Miło Cię widzieć!

Ładowanie strony

O projektodawcy

Tomasz Wiśniewski, Romek Wasiluk

Tomasz Wiśniewski, Romek Wasiluk

Białystok

Dziennikarz, historyk, krajoznawca, filmowiec, pedagog. Doktor kulturoznawstwa, założyciel Stowarzyszenia Szukamy Polski, założyciel portalu www.bagnowka.pl Autor kilku książek, kilkunastu filmów. Obecnie pracuje w stworzonej według własnego pomysłu Pracowni Filmu, Dźwięku i Fotografii w Michałowie.

Team
Romek Wasiluk, filmowiec, operator
Dominik Sołowiej, specjalista od social media
Ela Smoleńska, dobre rady i translacja
Aneta Putko, specjalistka od pozyskiwania środków
Andrzej Bajkowski, Harcmistrz ZHP

dołącz do nas!

Napisz wiadomość do Projektodawcy

1259 PLN z 6777 PLN

32 Wspierający

Zakończony Cel nie został osiągnięty

18%

Model finansowania: "wszystko albo nic". Aby otrzymać środki, projekt musi osiągnąć minimum 100% finansowania do 01.03.2013.

W kalesonach...

O projekcie

Jesienią 2012 roku odwiedziłem niewielkie miasteczko położone na Litwie: Taboryszki. Przed wojną ta maleńka osada z pięknym drewnianym kościołem należała do Polski. Dziś w Taboryszkach, podobnie jak w sąsiednich miejscowościach, mieszkają nieomal wyłącznie Polacy. Nagrywałem kamerą relacje najstarszych mieszkańców o tym, jak żyło się przed wojną, jak ludzie spędzali wolny czas, jak układały się stosunki z Żydami itp. Te na pozór banalne i wielokrotnie odgrzebywane historie bardzo mnie pociągają. I podczas tej wizyty usłyszałem niezwykle ciekawy epizod z okresu niemieckiej okupacji.

Jak wiadomo na Wileńszczyźnie działała polska partyzantka AK. I to były potężne zgrupowania. Niemcy nie mieli żadnego sposobu, aby się z nią uporać i wreszcie wpadli na pomysł, co jest raczej mało znane, aby do jej zwalczania wykorzystać nacjonalistów litewskich. W Wilnie przeszkolono oddział Litwinów, solidnie ich uzbrojono i wydelegowano w najbardziej niebezpieczne rejony, a więc południowo wschodniej flanki Wilna: obszar Taboryszek, Turgiel, Oszmiany. I ten litewski oddział uzbrojony po zęby tam stacjonujący zaatakowały w sumie mniej liczne oddziały AK. Po krótkim boju rozbrojono oddział litewskich najemników. Jak relacjonowali mi naoczni świadkowie tego zdarzenia Dowódca AK nakazał, aby żołnierze litewscy rozebrali się do kaleson, osobiście poobcinał im guziki i nakazał maszerować w zwartych kolumnach w kalesonach w stronę Wilna. Kilkuset Litwinów nieomal na golasa maszerujących na z początkiem wiosny 1944 roku kilkadziesiąt kilometrów na boso to musiał być niezapomniany widok dla mieszkańców tych rejonów. 


Ten epizod jest ciągle w żywej pamięci miejscowej ludności i wydaje się, że byłoby niezmiernie cenne zebrać te relacje i w oparciu o nie stworzyć filmowy dokument. Dotarłem już do materiałów archiwalnych (w archiwum w Londynie są zdjęcia roznegliżowanych do kaleson Litwinów). 

Nie chciałbym zrobić filmu, w którym naigrywam się z Litwinów, ale samo wydarzenie – pomimo ofiar – ma swój humorystyczny kontekst, a z uwagi na upływający czas nie niesie już ze sobą tak negatywnych emocji. Sam mam pochodzenie troszkę litewskie, bowiem Moja Mama urodziła się koło Wilno i choć była to polska rodzina, to Mama jak i jej krewni mieli dobre stosunki w Litwinami. Te stosunki sa nadal poprawne, wystarczy wspomnieć, że na cmentarzu w Graużyszkach na Litwie – staraniem środowiska byłych żołnierzy AK w czerwcu 1992 roku – postawiono 22 krzyże kamienne oraz głaz z tablicą pamiątkową o treści: „Żołnierzom 3. i 6. Brygady Armii Krajowej poległym w 1944 środowiska byłych żołnierzy AK”. To właśnie Ci żołnierze, którzy polegli w tej akcji. 

Nie chciałbym także realizować filmu historycznego wiernie odtwarzającego tamten czas, bowiem publikacji na ten temat w sumie nie brakuje. Chodzi mi o zebranie relacji tych, którzy ro widzieli. Nadto jest to ostatni dzwonek, aby o tej niezwykłej historii opowiedzieli naoczni świadkowie. Wydarzenia miały miejsce na obszarze dzisiejszej Litwy i Białorusi, tak więc należałoby odwiedzić z kamerą oba te kraje. Z Litwą nie ma problemu, z Białorusią jak wiadomo jest spory kłopot.

Model finansowania: "wszystko albo nic"

Aby otrzymać środki, projekt musi osiągnąć minimum 100% finansowania do 01.03.2013 00:12