Jest meta! Jest radość!
Dodano 07.07.2015, godz. 11:44Cześć,
To były niesamowite zawody. Mimo że nie udało się osiągnąć zamierzanego czasu, jestem ogromnie zadowolony z wyniku. Nie spodziewałem się aż tak ekstremalnych warunków na trasie. Temperatury przez większość biegu około 38-40 stopni w cieniu :)
Najniższą jaką zanotował mój termometr w zegarku to 27 o północy po przekroczeniu American River. Byłem kompletnie mokry a do całkowitego wyschnięcia, łącznie z butami upłynęło zaledwie 10 minut :D
Trasa naprawdę przepiękna. Większość po grani z widokami na jeziora, rzeki i sąsiednie szczyty. Naprawdę dziewiczy teren a pod nogami spalona słońcem ziemia. Po każdym kroku wzbijał się kurz, który bardzo długo nie opadał na ziemie.
Bieg wyjątkowy pod każdym względem. Wolontariusze i organizatorzy przebili moje najśmielsze oczekiwania. Jest to absolutnie najlepsza impreza na jakiej do tej pory byłem. Nie tylko ze względu na historię ale przede wszystkim na życzliwość ludzi zgromadzonych wokół niej. To również dotyczy osób zupełnie nie związanych z imprezą a mimo to można było liczyć na pomoc z ich strony.
Jeszcze raz dziękuję że dane mi było uczestniczyć w tym wyjątkowym wydarzeniu. Obecnie opracowuję materiały wideo i foto z całego wyjazdu i na bieżąco będę zamieszczał je na Facebooku oraz stronie internetowej.
Przepraszam że nie dotarły do Was podziękowania z USA, ale niestety mój wiekowy laptop dokończył swojego żywota w najmniej oczekiwanym momencie. Postaram się to Wam wynagrodzić w inny sposób.
Zabieram się ostro za podsumowanie wyjazdu oraz sprawy związane z produkcją nagród i ich rozesłaniem. Jednocześnie proszę o chwilę cierpliwości ;)
Jeszcze raz ogromnie dziękuję za pomoc. Bardzo proszę o śledzenie profilu POKONAJASTME na Facebooku.
Pozdrawiam serdecznie,
Bartłomiej Trela
Gratulacje za wytrwałość!!!!