This project is also available in english version. Click here to change language.
O projekcie
Pracuję z dobrym piwem od ponad pięciu lat. Na początku myślałem, że to prosty temat - “w końcu piwo to piwo”. Szybko przekonałem się, że to nieprawda. Zafascynowało mnie to, jak skomplikowanym tematem jest piwowarstwo i jak różnorodne są jego produkty. Moja edukacja zaczęła się te pięć lat temu i trwa do dziś.
Pierwsze kroki w branży stawiałem w sklepie na Światowida 58. Było to wówczas pionierskie miejsce - jeden z pierwszych sklepów w Warszawie, gdzie sprzedawano na wynos piwo z beczki. Zaczynaliśmy od litewskich wyrobów, z czasem pojawiły się wczesne polskie krafty. Dookoła sklepu zaczął powstawać nieoficjalny klub piwosza, odwiedzali nas piwowarzy domowi, organizowaliśmy lokalne premiery nowych piw. Spędziłem tu z przerwami cztery lata, po czym ruszyłem szukać nowego doświadczenia w centrum Warszawy.
Beerokracja, premiera Browaru Palatum, pierwszego w pełni warszawskiego browaru rzemieślniczego, 2016 r.
W międzyczasie sklep podupadł, zmienił właściciela, nazwę i w końcu zamknął się we wrześniu tego roku. Tuż przed samym końcem zaproponowałem ostatniemu właścicielowi, że przejmę to miejsce i postawię je na nogi. Nie chcę, żeby lata mojej pracy poszły na marne, a dobrze mi znani, lubiani klienci musieli szukać poza dzielnicą tego, co mogę im dać na miejscu. W końcu jestem ich Piwnym Miśkiem!
Aktualny stan sklepu.
Niestety, zaczynam praktycznie od zera. Większość wyposażenia i mebli jest już stara i zniszczona. Lokal wymaga remontu. Instalacja piwna jest obecnie bardzo zaniedbana, od początku też była przesadnie skomplikowana, a jej uproszczenie oznacza wymianę wielu części. Jeśli mieszkańcy zgodzą się, a dzielnica wyda pozwolenie na spożycie piwa na miejscu, dojdą dodatkowe koszty związane z przystosowaniem lokalu do oczekiwań Sanepidu i potrzeb gości.
Od samego początku dookoła sklepu funkcjonowała mała, ale zgrana społeczność miłośników dobrego piwa. Liczę na to, że teraz zbierze się na nowo i pomoże postawić na nogi swój ulubiony lokal - tak wsparciem duchowym, jak i złotówkami na ten projekt.
Plan “minimum” zakłada:
- przejęcie sklepu w aktualnym stanie
- przeprowadzenie gruntownego sprzątania
- przestawienie mebli w bardziej sensowny sposób
- redukcję instalacji do 6 kranów na piwo i (póki co nieczynnych) 4 kranów na wino
- podstawowe wyposażenie i zatowarowanie
Przybliżone koszty:
- przejęcia nieruchomości - ok. 23000 zł
- przemeblowania i wyposażenia - ok. 4800 zł
- rozruchu sklepu w pierwszym miesiącu - ok. 4600 zł
Razem, po uwzględnieniu opłat dla PolakPotrafi.pl - 36.000 zł
Ale to nie koniec! Po osiągnięciu 60.000 zł będę w stanie wystąpić o zezwolenie na sprzedaż wina, cydrów i innych napojów alkoholowych w przedziale 4,5-18%. To pozwoli mi na uruchomienie sprzedaży wina (beczkowego i butelkowego) od pierwszego dnia działania sklepu, jak również rozszerzenie oferty o miody i cydry. Będę też mógł zainwestować w profesjonalny szyld, być może przemalować ściany, a sklep będzie miał bufor finansowy zabezpieczający go na kilka miesięcy.
Nie śmiem marzyć o zdobyciu w ramach tej kampanii większej kwoty, ale jeśli się uda - z pewnością wyznaczę sobie kolejne cele :)
Wszystko w Waszych rękach. Mam nadzieję, że tęsknicie za tym sklepem równie mocno, jak ja - i że już niedługo będę mógł znowu opowiadać Wam piwne historie, które tak się Wam podobały.
Media o Twoim projekcie:
Piwny Misiek walczy o sklep przy Światowida
"Mieszkaniec Białołęki i miłośnik chmielowego trunku szuka wśród sąsiadów wsparcia w otwarciu na nowo piwnej piwnicy przy Światowida. Publiczne zbieranie pieniędzy na własny biznes staje się ostatnio coraz modniejsze. Czy taki pomysł na biznesplan zyska wsparcie mieszkańców?"