O projekcie
Mówi się, że edukując matki, wspiera się tak naprawdę całe rodziny.
Mówi się, by dawać wędkę zamiast ryby.
Pójdźmy razem jeszcze dalej!
Masajskie dziewczynki z południowej Kenii, często wydawane są za mąż w wieku 13-15 lat. Ojcowie nie są skłonni inwestować w ich edukację, jako że i tak, według tradycji, po ślubie będą mieszkały z rodziną męża. Doprowadza to do tego, że kobiety są w większości niewykształcone (obecnie ten trend zmienia się na lepsze). Wśród społeczności związanej ze wspieraną szkołą jest wiele mam, które, mimo swojej chęci do działania, nie mają podstawowej wiedzy jak tę energię i zapał konstruktywnie wykorzystać.
Wspólnie z Masajską partnerską organizacją Osimlai z południowej Kenii i jej dyrektorką Phillipą Kobai pragniemy wesprzeć mamy w założeniu klubów kobiet, w których, dzięki przeprowadzonym szkoleniom, zdobędą podstawową wiedzę i wspólnie opracują biznes plany przyszłych projektów. Wstępne rozmowy miały już miejsce, by móc przedstawić wam konkretne przykłady takich pomysłów.
Wstępnie powstały pomysły klubów:
Szanse rozwoju: Główną potrzebą w regionie jest szycie mundurków. Zdobycie tej umiejętności umożliwi mamom stworzenie oferty dla kilku szkół w regionie i da pracę jeszcze większej liczbie osób.
Potrzeby:
- 2 x 500zł - zakup co najmniej 2 manualnych maszyn do szycia
- 100zł - zakup nici, materiałów z targu, do nauki szycia, akcesoriów do konserwacji maszyn
- 200zł - przeprowadzenie cyklu warsztatów – co najmniej 4 spotkania po 2h
Koszt całkowity do rozpoczęcia subprojektu: 1300 zł
Szanse rozwoju: Najbliższe miasteczko Kajiado leży przy głównej drodze turystycznej do Tanzanii. Daje to możliwość rozpoczęcia sprzedaży biżuterii turystom w Kenii, oraz docelowo także w Polsce.
Potrzeby:
- 150zł - zakup półproduktów do przeprowadzenia szkolenia: żyłki, nici, koraliki, bransoletki skórzane, druciki, łańcuszki, guziki i inne ozdoby
- 200zł - przeprowadzenie warsztatów – co najmniej 2 spotkania po 3h
Koszt minimalny do rozpoczęcia subprojektu: 350 zł
Szczegółowe rozbicie kosztów poszczególnych nagród możecie znaleźć tutaj.
W Masajskiej społeczności wszyscy pomagają sobie nawzajem. Szkoła Osimlai, którą wspieramy jako prowadzona przeze mnie Fundacja Mogę się uczyć, jest typu społecznego – znaczy to mniej więcej tyle, że to rodzice dzieci do niej uczęszczających dbają o to by szkole nic nie zabrakło. Częste są, wobec tego, zbiórki funduszy na rzecz szkoły. Jednym z takich zakupów był szkolny bus! Społeczność poświęciła środki np. z wesela, by więcej dzieci mogło się uczyć – czy to nie jest niesamowite?! W duchu współdziałania część środków – w zależności od zebranej kwoty – będzie przekazana na:
W szkole uczy 8 nauczycieli, ale pokoi jest 5. Udało się je wybudować dzięki zeszłorocznej zbiórce na Polak Potrafi! Te pokoje to pewność, że mimo załamań pogody nauczyciele dotrą do szkoły, to także większa szansa na przekonanie lepszych nauczycieli do uczenia w naszej szkole.
Koszt budowy jednego pokoju - 1200 zł
(stelaż z drewna, blacha falista, wylanie betonowej podłogi, zakup i zbicie łóżka, krzesło i stolik)
Dla Masajów oprócz rodziny najważniejsze jest bydło. Niestety liczne susze znacznie zmniejszyły liczbę bydła przypadającą na jedną rodzinę. Wiele straciło wszystko. Teraz powoli odbudowują swoje stada. Mleko natomiast sprzedają do miasta, by mieć dodatkowe środki. W takich sytuacjach dzieci piją bardzo mało mleka, a jest to podstawa diety Masajów. Zakup krów mlecznych do szkoły pozwoli na wzbogacenie diety dzieci. Dojeniem krów będą zajmowały się mamy dzieci. Według ustalonej umowy otrzymają procent od udoju dla siebie.
Jedna krowa mleczna to koszt około 1 500 zł
Pragnąc wzbogacić dietę dzieci w szkole o jajka, ale także - w przyszłości - o samo mięso, chcemy założyć kurnik w szkole. Koszt zakupu 5 jajek to około 8zł. Średnio, 4 osobowa rodzina może sobie pozwolić na wydanie na tygodniowe wyżywienie około 60zł. Wobec tego nie opłaca się nam kupować jajek - lepiej stworzyć kurnik u siebie. Opiekowałyby się nim konkretne dzieci i ich mamy. Zyskiem dla mam byłyby jajka, a także - w późniejszym czasie - kurczęta.
Koszt wybudowania kurnika dla 50 kur to 862zł
Koszt zakupu 50 sztuk kur/kogutów to 15zł x 50 sztuk= 750zł
Koszt zakupu paszy na trzy miesiące to ok 0,41gr/dzień x 50 kur x 91 dni = 1 865,50 zł
W szkole, z wpłacanych opłat, ale także z darowizn samych rodziców, budowany jest internat. Wiele dzieci dociera do szkoły z bardo oddalonych miejsc. Szczególnie w trakcie okresów deszczy szkolny bus nie ma możiwości po nich podjechać. By dzieci mogły uczyć się okrągły rok potrzeba więc miejsca gdzie mogłyby być od poniedziałku do piątku. Stąd inicjatywa wybudowania mini internatu od samych rodziców.
… więc wystarczy wybrać sobie nagrodę :) wpłacić nie mniej niż oszacowane wsparcie, a co najmniej tyle ile podpowiada serce i...
Co jeszcze?
nasz link to : http://polakpotrafi.pl/projekt/inspiracja-w-dzialaniu
prześlij informacje do siostry i babci!
Pobierz bannery poniżej!
https://polakpotrafi.pl/projekt/inspiracja-w-dzialaniu
Bądź ze mną w kontakcie!
Masz pomysł, podoba Ci się coś lub nie, a może masz pytania? Daj mi znać! Napisz w komentarzach lub w wiadomości prywatnej.
Jestem także na facebooku: http://www.facebook.com/magda.nashipae
Zajrzyj także na stronę prowadzonej przeze mnie Fundacji Mogę się uczyć i na profil facebook
Znajdziesz tam aktualne informacje o tym co robimy.
Nazywam się Magda Poros. Od ponad 15 lat interesuję się kulturą Masajów. Ta pasja zaprowadziła mnie do południowej Kenii, do wioski Ol Kiloriti. To było odpowiednie miejsce i odpowiedni czas, gdy emerytowana nauczycielka postanowiła z ofiarowanych jej środków i własnego budżetu wybudować trzy klasy szkolne z blachy falistej. Spontaniczna decyzja o współpracy zmieniła moje życie i dziś, po blisko czterech latach działań, nie wyobrażam sobie, by mogło ono wyglądać inaczej!
Nazywam się Mama Rose. Jestem emerytowaną nauczycielką. Zmotywowana przez lokalną społeczność w 2011 zdecydowałam się wybudować z zebranych i własnych środków szkołę. Widzę wspaniały jej rozwój. Pragnę jednk by polepszyła się sytuacja także mam dzieci. Dzięki temu projektowi zrobimy kolejny znaczący krok w tym kierunku!
Nazywam się Mama Soila. Sama mogę zarobić na dodatkowe wydatki szyjąc na maszynie. Wieś wie, że robię to dobrze, dlatego cały czas mam gości ze zleceniami. Gdyby więcej kobiet z mojej społeczności potrafiło to robić, mogłybyśmy razem szyć mundurki nie tylko dla dzieci z naszej szkoły Osimlai i wsi, ale także dla wszystkich w okolicy! Dzięki zarobionym środkom doszkoliłabym się lub nawet poszłabym do szkoły krawieckiej! Zainwestowałabym kupując bydło, by być spokojną o przyszłość mojej rodziny.
Nazywam się Mama Metoi. Staram się zarobić pieniądze gotując i robiąc biżuterię. Wiele mam zleca mi zrobienie tradycyjnych ozdób dla ich córek na śluby. Wspólnie z mamami mogłybyśmy, zainspirowane przeprowadzonymi szkoleniami wzbogacającymi naszą technikę, stworzyć swoją linię ozdób, by sprzedawać je turystom. Dzięki nowym umiejętnościom i zgromadzonym środkom mogłabym kupić dzieciom podręczniki czy panel słoneczny, dzięki któremu mogłyby się uczyć po zmroku.
Nikt nie wie wszystkiego, zainspiruj się,
zaangażuj się i działajmy razem!
Media o Twoim projekcie:
Pomóżmy masajskim mamom i dajmy im wędkę zamiast ryby
Masajskie dziewczynki z południowej Kenii często wydawane są za mąż w wieku 13-15 lat. Ojcowie nie są skłonni inwestować w ich edukację, jako że i tak według tradycji po ślubie będą mieszkały z rodziną męża. Doprowadza to do tego, że kobiety są w większości niewykształcone. Możemy im pomóc.