O projekcie
Pięć lat temu po raz pierwszy spróbowałam jazdy na torze kolarskim. Sport ten zawrócił mi w głowie. Od tamtego czasu moje życie obrało nowy kierunek. Nie mogłam pogodzić się z faktem, że ten wspaniały obiekt bardzo wielu osobom w naszym kraju jest zupełnie nieznany, a kolarzom startującym tam nikt nie kibicuje.
Prawdziwym punktem zwrotnym był moment, kiedy w 2015 roku, startując w pierwszych Mistrzostwach Polski Masters w kolarstwie torowym (i jednocześnie moich pierwszych zawodach na torze), zostałam pierwszą historyczną mistrzynią Polski masters. Zostałam nią, ponieważ byłam bezkonkurencyjna. Dosłownie. Drugiej zawodniczki nie było.
Postanowiłam działać. Wierzyłam, że musiały znaleźć się w Polsce kobiety, z którymi będę mogła stanąć na starcie! Założyłam na Facebooku fanpage Velodame. Zaczęłam organizować treningi na torze.
W 2018 roku zorganizowałam pierwszy w Polsce "Dzień Kobiet na Torze". W 3 dni wszystkie bilety były wyprzedane. Przyszło 25 pań, z których 17 po raz pierwszy było na welodromie.
Wszystkie wyszły zadowolone. Część z nich zaczęła regularnie trenować.
Po tym wydarzeniu na kolejnej edycji wspomnianych wcześniej Mistrzostwach Polski było nas już 12 i, cóż, muszę przyznać, że nie było lekko. Ale i tak uważam to, za wielki sukces.
W tym roku również marzę o tym, aby móc zorganizować Dzień Kobiet na Torze (tak, wiem -- termin będzie trochę przesunięty). Chcę pokazać dziewczynom piękno toru, dać im zastrzyk adrenaliny, możliwość pokonania lęku przed stromą ścianą i w końcu niezapomniane uczucie, jakim jest jazda wysoko, pod samą bandą. W zeszłym roku prawie każda się odważyła.
Mam nadzieję, że przyjdzie jeszcze więcej dziewczyn. Nie chcę, żeby zabrakło miejsca dla kogokolwiek -- a ze względów bezpieczeństwa liczba uczestniczek jest jednak ograniczona do dwudziestu pięciu.
Marzy mi się impreza z prawdziwego zdarzenia -- aby obecni byli wystawcy, upominki dla uczestniczek, wspólne zdjęcia. Chcę, żeby było z pompą.
Koszty takiej imprezy przerastają moje możliwości. Godzina wynajęcia toru kosztuje 500 zł. Chciałabym go wynająć na cztery. Muszę zapewnić dziewczynom rowery i opiekę trenerską. Planuję, by fotograf utrwalił ich wspomnienia.
Panowie, panie, koleżanki koleżanek, zapraszam do wsparcia mojej inicjatywy. Zapraszam wystawców, którzy chcieliby zaprezentować swoje produkty, oraz sponsorów, chcących pochwalić się swoją firmą.
Warto wesprzeć kobiece kolarstwo, bo nie ma ceny na uśmiech kobiety. A kolarki uśmiechają się bardzo często!