O projekcie
Historia miasta jest przebogata,
ale czy zna ją mama i tata?
Babcia i dziadek o każdej porze
zawsze do legend tych sięgnąć może...
Gorzów to miasto z tradycjami. Jego historia sięga połowy XII wieku, gdzie w 1257 roku został podpisany dokument lokacyjny. Na przestrzeni lat i wieków był świadkiem życia i pracy swoich mieszkańców, którzy starali się dbać jak najlepiej, aby miasto rozwijało się i kwitło...
Okres między Wiosną Ludów a I wojną światową to dla Gorzowa najpepszy i najspokojniejszy czas. Najtragiczniejszą z wojen okazała się II wojna światowa.
"Legendy gorzowskie" to zbiór 18 opowiadań napisanych wierszem o miejscach i ludziach tworzących historię miasta. Przepełnione kolorowymi ilustracjami autorstwa Zbigniewa Olchowika nadają książce niepowtarzalny klimat.
Można tu spotkać m.in. legendy o Parku Róż, Schodach donikąd, Jeziorze Błotnym, Kozaczej Górze, Katedrze gorzowskiej, ale także o malarzu Janie Korczu, cygańskiej poetce Papuszy, żużlowcu Edwardzie Jancarzu i gorzowskich smokach, których symbole znajdują się na miejskich kamienicach.
W 2017 roku sukcesem zakończyła się zbiórka na portalu PolakPotrafi.pl w projekcie pt. "Znane bajki wierszem". Książka ukazała się na rynku wydawniczym w iliści 3 tysięcy egzemplarzy i trafiła na cały swiat zachwycając swoich czytelników.
Obecny projekt ma na celu przybliżyć mieszkańcom Gorzowa i wszystkim sympatykom jego historię, odkryć miejsca zapomniane i przypomnieć sylwetki ludzi, którzy na przestrzeni wieków wpisali się w jego rozwój.
Podczas wywiadu dla gorzowskiej telewizji Teletop w związku z promocją książki pt. "Znane bajki wierszem" zostałem jakby wywołany "do tablicy" chwaląc się, że napisałem już legendy o moim rodzinnym mieście - Kołobrzegu. Prowadząca program rzuciła hasło - a może tak warto by było napisać legendy o Gorzowie?
I oto są - legendy gorzowskie. Myślę, że zainspirują zarówno tych najmłodszych, jak i najstarszych mieszkańców naszego miasta, a także turystów i gości, dając im możliwość odkrywania niewątpliwych uroków Gorzowa.
Legendy nietypowe, bo napisane wierszem, utrzymujące cały opis w dobrym, klimatycznym rytmie, pozwalającym z zaciekawieniem i z zapartym tchem śledzić niesamowite historie miejsc i ludzi. Ta książka ma wyjść naprzeciw tęsknocie do własnych legend, które są niepowtarzalne i ujmujące w swej prostocie. Są takie, które odnoszą się do źródeł historycznych, ale też są i takie, które są fikcją literacką autora, bo w piśmiennictwie nie ma o nich zadnej wzmianki. Książka ma dopomóc czytelnikowi odkkryć w sobie dziecięcą fascynację miejscami, które mijamy na co dzień i przybliżyć postacie ludzi tworzących gorzowską społeczność.
Gwarantuje tej książce profesjonalną pod każdym względem współpracę. Jest to bardzo ważne, ponieważ koszt jej wydania nie jest mały, żeby mogła zachwycić czytelnika.
Zbieramy 15 tysięcy i mamy nadzieję wydać legendy, których nie powinno zabraknąć w gorzowskich domach. Podejmujemy to ryzyko licząc na mieszkańców Gorzowa, obecnych przyszłych i tych, którzy stąd wyjechali i żyją w innych częściach Polski i świata.
Bo moim marzeniem jest, aby każdemu z nas, mieszkańców Gorzowa stanęła przed oczami postać Edwarda Jancarza - żużlowca gorzowskiej Stali, Szymona Giętego / Kazimierza Wnuka / - gorzowskiego kloszarda, który urozmaicał i ubarwiał życie mieszkańcom niesamowitymi pomysłami, Papuszy / Bronisławy Wajs / cygańskiej poetki, odrzuconej przez swoją społeczność, z której się wywodziła, czy Szefa - ks. prał. Witolda Andrzejewskiego, który wcześniej był aktorem gorzowskiego teatru im. Juliusza Osterwy, a potem już jako kapłan dodawał ducha walczącym o wolną Polskę i "Solidarność".
Chciałbym, aby stanęły wszystkim czytelnikom przed oczami nieodłączne miejsca, które każdemu kojarzą się z Gorzowem, z dzieciństwem, dorastaniem, dorosłym życiem, aby kazdy po przeczytaniu tej książki mógł z dumą powiedzieć - " Gorzów, stąd jestem".
Książka nie bedzie dostępna w sieci księgarń, jak poprzednia " Znane bajki wierszem ", bo obejmuje lokalne historie dotyczące naszego miasta, ale będzie ja można zakupić tylko w wybranych punktach w mieście i za pośrednictwem strony internetowej https://wierszykdlaciebie.pl/
Pozyskane środki z projektu zostaną przekazane na wydatki związane z jego realizacją, a więc głownie na koszty wydawnicze i opłacenie ilustratora oraz na pomoc w budowie hospicjum dziecięcego w Wilnie, gdzie działa s. Michaela Rak / była kierownik gorzowskiego hospicjum /, aby każdy wspierający ten projekt przyczynił się choc w najmniejszym stopniu do tej inicjatywy i przekonał się, że dobro naprawdę powraca!
Wybrałem taką formę finansowania, aby każda z osób zaproszonych do projektu mogła poczuć, ze uczestniczy w czymś wyjątkowym, ze też może uczynić coś dobrego, aby miała szansę pomnażaż dobro wokół siebie i rozdać innym, szczególnie dzieciom chociaż jeden, a może kilka wspaniałych uśmiechów podczas wręczania tej książki i czytania tego zbioru legend.
Kilka opinii z mojej strony http://wierszykdlaciebie.pl/
A jest ich ponad 250 - oto te najnowsze.
Eliza i Robert:
Dziękujemy za podziękowania dla rodziców, jesteśmy pod dużym wrażeniem z jaką elegancją pan napisał podziękowania. Z pewnością goście weselni będą zaskoczeni.:)
Marta.
Przepięknie napisany tekst bajki, z poczuciem humoru. Goście zachwyceni, a rodzice oniemieli z zachwytu. Dziąki panu Andrzejowi nasze podziękowanie Rodzicom wryło się w serducho.
Jagoda
Emocje, które towarzyszyły nam czytając pierwszy raz bajką napisaną przez pana Andrzeja...brak słów. Nie zamieniłabym tej bajki na żaden inny prezent dla rodziców.
Joanna.
Pan Andrzej to mistrz w swoim fachu. To, co tworzy, to arcydzieła. Cudowności. Jestem bardzo zadowolona. Polecam z całego serca.
"Eddy"
Edward Jancarz, Boguś Nowak
najlepszi w gorzowskiej Stali
i mistrz Andrzej Pogorzelski
w jednym klubie wyrastali
na żużlowców nieprzeciętnych,
u nich walka zawsze była,
dostarczali wzruszeń pięknych,
to w nich tkwiła żużla siła.
Jancarz słyszał od trenera
"Szczawik jesteś, nabierz ciała"
perfekcyjny w swych manierach,
tu historia zaczynała...
Gorzowskie smoki
Smocza panna przyleciała
na wezwanie czarownicy,
szybko sece swe oddała
temu, co w tej okolicy
postrach siał i gnębił ludzi,
niszczył domy oraz pola,
nikt za bardzo sie nie łudził,
że się zmieni jego dola...
Szymon Gięty
Miasto nasze z tego słynie,
że w gorzowskiej tej rodzinie
Pan Kazimierz sie pojawił,
który wszystkich zaciekawił.
Dostał ksywkę "Szymon Gięty"
nie był jakoś tym przejęty,
nawet mu sie podobało,
gdy się o nim tak gadało.
Nosił wielkie okulary,
z nimi kaszkiet miał do pary,
wózek ciągnął z klamotami,
posłuchajcie zatem sami...
Kontakt:
https://wierszykdlaciebie.pl/
https://www.facebook.com/wierszykdlaciebie
Patronat honorowy:
Prezydent miasta Gorzów Wielkopolski
Termin realizacji nagród:
Wszystkie nagrody zostaną przekazane najpóźniej w ciągu dwóch tygodni od zakończenia projektu z wyjątkiem książki Legendy gorzowskie, która będzie dostępna w listopadzie.