Czym właściwie jest mural?
Dodano 18.05.2014, godz. 13:25Na naszym profilu powiedzieliśmy już dlaczego tolerancja, przedstawiliśmy artystę, siebie... i teoretycznie wszystko jest już jasne, ale... Czym właściwie jest mural, jaka jest jego historia w naszym kraju, na czym polega różnica między muralem a jego krewnym - graffiti? Zanim zobaczymy jak Sebastian Bożek maluje naszą zabłocką ścianę, warto cofnąć się "kilka" lat wstecz i zastanowić nad samą ideą muralu.
Mural - słownikowo jest po prostu malarstwem ściennym, jednak w potocznym rozumieniu kojarzy się z monumentalną, wielkoformatową grafiką na ścianach budynków. Ze względu na rozmiar i tym samym swój zasięg często wykorzystywany jest w celach komercyjnych. Ze względu na to, że w ostatnich latach sztuka malowania na murach traci na kontrowersyjności i zaczyna być coraz bardziej popularna, często mural mylony jest z gorzej postrzeganym graffiti. Różnice jednak są dość poważne - do muralu potrzebna jest zgoda właściciela budynku, plastyka miejskiego, artysta jest oficjalnie znany (grafficiarze często są anonimowi), opłacany i za tym idzie fakt przestrzegania praw autorskich. Znakiem rozpoznawczym graffiti są napisy, znaki, które nie wszyscy są w stanie rozszyfrować i tzw chary, które w muralach rzadziej występują. Poza tym graffiti jest nielegalne i bardziej związane z uliczną tradycją antyestablishmentową, a murale z komercyjnym przekazem.
Aktualnie murale kojarzą się głównie z kolorowymi monumentami (często reklamowymi), które wyrastają w metropoliach a na ich tle w ulicznym gwarze przemieszczają się tłumy ludzi. Mimo to, już w czasach Polski Ludowej, gdy po ulicach przejeżdżało góra kilka maluchów a miasta nie były jeszcze pełne billboardów i reklam, można było natknąć się na wielkie, kolorowe ściany. W czasach najsilniejszej dominacji socrealizmu często forma dzieł sztuki była raczej uboga a treść w większości jedna i oczywista, jednak z muralami sprawa miała się nieco inaczej - mimo wszystko estetyczne i kolorowe malowidła ochrzczone później jako "kolorowe motyle" ozdabiały szare ulice. Wielkie, kolorowe ściany z napisami "Pewex", "Koncentraty spożywcze" albo "Społem" nie dziwiły. Po przemianie ustrojowej, gdy zaczęła się konkurencja rynkowa, sztuka muralu zaczęła być wykorzystywana (jak w reszcie świata) do celów reklamowych i komercyjnych. W czasach dzisiejszych, gdy na co drugim budynku można zobaczyć reklamę i zalewa nas fala konsumpcjonizmu, celem murali jest coraz częściej przypominanie o czymś, co mogło być zapomniane. Jednym z takich przykładów będzie malunek Sebastiana Bożka na Zabłociu!
Więcej informacji na temat historii murali pod poniższym linkiem – zachęcamy!
http://www.ksiezy-mlyn.com.pl/upload_pdf/dzkie%20murale.pdf