O projekcie
ZWIASTUN OSTATNI REKRUT NA YOUTUBE
Witaj.
Mam na imię Tomek i stąd się wziął mój pseudonim artystyczny Thomas Blake. Wydaje książkę i prośbę kieruje do Ciebie, abyś wspomógł mnie choćby 1 złotówką na szczytny cel - szerzenie naszej literatury i czytelnictwa w kraju, które ostatnimi czasy przechodzi kryzys - statystyki mówią, że ludzie coraz mniej czytają.
Cel projektu:
- Wydanie książki "Ostatni Rekrut" Wydawnictwa "Novae Res" - Wydawnictwo Innowacyjne - Gdynia.
Umowa już jest z Wydawnictwem, dzieło już skończone, przesłane do Wydawcy.
Ostatni etap to tylko Fundusze.
- Organizacja wielu spotkan autorskich w wiekszych i mniejszych miastach Polski.
Po co taka książka?
- To nie żaden erotyk jak większość książek o tej tematyce. To swoisty kryminał, z morderstwami i detektywem, który musi rozwiązać sprawę licznych morderstw homoseksualistów.
Po co geje w książce?
- Aby pokazać światu, że gej to też człowiek.
Co książka porusza?
- Problem akceptacji środowiska homoseksualnego poprzez polityków, a także zwykłe osoby.
Jaki jest nakład książki?
- Na początek 600 egzemplarzy. Gdy liczba egzemplarzy będzie już na wykorzystaniu, wydawnictwo robi dodruk. W tym wypadku na pewno książek nie zabraknie.
- Książka będzie dostępna w salonach Empik i księgarniach internetowych. Lista księgarń jest wymieniona na końcu zwiastunu książki, który znajduje się u góry.
Format książki i objętość?
- 260 stron, książka ze skrzydełkami.
6000 na co to wszystko?
- Wydanie książki to koszt 5570 zł. Reszta sumy idzie - zgodnie z regulaminem - do tego portalu a pozostałość na wydatki na ufundowanie prezentów (koszulki, kubki, plakaty itp.)
OPIS:
Do restauracji, którą prowadzi Robert Truman, pewnego dnia przychodzi Karl Dertone, który składa mu propozycję nie do odrzucenia: ma zamknąć restaurację, inaczej jego żona zostanie porwana. Gdy Truman wraca do domu, jego żony już nie ma, a następnego dnia jego interes wylatuje w powietrze. W nocy na moście w tajemniczych okolicznościach ginie Laurence Fuble, bliski przyjaciel senatora Graff'a. Ktoś morduje z zimną krwią dwójkę homoseksualistów w jednym ze szwajcarskich hoteli. Śledztwo prowadzi inspektor Desmond Brand. Wkrótce na prywatnym przyjęciu u senatora Graff'a, ginie on sam, spadając z balkonu, na marmurową posadzkę. Wszystkie tropy wskazują, że zlecenia wyeliminowania senatora, który popierał związki homoseksualne dokonał płatny zabójca. Wkrótce giną kolejni homoseksualiści. Kto pociąga za sznurki? Walka między homoseksualistami, policją a rodziną mafijną, a w środku sam Desmond Brand, próbujący rozwikłać zagadkę i zakończyć sprawę.
FRAGMENT !!!!
Inspektor Brand nie zwrócił uwagi na ciało. Rzucił na nie tylko okiem, a potem zainteresował się pokojem, zauważając wytarty dywan i stare, zniszczone meble.
Zerknął na zegarek. Na zewnątrz już robiło się jasno. Nastał nowy dzień.
- Było ją stać na dobre rzeczy. Wrócił już Eclerc?
- Dzwonił przed minutą i powiedział, że jest dwie przecznice stąd.
- Musiał wrócić po swoje papierosy.
Wszyscy w pomieszczeniu się roześmiali.
Mężczyzna odwrócił się w stronę komody i pociągnął za jedną z gałek. Szuflada otworzyła się do połowy.
- Sąsiedzi coś słyszeli, oprócz tego, który zadzwonił na policję?
- Pójdę się dowiedzieć, inspektorze.
Umundurowany policjant znikł w korytarzu.
Brand zajął się penetrowaniem szuflady. Znalazł w niej niewiele: stary kalendarz, książkę telefoniczną, jedną parę rękawic i szalik.
Za oknem usłyszał głos komisarza, i trzask zamykanych drzwiczek samochodu. W chwilę potem pojawił się w drzwiach Eclerc, wciskając się między śledczych, którzy pobierali odciski palców.
- Przepraszam za spóźnienie.
- Jeszcze jedna ofiara w tym miesiącu – mruknął przybyłemu. – Co się u licha dzieje na tym świecie? Kto to robi?
- Spotkałem na klatce schodowej jej sąsiada, który powiedział, że widział tą kobietę po raz ostatni wczoraj popołudniu, gdy wyprowadzał psa na spacer. Szła z jakimś niewysokim mężczyzną.
- Dziwne – inspektor podszedł bliżej ciała, zwracając uwagę na siniaki na jej udach.
- Dziewczyna nie została zgwałcona – wszedł mu w słowo komisarz Eclerc. – Prawdopodobnie ktoś ją pobił przed tym jak…
- Dość młoda dziewczyna – zauważył jeden ze śledczych, wtrącając się do rozmowy. – Kończymy już pobierać odciski palców i prześlemy je do analizy.
- Dobrze – pokiwał głową Brand, oglądając ciało dziewczyny. – Fatalnie ją potraktował. Ale i tak go złapiemy.
- Prędzej czy później – mruknął Eclerc.
Wrócił umundurowany funkcjonariusz, który poszedł zebrać informację o sąsiadach zamordowanej kobiety.
- Musi pan sam do niego pójść, inspektorze – powiedział, stojąc w progu. – Mówił, że chce rozmawiać z prowadzącym dochodzenie.
-Kto taki? – nagle zainteresował się Brand.
- Sąsiad. Nazywa się Peter Minko i mieszka naprzeciwko – mruknął funkcjonariusz, wchodząc głębiej do pokoju, mijając śledczych, którzy kucali nad ciałem zamordowanej kobiety.
Eclerc spojrzał na twarz Branda. Tamten kiwnął głową. Żwawym krokiem ruszyli w stronę drzwi.