O projekcie
Wprowadzenie
Zbieramy pieniądze na zorganizowanie zimowego koncertu plenerowego w małej miejscowości - Tłuszcz. Organizujemy go zupełnie oddolnie, siłami wolontariuszy i przy wsparciu finansowym lokalnych przedsiębiorców. Koncert ma być częścią organizowanego przez nasze stowarzyszenie finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Okazuje się, że w tym roku mamy trudniej dopiąć budżet i organizacja wydarzenia stanęła pod znakiem zapytania. Pomyśleliśmy, że poszukamy wsparcia tutaj.
Prosimy o pomoc w realizacji naszych planów! Bardzo nam zależy, aby dać mieszkańcom naszej miejscowości szansę na uczestnictwo w koncercie, na którym będa mogli posłuchać "mocniejszej" muzyki.
Kim jesteśmy?
Jesteśmy grupą zapaleńców, którzy są skupieni wokół stowarzyszenia działającego w małej miejscowości Tłuszcz (7000 mieszk.). W zeszłym roku zdecydowaliśmy się reaktywować wydarzenie, które zniknęło z życia kulturalnego naszego miasta. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy był u nas od wielu lat, aż w końcu nagle zniknął.
Początki...
Po trzyletniej przerwie w biurze naszego stowarzyszenia padło słowo "dość". Ktoś rzucił niby żartem: - A może my zrobimy ten finał, zorganizujemy koncert, zaangażujemy ludzi?
Reszta trochę sceptycznie, ale weszła w to. Z każdym kolejnym dniem wspólnej wolontariackiej pracy zapał rósł. Okazało się, że znaleźliśmy sponsorów - lokalne firmy - które chcą wesprzeć organizację wydarzenia. Zebraliśmy od nich trochę pieniędzy, pożyczyliśmy ciężarówkę nauki jazdy, na której "pace" urządziliśmy scenę. Znaleźliśmy lokalne zespoły, które wystąpiły nieodpłatnie i przyciągnęliśmy kilkuset mieszkańców w mroźny, styczniowy dzień.
Pomóż wyzwolić społeczną energię!
Wiemy - WOŚP to impreza wielka, moloch, cele szczytne, zbieranie na dzieci i takie tam. Ale nam także chodzi o coś innego. Mianowicie - przy okazji WOŚP, pod jego szyldem (który jest dla wielu młodych ludzi furtką do rozpoczęcia przygody z wolontariatem, działalności społecznej) wyzwoliliśmy ogromną społeczną energię. Zaangażowało się ponad 50 wolontariuszy, którzy pełnili przeróżne funkcje - od obsługi scenicznej, obsługi kuchni polowej, pobierania krwi do banku potencjalnych dawców szpiku kostnego (tu oczywiście były pielęgniarki - wolontariuszki) po obsługę medialną, kamerzystów, fotografów.
To było niesamowite - oddolnie, bez wsparcia władz dokonaliśmy czegoś niezwykłego. I nie zrobili tego etatowi pracownicy jednostki kultury, ale wolontariusze ze stowarzyszenia.
Małe miejscowości to nie tylko disco-polo...
Co jeszcze wyróżnia nasz koncert? To, że nie gramy disco-polo. I jesteśmy JEDYNYM wydarzeniem w naszym mieście, na którym gramy inną muzykę - czyli rocka, metal, reggae. I wychodzimy z założenia, że gusta się też kształtuje. Wiemy, że na disco-polo przyjdzie więcej osób. Ale w naszym mieście są też osoby, które oczekują czegoś innego. I chcemy im to zapewnić.
Potrzebujemy Twojego wsparcia!
Potrzebujemy pieniędzy na sfinansowanie wydarzenia. Chcemy, żeby było oddolne, spontaniczne - więc idealnym źródłem wydaje się finansowanie społecznościowe. Postanowiliśmy spróbować!
Prosimy o Twoje wsparcie, które umożliwi nam zorganizowanie koncertu - ale przede wszystkim stworzy szansę dla wielu wolontariuszy w różnym wieku do wspólnego działania na rzecz innych!
Czy koncert można zrobić za 1000 zł?
Pewnie byłoby trudno. To jest brakująca część ogólnej kwoty, którą już zgromadziliśmy. Zauważyliśmy w tym roku, że sponsorzy "instytucjonalni" - lokalne firmy - wskazując na trudną sytuację na rynku, inne wydatki są mniej skorzy do wspierania naszej inicjatywy. Pomyśleliśmy, że jest jeszcze jedna szansa - crowdfunding i polakpotrafi.pl.