Miło Cię widzieć!

Ładowanie strony

O projektodawcy

Zenon Tymiński

Zenon Tymiński

Gdańsk

W minionym (2013) roku minęło pól wieku od kiedy zameldowałem się na tej planecie.
Wychowałem się na terenie obecnego województwa Mazowieckiego w wiosce położonej między Bugiem a Warszawą.
Od dziecka pociągała mnie technika.
I lubiłem wymyślać ... Mam - nazwijmy to - własny punkt widzenia, własną wizję odnośnie paru, no powiedzmy, kilkunastu
spraw. Gdyby wyszło mi z tym projektem
kalendarza, na pewno z większym optymizmem spojrzał bym na pozostałe z moich pomysłów, pod kątem możliwości ich realizacji.

Napisz wiadomość do Projektodawcy

87 PLN z 2900 PLN

4 Wspierający

Zakończony Cel nie został osiągnięty

Model finansowania: "wszystko albo nic". Aby otrzymać środki, projekt musi osiągnąć minimum 100% finansowania do 20.03.2014.

Kalendarz ekologiczny

O projekcie

Witam!

Mam na imię Zenon. Chcę Państwu przedstawić projekt kalendarza, który - mam nadzieję - zastąpi popularny (zwłaszcza w firmach i instytucjach) kalendarz trójdzielny. Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem taki kalendarz uderzyło mnie w nim to, że jest taki... nieekonomiczny. "Trzy zestawy kartek z dokładnie taką samą treścią ? - To chyba lekka przesada" - pomyślałem sobie wtedy i... zacząłem kombinować: jak by tu taki kalendarz udoskonalić, odchudzić? Efektem tego kombinowania jest pomysł, którego idea opiera się na tym, że kartki kalendarza, zamiast wyrzucać, przemieszcza się z jednego poziomu na drugi. Dzięki temu do działania kalendarza nie potrzeba aż trzech kompletów kartek po 12 w każdym. Wystarcza 1 komplet. Zyskuje się oszczędność materiału, a co za tym idzie - środowiska; nakładu czasu i pracy przy produkcji; kosztów dystrybucji (mniejsza objętość i waga).

Do tego dochodzi jeszcze inna korzyść: "statystyczna" kartka w takim kalendarzu "żyje" "do trzech razy dłużej" niż jej "koleżanka" ze zwykłego kalendarza, dzięki czemu, notatki, które na niej umieścimy pozostają na dłużej w zasięgu wzroku, co chyba również jest nie do pogardzenia, prawda?

 

Innymi słowy:

 

Miałem kiedyś - to się zdarza -

pomysł, aby z kalendarza -

a konkretnie: trójdzielnego -

zrobić coś doskonalszego.

 

Na czym pomysł mój polega ?

- już wyjaśniam o co biega:

 

 

Punktem wyjścia mego planu

jest refleksja, że

                             do chrzanu

jest koncepcja trójdzielnego.

A dlaczego ? - A dlatego:

Spójrzmy tylko: twórca jego

- ufać chcę, że w dobrej wierze -

nie oszczędzał na papierze.

 

Czyżby tworzył go leśniczy,

że z drzew brakiem się nie liczył ?

 

Dość, że uznał za kuszące

widzieć na raz trzy miesiące:

przeszły, przyszły i bieżący …

Pomysł interesujący …

 

Tylko, czy do tego celu

trzeba kartek aż tak wielu ?!

Bo tych kartek w nim - niestety -

są pełniutkie trzy komplety !

 

I tu jest mej myśli sedno:

kartki trzy zastąpić jedną !

Bez uszczerbku dla idei,

która jeszcze zyskać może …

A jak miało by to działać ?

- zaraz wszystko Wam wyłożę:

 

 

Więc tak: w zwykłym kalendarzu

kartka o miesięcznym stażu

trafia zwykle do śmietnika.

A wraz z kartką wszystko znika:

 adnotacje o spotkaniach,

konferencjach czy zebraniach

giną w zsypu “czarnej dziurze” …

U mnie kartki żyją dłużej !

 

Zwykle (nie są to wyjątki)

żyją do dziewięćdziesiątki !

Tyle ranków im pisane

zdobić biura mego ścianę.

 

Jak to zrobić ? - ot zagadka !

Tajemnica tkwi w …  zakładkach:

W kalendarzu mym, karteczki,

są wkładane w zakładeczki.

 

 

 

 

 Gdy miesiąca koniec mamy

kartki tylko przekładamy:

tą ze środka w dół przenoszę,

górną w środek … No i proszę !

 

Jak oszczędnie i praktycznie,

sprytnie i ekologicznie !




Celem, który chciałbym zrealizować dzięki wsparciu uzyskanemu uzyskanemu ta drogą jest zaistnienie opisanego wyżej kalendarza w świadomości przeciętnego "Kowalskiego". Chodzi mi mi o uzyskanie takiej jego dostępności, aby każdy miał możliwość wyboru: kupić zwykły kalendarz, czy taki właśnie pro-ekologiczny, a przy tym tańszy i bardziej funkcjonalny kalendarz mojego pomysłu.
Aby osiągnąć ten cel w jak najkrótszym czasie potrzeba środków wielokrotnie przewyższających wskazaną przeze mnie kwotę wsparcia (skuteczna, agresywna kampania reklamowa obejmująca szeroki wachlarz środków przekazu pochłonęła by krocie), lecz by nie ryzykować "utopienia" projektu zdecydowałem się na taki kompromis. W/g moich szacunków wskazana suma powinna umożliwić mi wydanie prototypowej serii (zakładany nakład: 300 egz.) kalendarzy, z którymi będę starał się dotrzeć do jak najszerszej grupy odbiorców, proponując rozważenie zakupu "na próbę" choćby 1 szt. tego produktu. Będzie to więc zarazem seria sondażowa. Jeśli kogoś z Państwa przekonałem do mojej idei na tyle, że byłby skłonny ją poprzeć, to chcę powiedzieć, że równie istotną jak wsparcie materialne formą pomocy dla mojego projektu będzie zadeklarowanie gotowości zakupu choćby najmniejszej ilości egz. tego produktu (poczynając  oczywiście od 1 szt.).

Z. Tymiński.
 

Model finansowania: "wszystko albo nic"

Aby otrzymać środki, projekt musi osiągnąć minimum 100% finansowania do 20.03.2014 18:06