Miło Cię widzieć!

Ładowanie strony

O projektodawcy

Fundacja Mają Przyszłość

Fundacja Mają Przyszłość

Poznań, Polska

Fundacja powstała po latach pracy wolontariackiej i działaniach w stowarzyszeniach pomocy dzieciom chorym w Polsce i dzieciom Afryki. Jest odpowiedzią na zapotrzebowanie misji w Afryce na pomoc w ramach programu Adopcji Serca oraz współistniejących projektów, a także pomocy finansowej dzieciom chorym i niepełnosprawnym w Polsce poprzez działania eventowe i medialne.

Fundacja prowadzi różnorodne projekty w kraju i poza granicami, m.in. program Adopcja Serca w kilku krajach Globalnego Południa oraz „Akcję Charytatywną Panny Młode” i inne eventy dobroczynne w Polsce.
Obecnie poszukiwani się Rodzice Adopcyjni dla nowej grupy dzieci, budujemy także dom dziecka w Kenii i szkołę w Tanzanii.

Napisz wiadomość do Projektodawcy

1360 PLN z 41000 PLN

29 Wspierający

Zakończony Cel nie został osiągnięty

Model finansowania: "wszystko albo nic". Aby otrzymać środki, projekt musi osiągnąć minimum 100% finansowania do 14.01.2017.

Green Eden Namanga

O projekcie

Wrzesień 2015 roku.

Agnieszka - wolontariuszka Fundacji Mają Przyszłość, mama 2 dziewczynek, PRowiec i marketingowiec w jednym, miała już skrupulatnie zaplanowaną rodzinną podróż po dwóch krajach Afryki, podczas której miała m.in. sprawdzić postęp dotychczasowych projektów, na które zostały przekazane pieniądze Darczyńców Fundacji.

I wtedy ....

Otrzymuje maila od Emmanuela, dyrektora i założyciela jednej ze szkół w Tanzanii, z prośbą o pomoc w budowie dwóch sal lekcyjnych dla 153 dzieci.

Podróż ma się odbyć już za kilka tygodni, bilety kupione, rezerwacje gotowe, grafik bardzo napięty. Gdy email pojawia się w takim momencie, to nie można mówić o większym zbiegu okoliczności.

 Emmanuel znalazł fundację w... Internecie. Co więcej, nie tylko znalazł, ale także zadał sobie trud przetłumaczenia napisanej wówczas jeszcze tylko po polsku strony, zapoznania się ze statutem, misją i pomysłami, tylko po to, by wysłać maila - na którego przecież nie musiał uzyskać żadnej odpowiedzi...

Powiedział nam w kilku zdaniach o swojej misji i o tym, czym dla niego jest edukacja i jego placówka. Najpierw jednak, opisał swoje trudne początki i zasady funkcjonowania szkoły.

Chcemy dobudować dwie nowe sale lekcyjne w istniejącej już szkole.  Szkoła aktualnie mieści się w starych zabudowaniach (dawniej był to dom mieszkalny) oraz w nowo powstających budynkach. Stare zabudowania są już bardzo zniszczone i niebezpieczne dla przebywających w nich uczniów, a ponadto ilość dzieci uczęszczających do szkoły już dawno przestała się w nich mieścić.

Dajmy dzieciom możliwość kontynuowania nauki w bezpiecznym miejscu oraz poprawmy komfort w tak ważnym dla nich procesie zdobywania wiedzy.

Nie zaczynamy od nowa, by dać gotowe. Proces budowy nowej szkoły rozpoczęła już lokalna społeczność, tworząc przedszkole i szkołę Green Eden.Na każdym kroku widać ich zapał i zaangażowanie, bardzo dużo osiągnęli własnymi siłami, ale w którymś momencie ich możliwości się wyczerpały. 

Potrzebujemy na ten cel minimum 23 miliony... szylingów tanzańskich
czyli ok. 40 000 zł.

Emmanuel, założyciel i obecny dyrektor szkoły, napisał do nas tak:

 "Chociaż jesteśmy szkołą prywatną, nie pobieramy żadnych opłat za naukę od naszych uczniów. Zapraszamy dzieci wszystkich religii i pochodzące z różnych środowisk plemiennych. W Green Eden jesteśmy zobowiązani do zapewnienia możliwości kształcenia dla biednych, osieroconych i bezbronnych dzieci z Namanga, ponieważ edukacja tak jak woda i jedzenie - jest podstawą życia!

Więcej informacji o naszych uczniach i klasach: w naszych dwóch Baby klasach (wiek: 4 lata) jest 62 uczniów, którzy muszą zmieścić się w jednym małym pomieszczeniu. W naszej grupie przedszkolnej (wiek: 5 lat) jest 27 dzieci w jednym maleńkim  pokoiku, podobnie jak w grupie Pre- Unit (wiek: 6 lat) jest 32 dzieci w uczących się w zasadzie w korytarzu. Dla klas 1-3 szkoły podstawowej nie mamy już klas wcale. Mają jedno pomieszczenie, a są to już dzieci mające 7, 8 i 9 lat. Każdy kolejny styczeń to dla nas dramat, bo lokalna społeczność widzi w nas nadzieję i prosi o przyjęcie dzieci, a my nie mamy już żadnych możliwości...

Nasze małe sale są przepełnione, a to nie są dobre warunki dla dzieci, by chłonęły wiedzę. Zaczęliśmy budowę dwóch nowych sal, by zmniejszyć przepełnienie. Razem koszt projektu wynosi około 12 500 dolarów amerykańskich i jeszcze się z tym borykamy, a styczeń następnego roku będzie nowym wyzwaniem.

Spotkaliśmy się ze społecznością Namanga, by poprosić o wsparcie w budowaniu tych sal lekcyjnych. Namanga podobnie jak wiele małych miast i wiosek w Tanzanii jest biedna. W tym roku nie było deszczu na naszym terenie, co jest dużym obciążeniem dla ludzi. Jednakże, jest wielu dobrych ludzi tutaj w Namanga, którzy mają wielką chęć pomocy w sposób możliwy dla nich. Członkowie społeczności zgodzili się, by pomóc, dając siłę roboczą, by wykopać fundamenty i przygotować budowę do poziomu gruntu. Tu kończą się nasze możliwości, bez pomocy dobrych ludzi.."

Agnieszka postanowiła przyjrzeć się sytuacji z bliska podczas swojego wyjazdu.
Na miejscu potwierdziły się wszystkie otrzymane wcześniej informacje.

Do szkoły uczęszczają dzieci wszystkich religii
oraz pochodzące z różnych środowisk plemiennych!

34 z nich zostało osieroconych,                                                                             
72 – ma tylko jednego rodzica,                                                                                  
a 43 – oboje rodziców.            

Wszystkie pochodzą ze skrajnie ubogich rodzin.

Green Eden okazało się być nie tylko szkołą, ale i międzyplemienną społecznością, która postawiła sobie za cel wyedukowanie okolicznych dzieci po to, by zapewnić im lepszy start w przyszłości.

Idealnym tego przykładem była płynna konwersacja uczniów w języku angielskim - nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że te dzieci uczęszczają dopiero do 3-ciej klasy. Już teraz potrafią opowiadać o tym co robią, co lubią oraz pełnymi zdaniami, całkowicie poprawnymi gramatycznie, odpowiadają na pytania.To nie zdarza się często, nawet w prestiżowych szkołach, a już na pewno nie w warunkach afrykańskich, niezależnie czy mówimy o szkołach prywatnych czy publicznych :)

 

Analiza danych, kosztorys, podział pracy, wiele maili i telefonów... Fundacja wzięła się ostro do pracy i przez kilka miesięcy weryfikowaliśmy potrzeby, omawialiśmy możliwości, konsultowaliśmy cały zebrany materiał.

W pomoc najbardziej zaangażowana jest Agnieszka, Anita i Marta, które na co dzień działają w Fundacji Mają Przyszłość.  Fundacja została założona w 2012 roku. Wspiera dzieci chore i niepełnosprawne w Polsce poprzez działania eventowe i medialne. Przede wszystkim działa jednak na rzecz dzieci skrajnie ubogich i niedożywionych w Afryce i krajach tzw. Globalnego Południa. Prowadzimy program Adopcja Serca i równoległe projekty pomocowe - przedszkole, opłacamy czesne uczniów i studentów, internat, dożywianie, adaptacje budynków, by spełniały normy bezpieczeństwa i określoną rolę. Mamy na koncie m.in. udany duży remont przedszkola w Tanzanii.

O wszystkich działaniach i inicjatywach Fundacji można przeczytać na: http://www.majaprzyszlosc.org.pl/

Emanuel to człowiek zmotywowany do granic możliwości, aby poprawić dzieciom warunki do nauki. Edukacja jest dla niego jak woda - jest podstawą życia. Jest założycielem szkoły, a ponadto organizuje, administruje, zarządza i uczy w niej. Oddany nauczyciel z pasją. Każdego dnia stara się polepszać byt swoich podopiecznych, ale wszechobecna bieda i ubóstwo skutecznie mu w tym przeszkadzają. Odpowiada za realizację projektu na miejscu w Tanzanii.

W pomoc zaangażowała się mocno córka Agnieszki, Natalia. To ona oprowadzi Was po tym wyjątkowym miejscu.

10-latką, która w Namaga poznała swoich równieśników i ich problemy. Zaangażowała się w pomoc i osobiście chce dopilnować, by nowe klasy powstały, bo widziała warunki w jakich na co dzień przebywają dzieci - niebezpieczne, ciasne pomieszczenia, które pękają w szwach. Bawiła sie z dziećmi, rozmawiała z nimi, słuchała ich, skosztowała ugi.

Natalia, córka Agnieszki, zaprasza Was do Namagi i osobiście Was oprowadza w naszym przewodnim filmiku. Poniżej możecie zobaczyć jak prezentuje się szkoła Green Eden:

Potrzeby szkoły nie kończą się na tych dwóch salach... Niestety. Chcielibyśmy poprawić infrastrukturę wokół szkoły. Nasz plan dalszego działania dotyczy:

  • studni - jej wydrążenie jest dość pilną inwestycją, gdyż w całej okolicy zaczyna brakować wody powierzchniowej;ale tu próbujemy porozumieć sie z inną organizacją :)
  • baterii solarnych - z uwagi na kompletny brak prądu w szkole, a co za tym idzie brak możliwości odrabiania lekcji po zajęciach i koniecnzośc robienia tego w domu przy szkodliwych lampach naftowych (o ile są), brak dostępu jakichkolwiek technologii, wiedzy dostępnej nie tylko z ust nauczyciela;

fundamentów pod kolejny budynek - od stycznia, kiedy to zaczyna się nowy rok szkolny, do szkoły szykuje się kolejny rocznik...

Stąd nasze "progi" dla określonych kwot, nie zmarnuje się ani 1 szyling!

Bo dzieci nie sa winne temu, gdzie się urodziły, a zaradnym dorosłym, którzy już zaczęli walkę o lepsze jutro dla ich dzieci - trzeba pomóc.

Do pomocy w budowie szkoły
zapraszamy tych przekonanych i tych wątpiących,
bo żyjemy w świecie, w którym część z nas głoduje i umiera,
a część wyrzuca żywność do śmieci.
 

"My mamy wokół ten lepszy, bogatszy, czystszy świat, a oni nie mają nic. Jesteśmy nieprawdopodobnymi szczęściarzami. Wybrańcami. Żyjemy w świecie, który mimo swoich wielkich wad, z punktu widzenia tamtych ludzi jest idealny.Bardzo niesprawiedliwie urządziliśmy ten świat. Może warto, żebyśmy postarali się poukładać go na nowo? To chyba nasz obowiązek. Skoro ziemia daje taki potencjał, żeby wyżywić wszystkich, to nie ma racjonalnego powodu, by ktokolwiek głodował.  Dlatego tak bardzo chcę, żebyśmy pomagali innym: z jednej strony dzieląc się żywnością, a z drugiej - dając im wiedzę. Im więcej jej zaoferujemy, tym ci ludzie lepiej sobie poradzą. Każdego roku z powodu niedożywienia umiera około trzech milionów dzieci. Co to mówi o świecie, w którym żyjemy? To jest porażające! Trzy miliony! To tak jakby co roku z mapy świata znikały dwie Warszawy. Nie z powodu starości czy chorób nowotworowych, tylko dlatego, że nie mamy co jeść." (Artur Żmijewski, Ambasador UNICEF)

Faktem jest, że także w Polsce mamy ludzi którym powinniśmy pomagać np. wykluczonych, ledwo wiążących koniec z końcem. Ważne jednak, byśmy nie zapominali o innych. My, po dziś dzień korzystamy z pomocy innych - Amerykanów i Europejczyków z Zachodu. Polska korzystała z programów pomocowych UNICEF-u przez 50 lat. Należy spłacić ten dług. Oczywiście nie zwrotnie bezpośrednio do organizacji, ale pracując i pomagając słabszym. Szczególnie edukując ich, by mieli szansę na rozwój. Pamiętając jednocześnie, że głodne dziecko czy głodny młody człowiek niczego się nie nauczy. 

Raport UNESCO z ostatnich 2 lat, jasno pokazuje smutna prawdę:

Tanzania to jeden z 11 najmniej wspieranych krajów wg statystyk UNESCO.

W Afryce subsaharyjskiej ponad połowa dzieci nie chodzi do szkoły z powodu biedy, chorób, głodu, złej infrastruktury i odległości.

24 mln dzieci nigdy nie przekroczyło progu szkolnej klasy, z czego 16,7 mln to dziewczynki.

Fundacja Mają Przyszłość powstała po latach pracy wolontariackiej i działaniach w stowarzyszeniach pomocy dzieciom chorym w Polsce i dzieciom Afryki.

Jednym z naszych założeń jest udzielanie pomocy placówkom oświaty, które są
w trudnej sytuacji materialnej oraz szerzenie edukacji wśród osób mających do niej utrudniony dostęp.

Nie ma nic cenniejszego dla dziecka niż wkład w jego lepszą przyszłość.
I nie ma nic cenniejszego dla dorosłego niż radość dziecka.

Projekt "Green Eden Namanga" daje nam mnóstwo satysfakcji i energii do dalszego działania. Pomóż, a poczujesz to co my!                                                    

Osoby wspierające nasz projekt chcielibyśmy uhonorować w sposób szczególny. Nie dysponujemy możliwością bezpośredniego transferu uśmiechu każdego uczącego się w Green Eden dziecka...(ale kto wie, może już niedługo! :) )

...ale przekażemy Wam podarki bezpośrednio od dzieci. Są to podziękowania przelane na papier, płynące prosto z ich serc. To także kartki wykonane przez młodzież oraz breloki i inne drobne przedmioty zrobione przez lokalną społeczność w podzięce dla Darczyńców.

Oto zdjęcia przykładowych nagród: kartki, breloki, biżuteria i przedmioty wykonane z drewna.

   
   
   
   
 

 

 

W języku suahili jest przysłowie:

,,Haba na haba Hanuza kibaba

które można przetłumaczyć

,,Małymi kroczkami ,naczynie napełnia się.” 

Małymi kroczkami, z Waszą pomocą

- po prostu RAZEM -

możemy ukończyć budowę

co najmniej dwóch sal lekcyjnych!

 

1. Możesz wpłacić darowiznę.
2. Możesz przekazać wiadomośc o zbiórce i klasach swoim Znajomym.
3. Możesz udostępniać info o zbiórce na FB i forach.
4. Możesz zostac Ambasadorem Zbiórki i aktywnie pomóc nam zreazliwać plan do końca roku. W styczniu kolejny rocznik będzie potrzebował klasy!
Dla aktywnych i skutecznych Ambasadorów przygotowaliśmy coś specjalnego :)

Media o Twoim projekcie:

10-latka pomaga dzieciom z Afryki

www.wtk.pl | 2016-12-22

Natalia ma 10 lat i jest niezwykłą dziewczynką. Po podróży do Afryki - gdzie spotkała swoich rówieśników - zdecydowała, że chce im pomóc. Zbiera pieniądze na budowę szkoły w Nyamanga w Tanzanii. To zresztą nie pierwsza jej akcja charytatywna. Posłuchajcie rozmowy z dziewczynką i jej mamą Agnieszką.

10-latka z Poznania zbiera na budowę klas szkolnych w Afryce (ZDJĘCIA, FILM)

| 2016-12-07

Natalia ma obecnie 10 lat i mieszka w Poznaniu. W tym roku po raz pierwszy odwiedziła Afrykę Subsaharyjską – Tanzanię – podczas rodzinnego wyjazdu. Sytuację dzieci z krajów globalnego południa znała wcześniej z opowieści mamy, zaangażowanej w działania na rzecz dzieci w Polsce i w Afryce już od 2008 roku.

Polak potrafi! 10-letnia Natalia pomaga szkole w Afryce

www.lepszypoznan.pl | 2016-12-07

Natalia przy pomocy mamy zaangażowanej w działania na rzecz dzieci nakręciła film o szkole a Afryce. Chce pokazać swoi rówieśnikom i dorosłym jak wygląda prawdziwa szkoła w Afryce. Taką, która nie potrzebuje super komputerów, ale zwykłych klas, by dzieci miały gdzie się bezpiecznie uczyć.

Model finansowania: "wszystko albo nic"

Aby otrzymać środki, projekt musi osiągnąć minimum 100% finansowania do 14.01.2017 07:07