O projekcie
Nadchodzi zima.
Zimą jest zimno i można porządnie zmarznąć w naszej kochanej Polsce, ale zdecydowanie lepiej odmrozić sobie coś na Syberii!
Nie chcemy poszukiwać żadnych najzimniejszych punktów planety, przekraczać granic wytrzymałości, brnąć w śniegu po kolana ani łowić ryb w przeręblach. Po prostu, chcemy przejechać Bajkał na rowerze. Z góry na dół, z Północy na Południe. 1000km po lodzie. Mamy na to cały miesiąc. Prawdę rzekłszy, mamy nadzieję, że będzie świeciło słońce i temperatura nie spadnie poniżej -20°C, ale mówią, że w lutym może być różnie. Co zrobić, wtedy właśnie lód jest najgrubszy i można na nim wyczyniać o wiele dziksze harce, niż wycieczki rowerowe. Na przykład, na początku XX wieku układano na Bajkale tory kolejowe, po których pociągi pokonywały brakujący wtedy odcinek kolei transsyberyjskiej.
A nasze rowery będą jednak lżejsze.
Ale po co?
Bajkał jest jednym z najpiękniejszych miejsc na Ziemi, a w lecie już tam byliśmy. Strasznie przeszkadzały komary. A jak Syberia, to przecież musi być zimno! W lecie Bajkału objechać się nie da, bo nie ma dróg. Poza tym naprawdę lubimy jeździć rowerami.
A kim jesteście?
Jesteśmy Kubą i Wichrem. Mamy po dwadzieścia parę lat, przed sobą cały świat i życia szmat, żeby go poznawać. Ale wolimy nie tracić czasu. Rowerem zjeździliśmy pół Europy, trochę Azji, a od kilku lat zawzięliśmy się na Rosję. Doturlaliśmy się już m.in. za krąg polarny, do Murmańska. Tam też było zimno. Więcej o nas, naszych przygodach i całej tej Rosji można poczytać na www.rowerowarosja.pl. Jest też fanpage na facebooku i wszystkie inne bajery.
I czego wam trzeba, dobrzy ludzie?
Lista rzeczy niezbędnych, żeby przeżyć miesiąc na bardzo świeżym powietrzu, jest dość długa. Dobry namiot, ciepłe śpiworki, puchowe kurtki, rękawice, ciepła bielizna, bajeranckie opony z kolcami, przyczepki, duużo jedzenia, trochę picia, najtańsze bilety na kolej transsyberyjską, zaskórniaki na zakup pysznych omuli (takie ryby) i wiele innych, mniej ważnych dupereli. Wizy tez nie są tanie. Wychodzi ok. 5000zł/os, ale rozbiliśmy świnki-skarbonki i wyszło, że połowę tej sumy damy radę uzbierać sami.
A po powrocie?
Mamy nadzieję, że po powrocie będzie już wiosnaJ Jako że 50% z nas jest profesjonalnym fotografem i nieco mniej profesjonalnym filmowcem, po powrocie do ojczyzny objedziemy z serią niesamowitych pokazów Polskę. Powstanie również atrakcyjny film przygodowy, coś pomiędzy Indianą Jonesem i Don Kichotem. O ile kamera nie wpadnie do przerębla...
Misja?
Wyprawa bez misji i wzniosłego celu jest dziś tylko zwykłą wycieczką. Dlatego mamy zamiar stanąć na pierwszej linii walki z globalnym ociepleniem, przy okazji promując turystykę rowerową, w szczególności w Rosji. Wyprawę dedykujemy wielkim Polakom, którzy swoje życie oddali badaniom Syberii. Zwrócimy uwagę na liczne zagrożenia ekologiczne, które czyhają na czystość bajkalskich wód. W końcu ekologia to podstawa. Chcemy dorzucić tez kilka kamyczków do zasypania muru niechęci między naszymi bratnimi narodami.
A tak naprawdę to po prostu lubimy jeździć rowerami.