O projekcie
NASZA MISJA
Podejmujemy się zadania uświadomienia mieszkańcom naszego miasta idei i estetyki tańca współczesnego.
Podczas, gdy w wielu miastach w Polsce taniec współczesny jest spopularyzowany i praktykowany już przez małe dzieciaki, nasze choreografie oraz istnienie naszego zespołu pozostaje niezrozumiane, dziwne i nierozrywkowe w popkulturowym słowa znaczeniu.
Chcemy to zmienić.
Chcemy wyciągnąć taniec współczesny z ogólnych schematów popularnych zajęć tanecznych i ze sztuki uznawanej w naszym środowisku za niszową i awangardową uczynić wartościowe, ważne i konieczne dla miasta zjawisko kulturalne.
JAK?
Do tej pory zrobiłyśmy już wszystko, czym mogłybyśmy zwrócić uwagę na nasz zespół i naszą twórczość; pojawiałyśmy się na okolicznościowych koncertach, pojechałyśmy na kilka przeglądów.
Jesteśmy przekonane, że osiągnęłyśmy moment, w którym czas wreszcie się pokazać. Zrealizujemy swoje zadanie poprzez postawienie naszego pierwszego spektaklu, który nagłośnimy i rozreklamujemy w naszej społeczności. Będzie to bezprecedensowe i unikalne wydarzenie, które, mamy nadzieję, przełamie dystans odbiorców i zyska ich sympatię, a tym samym uzasadni konieczność istnienia naszego zespołu i powstawania kolejnych spektakli.
Aby tak się stało, potrzebujemy Waszej pomocy!
Wchodząc w nasz projekt stajecie się dla nas częścią naszego zespołu. Stajecie się współtwórcami spektaklu.
Stajecie się naszymi PRZYJACIÓŁMI.
BUDŻET – 3800 ZŁOTYCH
Abyśmy mogły w pełni zrealizować nasz projekt, potrzebujemy kwoty 3800 złotych.
Wiemy, jak ważne jest mądre rozporządzenie kwotą, o jaką zabiegamy, dlatego przeprowadziłyśmy weryfikację potrzeb. Zebraną kwotę pieniędzy chcemy przeznaczyć na realizację wszystkich istotnych elementów spektaklu od podstaw:
1. KOSTIUMY
2. SCENOGRAFIA
3. MATERIAŁY REKLAMOWE I ZAPROSZENIA
4. ORGANIZACJA KONCERTU PREMIEROWEGO
PROJEKT - SPEKTAKL "JEWEL"
Nasz pierwszy, całkowcie autorski spektakl jest historią relacji łączących kilka kobiet. Są młode, każda z nich jest silną osobowością. Poszukują między sobą silnych więzi; przyjaźni na całe życie, oddania, lojalności. Jedna z nich jest jednak wyjątkowo niezależną osobą, jej indywidualizm i brak uległości wobec grupy z jednej strony daje jej przewagę nad typowymi zachowaniami, z drugiej - separuje ją od społeczności. Ona sama do końca nie jest w stanie określić, co ma dla niej większą wartość, dostosowanie się do grupy i bycie jej częścią czy trwanie przy swojej niezależności i swoich życiowych zasadach. Tą silną osobowość wzorowałyśmy na dwóch postaciach literackich - szekspirowskiej Kordelii i Jane Eyre stworzonej przez Charlotte Bronte. Obie, wyłamując się z przyjętych konwenansów doświadczają odrzucenia, które w swoim "drugim dnie" jest ich zwycięstwem.
foto: Tomasz Kawka
Spróbujemy opowiedzieć tańcem historię bez podawania gotowego libretta "zmuszając" naszych odbiorców do osobistego, subiektywnego przeżywania spektaklu. Chcemy, aby nasi bliscy, przyjaciele, znajomi doświadczyli piękna tańca współczesnego i przekonali się, jak wartościowe i głębokie emocje może wzbudzać.
DZIAŁANIA REKLAMOWE
Naszym zamiarem w pierwszej kolejności jest zdobycie patronatów medialnych w lokalnej prasie ("Dziennik Zachodni", "Gwarek", "Głos Radzionkowski") i rozgłośni radiowej ("Radio Piekary"). Kolejnym etapem będzie opracowanie materiałów reklamowych w formie plakatów i zaproszeń. W tym celu zrealizowałyśmy już sesję fotograficzną. Dużą część kampanii marketingowej przeprowadzimy na portalach społecznościowych (Facebook). Planujemy rozpocząć promocję naszego spektaklu z początkiem kwietnia. Dotrzemy z reklamą naszego projektu do szkół i instytucji kulturalnych w naszym mieście i okolicach (Tarnowskie Góry, Piekary Śląskie, Bytom).
SIX LIMBS GROUP - HISTORIA
Nasz teatr powstał w październiku 2012 roku z inicjatywy Kasi Grysko, solistki baletu Zespołu Pieśni i Tańca "Śląsk". Za siedzibę grupy obrano Centrum Kultury "Karolinka" w Radzionkowie, niewielkiej miejscowości na Górnym Śląsku. Wybór nie był zupełnie przypadkowy; założycielka grupy pochodzi z Radzionkowa, a swoje pierwsze kroki taneczne stawiała na zajęciach właśnie w "Karolince".
Six Limbs znaczy Sześć Kończyn: dwie ręce i dwie nogi, ale jeszcze dwa inne "zakończenia" ludzkiego ciała - głowa i kość ogonowa, które odgrywają istotną rolę w technice tańca współczesnego. Tańczący Człowiek w naszym logo symbolizuje zaprzeczenie Człowieka Witruwiańskiego Leonarda da Vinci. Gdy ten drugi stoi w idealnym bezruchu, zamknięty w ramach ograniczeń swojego ciała, nasz Tańczący Człowiek ekspresyjnie wychodzi poza ramy poszukując bezgranicznego ruchu i wolności.
SIX LIMBS GROUP - ZESPÓŁ
Kasia Grysko
choreograf
"Stworzenie zespołu tańca współczesnego było moim ogromnym marzeniem. Takie stworzenie od podstaw, z młodych ludzi, którzy nigdy wcześniej nie mieli styczności z tańcem współczesnym. Fascynujący wydawał się proces zarażania modernem, zaszczepiania w umysłach i sercach moich przyszłych tancerzy idei tańca współczesnego, począwszy od techniki i estetyki, poprzez poszukiwania w muzyce, aż po emocjonalność w ruchu. W sposobie ubierania się na zajęcia odczytywałam pierwsze przemiany, gdy legginsy i sympatyczne, kolorowe koszulki zastąpiły nagle powycierane dresowe spodnie, wygodne i niekoniecznie modne podkoszulki i bluzy, a na stopach i kolanach zaczęło roić się od siniaków i zadrapań. Ten fascynujący proces okazał się bardzo ciężką pracą, która nagle zaczęła przynosić wymierne efekty nie tylko w postaci coraz trudniejszych choreografii, coraz szybszego procesu uczenia się i realizowania moich uwag, ale także w postaci pierwszych nagród i wyróżnień. Moje marzenie nabrało realnego kształtu..."
Patrycja Janta
"Nazywam się Patrycja Janta. Mam 16 lat. Uczęszczając na zajęcia Młodzieżowego Teatru tańca współczesnego „ Six Limbs Group” nauczyłam się cieszyć z każdej zrobionej dobrze rzeczy, pokochałam siniaki – gdy ich nie ma jestem smutna, że mogłam coś zrobić lepiej. Może to się wydawać dziwne, bo kto kocha siniaki, rany czy zakwasy ? Lecz kiedy budzę się na drugi dzień i czuję jak moje ciało jest zmęczone, wtedy się cieszę. Kocham ten stan kiedy widzę sama po sobie, że solidnie pracowałam. Zakwasy ustaną, siniaki będą się zmniejszać, aż ich nie będzie, a rany, cóż, kilka dni i ich nie ma, a satysfakcja pozostaje Poprzez te zajęcia poznałam lepiej swoje ciało i chyba o to najbardziej chodzi. Teraz chyba naprawdę się rozumiemy. Taniec to moja pasja. Nie wyobrażam sobie życia bez niego, a zwłaszcza bez tańca współczesnego. Z dziewczynami i z nauczycielką tworzymy taką małą rodzinę."
Monika Biadacz
"Jestem Monika Biadacz ,pseudonim artystyczny – Monique. Mam 17 lat, tańczę od 7 roku życia,uwielbiam teatr i dobre książki. Tak jak powiedział Gerald Jones:"Człowiek ma nieskończenie wiele powodów do tańca". Z jakiego powodu więc właśnie Six Limbs Group (nie Six Limp Group- tak jak napisano nam na jednym z dyplomów :D)? Pewnie dla niesamowitej atmosfery,szalonych prób,siniaków we wszystkich odcieniach tęczy,kształtowania swoich umiejętności tanecznych, a także poznawania celów dla których tańczymy. Słowa, które najczęściej słyszę na próbach to :"Nie poddawaj się!" To co jest wspaniałe, to świadomość, że za chwilę dotrwam do końca kombinacji, bez jakiegokolwiek zawahania, choćby bez ręki i ze złamaną nogą. Tak działa magia Six Limbs Group! Do tego co robimy podchodzimy z dystansem, co nie oznacza, że nie mamy ambicji. Wręcz przeciwnie – wierzymy, że możliwe jest stanie na rzęsach, salto, przewrót przez bark i szpagat z wyskoku na jednym wdechu. Six Limbs Group obudziło we mnie chęć doskonalenia się i przekazywania emocji w każdym ruchu, by to, co na scenie trafiało do serc widzów. Wierzymy, że udało nam się zrobić coś dobrze, gdy usłyszymy słowo:"Przyzwoicie"- to niczym gwiazdka z nieba. Tak właśnie wygląda nasze życie na backstage'u. Warto dodać, że naszym "słowem klucz" do sukcesu jest: PLIE!"
Julia Wiśniowska
"Nazywam się Julia Wiśniowska i mam siedemnaście lat. Chodzę do liceum, a interesują mnie języki, głównie angielski. Lubię grać w kręgle i chciałabym podróżować, poznawać świat, kulturę. Jeśli chodzi o taniec to nie mogę powiedzieć, że to moje zainteresowanie, bo to zbyt mało, to moja życiowa pasja. Teraz i Na zawsze. Tak zwyczajnie, w życiu co daje mi taniec?, "Six Limbs Group"? Daje mi po prostu wielką satysfakcję, radość. Nasze zajęcia chyba jeszcze nigdy nie odbyły się bez wybuchu śmiechu każdej z nas w trakcie. Niesamowicie się integrujemy, zaprzyjaźniamy, poznajemy. Atmosfera jest świetna, nasz skład jest świetny. Możemy sobie ufać. Moja przygoda z tańcem zaczęła się, gdy miałam zaledwie pięć lat i od tego czasu wciąż jest największą częścią mojego życia i dnia. Z biegiem czasu taniec zabiera go u mnie coraz więcej. Coraz bardziej mnie intryguje, wciąga. Dzięki naszemu zespołowi patrzę na niego bardziej poważnie. Pozwala mi on też ćwiczyć moje ciało i zwiększać moje umiejętności, co jest dla mnie "na wagę złota", że tak powiem. Dzięki "Six Limbs Group" pojechałam na obóz taneczny, gdzie spotkałam tancerzy z całego świata (co nawiasem mówiąc dało mi kolejną szanse na ćwiczenie języka angielskiego). Wiele się tam nauczyłam i poznałam mnóstwo wspaniałych ludzi. Następną genialną sprawą jest to, że osobiście widzę ile nasze zajęcia mi dają. W kwestii tanecznej i bardziej towarzyskiej. Otwieram się na ludzi, próbuję nowych rzeczy, doświadczam. I to niesamowite uczucie, gdy nasza instruktorka mówi jak wielkie postępy zrobiłyśmy, kiedy inni to zauważają. Jak wiadomo, taniec nie jest zawsze łatwy, delikatny, przyjemny. To ciężka praca, która często kosztuje mnie poświęcenia. Dajmy na to, mniej czasu poświęconego dla znajomych, szkoły, czy po prostu dla siebie. Zajęcia odbywają się z reguły wieczorem, więc późno wracamy ale mówiąc szczerze uwielbiam taki plan dnia. Nauczyłam się wszystko godzić, uwielbiam to. Oczywiście siniaki, rany, czy jakaś krew no normalność dla mnie. Ale to kolejna rzecz, którą kocham na naszych próbach. Uznajemy siniaki i takie różne cuda, za nasze "trofea". Jeśli się pojawią to znaczy, że ćwiczyłam efektywnie, że dawałam z siebie to co mogę. To taki nasz mały "konkurs", w żartach chwalimy się nimi między sobą i nadajemy siniakom przeróżne imiona. Często nazywamy siebie "bandą wariatek" ale jesteśmy swojego rodzaju rodziną, taneczną rodziną. Kiedy ktoś stawia przed nami przeszkody to nie poddajemy się, tylko stawiamy im czoło razem. Myślę, że wielki wpływ i oczywiście wkład do naszego team'u wnosi nasza instruktorka, choreografka. Jest niesamowicie pozytywną i świetną osobą, nadaje charakter naszej paczce i pracy. Wiele dla nas poświęca, wiele dla nas znaczy, bez niej na pewno nasz zespół nie byłby sobą. Uwielbiamy ją. Myślę, że każda z nas wkłada coś pięknego do składu, coś co pomaga nam wszystkim, każda z nas jest trochę inna ale to tworzy super całość. Wesoła atmosfera udziela się nam wszystkim ale konsekwentnie dążymy do celów. Osobiście uważam, że nasz taneczny zespół ma przyszłość. To też widzę w naszej instruktorce, wierzy w nas, co pozwala mi też w niego wierzyć. Z dziewczynami znamy się już od lat, przez inne zajęcia taneczne, więc nasze próby uznaję właśnie za spotkania z przyjaciółmi. Poświęcam zdrowie i czas, żeby być na scenie i to jest dokładnie to na co warto je poświęcać. Nazywamy siebie "Limbsami", "Limbsiarami", i tym podobnymi. Mamy swoje przezwiska, które ciągle się zmieniają i szczerze? Pewnie nie jesteśmy do końca normalne ale taniec chyba nie jest dla normalnych. I ja też nie chcę taka być. "Six Limbs" wydobywa tę ze mnie tę "nienormalność dla niezwykłych"."
Alicja Wiśniowska
"Nazywam się Alicja Wiśniowska, mam siedemnaście lat. Na moje pierwsze zajęcia taneczne poszłam razem z siostrą jako pięciolatka, do centrum kultury w moim rodzinnym mieście. Od tego momentu taniec stał się największą pasją mojego życia. Co daje mi taniec? Nie jestem pewna czy potrafię dokładnie odpowiedzieć na to pytanie. To coś złożonego. Mogę to określić jako odnajdywanie i zarazem tracenie mojego prawdziwego ''ja'' ale to brzmi zdecydowanie za bardzo ordynarnie, wolę więc powiedzieć, że to mój sposób poznawania świata, patrzenia na niego. Dołączyłam do ''Six Limbs Group'' trzy lata temu, kiedy zespół był zakładany ale choć mając już kontakt z tańcem wiedziałam, że nowa grupa wniesie do mojego życia nowe doświadczenia, nie spodziewałam się tego co już zyskałam do tej pory dzięki ''Limbsom''. Każdej próbie towarzyszy niesamowicie pozytywna energia, tyle empatii, tyle humoru, tyle chęci do nauki, że naprawdę ciężko mi jest wyobrazić sobie zajęcia, na których zabrakłoby tego wszystkiego, to przecież podstawa naszej pracy. Efektywnej pracy. Nie trudno jest mi za to wymienić rzeczy, które dało i nadal daje mi tańczenie: doświadczenie otaczającego świata w sposób fizyczny, bez jednoczesnego odłączenie wyobraźni, możliwość wcielenia się w postać, odegrania roli, zaprzyjaźnienia się z grupą naprawdę niesamowitych dziewczyn z świetnymi i szalonymi pomysłami! Oraz to za co najbardziej kocham taniec współczesny - poznanie siebie, swoich barier,granic i przezwyciężanie ich, nieustanny rozwój. Ta ''walka'' całkiem słusznie stała się motywem logo naszej grupy, człowiek wychodzący z pudełka, człowiek wychodzący poza schemat, także nazwa zespołu "Six Limbs Group'' ma z założenia uświadamiać, albo raczej przypominać o tym że ciało tancerza zakończone jest aż sześć razy, wystarczy tylko dokładniej na nie spojrzeć. Poznanie, a przez to dostrzeżenie niestandardowości i zalet z tego wynikających, przy jednoczesnym rozwoju i pozwoleniu na wypłynięcie kreatywności - to czym jest dla mnie taniec. Wiele niezapomnianych wspomnień powstało dzięki mojemu dołączeniu do ''Limbsów'', pojechałam na ''Międzynarodową Letnią Szkołę Artystyczną'', profesjonalny obóz taneczny z nauczycielami z całego świata, którzy zdecydowanie pomogli mi ukierunkować mój taniec, i za którymi do dzisiaj tęsknie. Wypadki potoczyły się tak, że dzień przed występem końcowym, na jednej z prób złamałam sobie palec u stopy i zaczełam czarno widzieć zbliżający się wykon ale dzięki Bogu, mojej bliźniaczce Julii, przyjaciółce Patrycji i kochanej instruktorce ''Six Limbs Group'' Kasi Grysko udało mi się wystąpić, pomimo kontuzji. I to kolejne rzeczy, których uczy mnie taniec i ludzie dzięki niemu poznani - wytrwałość, pomoc i współpraca. Od siebie dodam, że przy okazji spełniło się moje marzenie, zawsze chciałam być jak profesjonaliści, tańczyć mimo urazów, przeciążenia i komplikacji (oczywiście z rozsądkiem), i ta obozowa sytuacja sprawiła, że poniekąd to marzenie zostało spełnione. Także na zwyczajnych, zespołowych próbach odnajdujemy nowe doświadczenia, każdy nowy siniak to ''trofeum'', ciężko to zrozumieć, szczególne tym, którzy nie mają styczności z tańcem, ale każda wylana krew na parkiecie to oznaka poświęcenia większego niż ból, choćby tylko po to by poprawnie wykonać jedno ćwiczenie. Ostatnie ale nie mniej ważne jest to w jaki sposób tańczenie ma wpływ na moje myślenie, kiedy czasem coś lub ktoś sprawi, że czuję się źle powtarzam sobie słowa naszej choreografki Kasi: ''wielcy artyści nigdy nie byli doceniani za życia'', to zabawne ale pozwala mi to podnieść się kiedy jest ciężko, poprawia nastrój. Wiele zawdzięczam ''Six Limbs Group'' i pewnie będę jeszcze wiele zawdzięczać, rozpoczęłyśmy razem nową, wspaniałą przygodę, która, mam nadzieję nie skończy się szybko."
Asia Gryboś
"Jestem Asia Gryboś mam 18 lat. Interesuje się tańcem, śpiewem i siatkówką. Grupa „Six Limbs Group” wniosła do mojego życia wiele. W pierwszej kolejności pozwala mi ona na poznawanie siebie, swojego ciała i swoich możliwości dotyczących zakresu ruchu. Na każdych zajęciach wszystkie doskonalimy swoje ruchy co czasem prowadzi do uszkodzenia naszego ciała m. in rozcięcia czy też siniaki. A propos siniaków, dla każdej osoby, a w szczególności dziewczyny, mieć siniaka jest czymś strasznym bo boli, brzydko wygląda, a ja nauczyłam się doceniać każdego, którego mam, nie jest on dla mnie czymś złym, wręcz przeciwnie - cieszę się, ponieważ wiem, że dałam z siebie wszystko na zajęciach, a on jest tego najlepszym tego dowodem. Nawet trochę wstyd się przyznawać, ale każdy siniak ma swoją własną nazwę. Przychodząc na zajęcia, czy jestem zmęczona czy smutna, nie ma znaczenia, bo wystarczy tylko pierwszy dźwięk muzyki na rozgrzewkę i wszystkie troski znikają. A w momencie wyjścia na scenę podczas występu jestem chyba najszczęśliwszą osobą na świecie. Uczęszczając na te zajęcia nie tylko rozwijam swoje ciało, rozwijam także więzi międzyludzkie. Wszystkie wspieramy się na zajęciach, ale także w życiu codziennym. Więc grupa „Six Limbs Group” dała mi coś więcej niż samą radość z tańca i z występów, dała mi wspaniałe przyjaźnie, których nie oddałabym za nic w świecie."
Six Limbs Group
POLAKPOTRAFI.PL - DLACZEGO?
Wrażliwi ludzie, ludzie z pasją, ludzie gotowi nieść pomoc. To niezwykłe i wciąż trochę trudne do uwierzenia, że tak wiele projektów, które bez WASZEJ pomocy nigdy by nie zaistniały, staje się realnymi dziełami - spektaklami, koncertami, książkami, płytami, wyjazdami na turnieje i konkursy, warsztatami, filmami, teledyskami, kostiumami itd. itd....! Jesteśmy tak zasypywani obrazkami i informacjami przepełnionymi znieczulicą, nienawiścią, chciwością, skąpstwem, że w miejscu takim, jak ten portal, nagle przedostajemy się do innego, lepszego świata, w którym krótkie słowo "UDANY" wywraca czyjeś życie do góry nogami, a sprawiają to "zwykli niezwykli" ludzie, często zupełnie nam obcy... Nagle wygrywa bezinteresowność, czyjaś wiara w czyjś pomysł, ktoś za kogoś trzyma kciuki i dorzuca się do projektu nie oczekując niczego spektakularnego w zamian.
To wielka rzecz, wielka sprawa, być częścią takiej inicjatywy i żyć przez swoje 40 dni trwania projektu nadzieją, że dzięki fajnym, dobrym, wrażliwym Ludziom zrobimy coś nietuzinkowego i unikalnego w naszej społeczności, że nasza praca przyniesie efekt, że udowodnimy niedowiarkom, że Six Limbs ma swoją olbrzymią wartość.
Że marzenia naprawdę się spełniają!
Crowdfunding jest alternatywą nieporównywalną z żadną inną formą finansowania. Niesie mnóstwo pozytywów, nie tylko w kwestii zbierania funduszy na realizację projektu. Jest przede wszystkim fantastycznym zjawiskiem społecznym, w którym pomysłodawca i osoby wchodzące w projekt tworzą swoją małą społeczność.
Razem realizują zadanie działając na zasadzie uzupełniania się.
Crowdfunding jest także, poprzez wymóg w postaci ciągłego nagłaśnIania projektu, fantastyczną formą promocji. Obserwując, jak wiele inicjatyw znalazło swój finał dzięki udanym zbiórkom na portalu polakpotrafi.pl jesteśmy przekonane, że to miejsce dla nas.
PATRONATY
PATRONAT HONOROWY BURMISTRZA MIASTA RADZIONKÓW PANA GABRIELA TOBORA
REKOMENDACJE
Zachęcając Was do dołączenia do naszego wspólnego projektu, prezentujemy Wam rekomendacje Osób i Instytucji, które od początku naszego istnienia śledzą nasze działania i mocno nas wspierają:
JESTEŚMY TUTAJ!
Oto link do naszej facebookowej strony, pracujemy nad stroną internetową z prawdziwego zdarzenia. Do tej pory nie była nam potrzebna, ale w obliczu takiego zadania, jakim jest zachęcenie Was do zrobienia z nami naszego pierwszego spektaklu czujemy, że jest to niezbędne! Na razie zapraszamy na facebooka, jesteśmy tam na bieżąco; jest sporo zdjęć, filmiki z poprzednimi choreografiami - dzięki nim możecie sami ocenić, jak wiele zmieniło się w naszym "modernie" od początku istnienia grupy i że wciąż idziemy w górę w naszym rozwoju i pojęciu o tańcu współczesnym!
https://www.facebook.com/SixLimbsGroup?ref=aymt_homepage_panel
NAGRODY
Drodzy Przyjaciele Limbsów oraz Ci, którzy dzięki portalowi polakpotrafi.pl dopiero nas poznają i pokochają!
W ramach podziękowania tym, którzy wejdą w nasz projekt i dołączą do naszej sixlimbsowej społeczności, przygotowałyśmy upominki, zarówno rzeczowe jak i artystyczne. Nie chcemy nazywać tego nagrodami, bo przecież nie urządzamy tu wyścigów.
Każda suma wpłacona na rzecz "JEWELA" jest na wagę złota.
Każdą złotówkę traktujemy jak jeden krok bliżej realizacji i uwierzcie nam, złotówka może zmienić los naszego projektu... Oczywiście nie będziemy udawały, że większe kwoty nie zrobią na nas wrażenia, bo przecież wiadomo, że zrobią... Dlatego jako podziękowania mamy zaproszenia na premierę, oficjalne przedstawienie i podziękowanie na plakatach, naszym facebooku, podczas gali premierowej. Przygotowujemy również pojedyńcze zdjęcia i foto książeczki, które spersonalizujemy dla konkretnych osób, zarówno prywatnych jak i firm. Pojawią się limitowane, grawerowane medale i statuetki dla Przyjaciół Six Limbs. Numerem jeden dla firmy, która okaże nam najwięcej serca i zrobi totalny show finansowy będzie specjalny pokaz naszego "JEWELA" w ramach dowolnie wybranej okazji, np. podczas firmowego eventu. Mamy również dla Mecenasów nad Mecenasami srebrne grawerowane serduszka - zawieszki! Terminy realizacji podziękowań będą ustalane drogą mailową lub telefoniczną. W przypadku foto książek i imiennych podziękowań będą to oczywiście okoliczności gali premierowej, na których będziemy miały nadzieję gościć naszych zacnych Mecenasów.