O projekcie
Księgarskie półki najrzadziej zapełniają się reportażami. Dlaczego? Bo niewielu jest w Polsce dobrych reportażystów piszących dobre reportaże, czyli takie, które stawiają pytania i na nie odpowiadają; tak pokazują inny kawałek świata, by będąc obcym - stał się bliskim. Wciągające, poruszające, otwierające okno na świat, którego czytelnik w inny sposób nie mógłby obejrzeć. Zbiór reportaży pt. „Kamienny deszcz” wszystkie te wymogi spełnia.
Książka jest efektem reporterskiej pasji, począwszy od pierwszego, napisanego w wieku 18 lat reportażu po te, powstałe w ostatnich miesiącach. Wszystkie pisane są sercem, z wielką lekkością, swobodą, a przy tym z troską o rzetelność i piękno języka ojczystego. Są wśród reportaży unikatowe spojrzenia na zmieniającą się polską rzeczywistość, widoczne szczególnie wyraźnie w tekstach opisujących okres pierwszego zachłyśnięcia się wolnością po obaleniu komunizmu w Polsce. Dobrym przykładem mogą być reporterskie zapisy zmian zachodzących w środowisku dotąd hermetycznym i strzeżonym przez cenzurę, jakim było Wojsko Polskie.
Zawarte w „Kamiennym deszczu” opisy ludzkich losów, czyta się z zapartym tchem – bardziej jak powieść sensacyjną niż reporterską relację. W zbiorze reportaży „Kamienny deszcz” jest m.in. reportaż o kulisach słabo znanego przez Polaków spotkania Papieża Jana Pawła II z Wojskiem Polskim, czy z działań związanych z poszukiwaniem szczątków polskich oficerów zamordowanych przez NKWD, nie mówiąc o wstrząsających losach więźnia obozów koncentracyjnych – późniejszego założyciela pierwszego w Polsce prywatnego muzeum wojskowego.
Tę książkę każdy powinien przeczytać i mieć w swojej biblioteczce. To zapis losów każdego z nas…
Na zdjęciu : Miejsce akcji tytułowego reportażu "Kamienny Deszcz" - kamieniołom w Bóbrce (widok obecny).
* * *
Od wielu lat proszę różne osoby i instytucje o wsparcie finansowe umożliwiające wydanie tej książki, która jest dla mnie niczym zbudowanie domu, posadzenie drzewa. Jest moim śladem, który chciałbym pozostawić po sobie na ziemi, a przede wszystkim - ukłonem dla bohaterów moich reportaży. Niestety, albo trafiałem na niewłaściwe osoby, albo tematyka książki nie była kompatybilna z profilem instytucji lub problemem było to, iż nie wiąże się z terytorialnym obszarem ich funkcjonowania. Ministerstwo Obrony Narodowej, do którego zwórciłem się z prośbą ostatnio, odpisało mi, że " zbiór reportaży jest interesujący i wartościowy, niemniej jednak zgodnie z obowiązującymi przepisami MON może udzielać wsparcia finansowego wyłącznie organizacjom pozarządowym w formie dotacji celowej na realizację zadania publicznego". I znów zostałem sam ze swoim problemem.
Nie ustając w poszukiwaniach znalazłem Wydawnictwo Novae Res, które oceniło zbiór moich reportaży, jako ciekawy i wartościowy. „Przede wszystkim na uwagę zasługuje fakt, iż podejmuje tematykę dużej wagi, dzięki czemu książka zmusza do refleksji. Zaletami manuskryptu są ponadto szeroka grupa docelowa oraz dobry warsztat literacki.” Zaproponowano mi możliwość opublikowania książki na zasadzie licencji niewyłącznej, przy częściowym dofinansowaniu publikacji przeze mnie. Brzmiało to dość obiecująco, dopóki nie poznałem szczegółów. A te polegają na tym, iż książka „Kamienny deszcz” wydana w druku będzie liczyła około 550 stron, ponadto zostanie opublikowana w wersji elektronicznej (e-book), wprowadzona zostanie na rynek księgarski i utrzymywana będzie w sprzedaży bez ograniczeń ilościowych. Jednak – jak mnie poinformowano - „uwzględniając związane z tym ryzyko, niezbędne będzie dofinansowanie projektu przez Autora" (przeze mnie) kwotą 9680 zł partycypacji.
Proces wydawniczy zająć ma w przybliżeniu 6 miesięcy. Taki czas ponoć pozwala Wydawnictwu zagwarantować wysoką jakość edytorską i merytoryczną gotowego do sprzedaży produktu, jakim stanie się „Kamienny deszcz” w postaci książki. Szata graficzna książki zostanie opracowana przez Wydawnictwo samodzielnie w oparciu o doświadczenie i aktualne trendy wydawnicze.
Będąc na emeryturze, w żaden sposób nie jestem w stanie sprostać tym wymogom finansowym, dlatego widząc jak wielu osobom pomogła społeczność polakpotrafi.pl - zdecydowałem się ostatnią moją nadzieję na pomoc w wydaniu książki ulokować właśnie tu, wierząc, że i dla mojego dzieła znajdzie się wsparcie i zrozumienie.
I co niezmiernie istotne: Jeżeli przed upływem przewidzianego czasu na uzyskanie dofinansowania mój projekt nie osiągnie zakładanego celu finansowego, wówczas wspierający otrzymają zwrot swoich wpłat na konto Polakpotrafi.pl .W CAŁOŚCI. Ja natomiast nie otrzymam, niestety, żadnych pieniędzy. Dlaczego? Zastosowanie takiego rozwiązania pozwala odpowiednio zabezpieczyć obie strony.
Książka jest tutaj
A mnie znajdziecie na moim Facebooku: Stanisław Gazda Bydgoszcz :
https://www.facebook.com/profile.php?id=100003325939463
i zaglądając na portal: http://metropoliabydgoska.pl/
Moje produkcje wideo są tutaj:
https://www.youtube.com/channel/UCb-potqPSChkiOqOkposPuA
https://www.youtube.com/channel/UCtDT1p3PzBkSkSdmLR1golg
https://www.youtube.com/user/redaktor3