Wynik wyprawy
Dodano 02.06.2017, godz. 16:25
Kochani,
21 maja, ok. godz.. 10, w trakcie ataku szczytowego na Mount Everest osiągnęłam wysokość 8 800 metrów (ok. 50 m do szczytu), skąd z powodów tlenowych, ode mnie niezależnych ((niewystarczająca ilość butli zapewnianych przez naszą agencję) razem z moim partnerem musiałam podjąć niełatwą decyzję o odwrocie.
Myślę, że pomimo braku oficjalnego szczytu 'na koncie' należy oceniać wynik wyprawy w kategoriach sukcesu - mojego prywatnego, ale również całej naszej Drużyny PolakPotrafi! W końcu to 8 800 m! - i tylko ok. 60 Polaków w historii było wyżej niż my :)
Każdemu z Was jestem nieopisanie wdzięczna, za to, że we mnie uwierzyliście, wspieraliście, że mogłam wyruszyć na wyprawę, a następnie przeżyć przygodę życia!!
Cała droga w kierunku spełnienia marzenia o Mount Everest była dla mnie bardzo pouczająca i ważna, bez względu na wynik, choć niewątpliwie szczyt byłby najlepszym ukoronowaniem wszystkich wysiłków.
Wczoraj, po niemal dwóch miesiącach wróciłam do domu, bez odmrożeń i innych ubytków :)
Zachęcam do śledzenia funpage'a, na którym publikujemy na bieżąco: www.facebook.com/everteam2017
PS: WARTO SPEŁNIAĆ MARZENIA I POMAGAĆ W ICH REALIZACJI INNYM! :)
Sylwia
Szczyt tam pozostanie, nie ucieknie :) Decyzja musiała być pewnie bardzo ciężka do podjęcia :( Chyba nikt normalny nie ryzykował by zdrowia, a nawet życia, które zachowaliście :) 50 metrów to wydaje się chwila marszu ale w tamtych warunkach to pewnie z pół godziny ostrożnego stąpania po grani :) Dacie rade innym razem :) Pozdro ! :P
Brawo! :) I tak Ci zazdroszczę, że w ogóle szczyt widziałaś na własne oczy ^^ i cały ten widok dookoła :)
Super, że wróciliście cali i zdrowi. Ogromne gratulacje za upór i wytrwałość. Rozsądek nade wszystko!