są nam potrzebne m.in. na:

- opony

- przetwornicę

- alternator

- akumulator

- sianko dla koni (czytaj: paliwo)

- wspomaganie kierownicy

- ubezpieczenie samochodu

- maly remont elektryki, uszczelki, klocki hamulcowe, inne drobne naprawy

- uzupełnienie braków w sprzęcie do dokumentowania naszych odkryć

W sumie przejedziemy ponad 2000 km po Polsce. Przy odrobinie szczęścia mamy nadzieję przemierzyć też wsie czeskie, słowackie, ukraińskie.. a to dopiero początek.

Czeka na nas kawał świata do zwiedzenia i każda złotówka to ponad kilometr do przodu!





Model finansowania: "wszystko albo nic"

Aby otrzymać środki, projekt musi osiągnąć minimum 100% finansowania do 27.04.2014 18:06