Wydanie płyty zespołu Pio Szorstkien pt. 'Signum'

O projekcie

Wydanie płyty zespołu Pio Szorstkien pt. Signum.

fot. Robert Kawałko

Pokorna prośba, słowa zachęty.
Ponieważ trudno przekonać wszystkich, (o żeby przekonać choć jednego) najpierw poprosimy tych, którym nie trzeba dużo gadać. Dla nich przygotowalismy opis nr I. 

I. Pio Szorstkien to zespół znikąd, bez sukcesów, nigdy nigdzie nie wystąpił, nikogo nie zna, niewielu o nim słyszało, ma tylko stronę na facebooku, przygotowaną płytę i projekt okładki. Wyłonił się z fal morskich i jak okręt płynie ku świetlanej przyszłości.

Tym, których to nie przekonało, albowiem wolą bezpiecznie poruszać się po świecie już rozpoznanym i oswojonym, lubiących to, co już lubią, szukających tego, co już znaleźli, proponujemy opis nr II. 

II. Pio Szorstkien to duet, który tworzą Tomasz Radziszewski (gitarzysta zespołów: Świetliki, Trupa Wertera Utrata) oraz Piotr Korsuń (muzyk-widmo grup: TAX-HUT, Chamber Orchestra).

W swoim wspólnym projekcie Panowie wyraźnie są zainspirowani twórczością Dantego, Portishead, Joy Division, Dead Can Dance, Pink Floyd, The National, Santany, Ceramic Dogs, Herberta, Jana Sebastiana Bacha, Ornetta Colemana oraz Einsturzende Neubauten . Posiadacze zdrowych uszu wszystko to usłyszą, a nawet więcej...

Zaiste, oba opisy są prawdziwe pokazują tylko dwie różne strony tej samej monety.

 

Najsmutniejsza płyta roku czyli 9 ½ utworów wokalno-instrumentalnych o życiu doczesnym i życiu wiecznym i o tym co jest pomiędzy.

Jest jakiś klucz do tej historii, warto go poszukać?

W nagraniach wykorzystano wiele gitar, szum maszyn, głosy męskie i żeńskie, dźwięki przyrody i odgłosy duchów. Nagrań dokonano w Studio Lupus et Lapus oraz Studio Nonagram. Nad dziełem czuwali: Tomasz Zając Zawadzki, Damian Joker Roman i Janusz Yanina Iwański. Projekt okładki wykonał Marcin Wojciechowski. Zespół sfotografował Robert Kawałko.

 

PROŚBA O WSPARCIE
Płyta jest już nagrana, ale pozostaje zapłacic za studio.

Pierwotnie miał to być surowy, szorstki materiał o garażowej estetyce. Czyli szybko i tanio. Ale nie udało się. Skończyło się bogatą fakturą wielu instrumentów, a  to zabrało czas, a czas kosztuje.

Potrzebujemy 7.000 zł.

Bez Państwa pomocy będzie nam trudno wydać tę płytę.

 Z wyrazami szacunku Piotr Korsuń, Tomasz Radziszewski

 

 

MÓWI ŚWIETLICKI
Szanowni Państwo, w czasach, kiedy większy poklask zyskują piosenki o tym, że nie ma Boga, Tomasz Radziszewski decyduje się nagrać płytę o tym, że Bóg niepodważalnie jest. To bardzo niekomercyjne przedsięwzięcie, zwłaszcza że piosenki gitarzysty zespołu Świetliki łatwe nie są, a ich jakość zdecydowanie różni się od widowisk Piotra Rubika lub też prymitywnego katodisco. No to wiadomo, że trzeba wesprzeć ten pomysł, do czego serdecznie namawiam. A kto nie da, ten oczywiście nie będzie się smażył w piekle, ale żałować do końca życia będzie, że nie przyczynił się do wydania ważnej i interesującej płyty!

Marcin Świetlicki - poeta, powieściopisarz, wokalista zespołu Świetliki

Maciek Mazurkiewicz z zespołu Pan Trup:

Niewiele w polskiej muzyce rockowej dramatów i rozterek człowieka wierzącego i wątpiącego. Tak jakby nie było nad Wisłą ludzi, którzy traktują sferę sacrum na serio. Dlatego w tym kontekście teksty projektu Pio Szortskien są wyjątkowe. Jest w nich to, co wszyscy nasłuchujący głosu Boga doświadczają na co dzień: pragnienie uczynienia swego życia lepszym, gorzkie poczucie klęski w chwili upadku i nadzieja na zbawienie.

Co istotne – teksty te nie przynoszą jednak łatwych odpowiedzi. Pokazują brutalny świat, w którym płoną kościoły, biedni gryzą ziemię, a On zostaje przybity do krzyża. Tutaj co chwilę zdarzają się bolesne chwile zwątpienia, i w siebie, i w Niego. Ale w tą ciemną noc nieustannie rozświetla nikły płomyk wiary i nadziei. I prośba o Znak.

I jakby właśnie na przekór temu, co mogłoby się na pozór wydawać, takim Znakiem jest ta płyta. Że są wokół nas inni, którzy myślą podobnie jak my. Którzy upadają, podnoszą się i próbują iść dalej w stronę Światła. Być może z każdym dniem jest nas mniej, być może z każdym dniem jest nam trudniej. Ale czyż nie tak było zapowiedziane?

Tym poruszającym tekstom towarzyszy odpowiednia muzyka. Niepokojąca i mroczna, zgrzytliwa i hałaśliwa, pełna dysonansów i niepokoju, liryczna i dramatyczna, łącząca dźwięki ludzkiego głosu, gitar i maszyn. Taki był egzystencjalny post-punk i ezoteryczny industrial w swych najlepszych latach, takie jest brzmienie piosenek projektu Pio Szorstkien. I co najciekawsze – ta muzyka idealnie oddaje ducha naszych czasów, o których niektórzy mówią, że są czasami ostatecznymi. Dlatego warto pomóc Tomkowi Radziszewskiemu i jego przyjaciołom, aby ich płyta ujrzała światło dzienne.

 Paweł Gzyl - dziennikarz muzyczny (Dziennik Polski, nowamuzyka.pl, onet.pl)

 

Tomka Radziszewskiego nie trzeba przedstawiać – świetny gitarzysta, podpora i współzałożyciel Świetlików i  zespołu Trupa Wertera Utrata. Jego charakterystyczne, smutne, niepokojące brzmienie gitary jest cechą rozpoznawczą obu tych zespołów. Wielokrotnie wcześniej pokazał też, że nieźle radzi sobie za mikrofonem i pisze świetne teksty (jak choćby rewelacyjne „Znowu się kłócą” z płyty Świetlików „Las putas melancolitas”).

Tak też jest w jego najnowszym projekcie Pio Szorstkien i płytą „Signum”. Tutaj Tomek nie tylko sam napisał kilka mocnych tekstów, z ciekawymi obyczajowymi obserwacjami, ale również sięgnął po Ewangelię parafrazując jej tekst w dwóch piosenkach („A lud stał i patrzył” oraz „Około czwartej straży nocnej”). Teksty połączone zostały z oszczędną, czasami hałaśliwą grą na gitarze, świetnie pasującą do rozedrganych kompozycji. Współautorem muzyki jest Piotr Korsuń, który w ramach tego projektu obsługuje komputery. Każda z piosenek zaskakuje nie tylko klimatem, ale ciekawą, zapadającą w ucho melodią. To jedna z najciekawszych pozycji jakie słyszałem w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy!

 Leszek Gnoiński - dziennikarz muzyczny, autor biografii zespołów Kult, Acid Drinkers, Myslovitz

Piotr Chronowski z Radia Kraków:

 

Jak ja lubię takie niespodzianki! Bez żadnego ostrzeżenia pojawia się zespół oryginalny i dojrzały, poza modami i poza czasem, fascynujący trudną do rozszyfrowania tajemnicą: Co u licha oznacza ta nazwa? Skąd te religijne obsesje? To bluźnierstwa, czy – przeciwnie – modlitewny żar? Ale że Pio Szorstkien to zespół muzyczny, najważniejsza jest muzyka: jazgotliwa, czasem wręcz drapieżna gitara znanego ze Świetlików Tomasza Radziszewskiego i jego zaskakująco skuteczny, niepokojący śpiew kontrowane są zimnym, elektronicznym transem, generowanym przez Piotra Korsunia i jego „maszyny”. „Miało być smutno” – tak Tomasz przedstawił mi główną myśl towarzyszącą powstaniu Pio Szorstkien. I przyznaję, plan został zrealizowany. Ale że przy okazji wyszło znakomicie, to już trudno, jakoś będą musieli z tym żyć. 

Jarek Szubrycht - dziennikarz muzyczny (tygodnik Polityka, serwis Red Bull Muzyka), autor biografii zespołów Slayer i Vader, lider zespołu Lux Occulta

Ze studia nagrań NONAGRAM:

UZBIERANĄ KWOTĘ 7.000 zł przeznaczymy na zapłatę za studio.

Jeśli uda nam się osiągnąć kwotę 10.000 zł zrealizujemy elegancki klip do jednej z piosenek z płyty.

Kontakt z zespołem:
szorstkien@gmail.com
https://www.facebook.com/Pio-Szorstkien-780087158776292/

Media o Twoim projekcie: