Misja Bośnia

Piszę w imieniu grupy osób, których wspólną pasją jest wspinaczka. 23 czerwca 2014 roku wyruszamy po raz kolejny do Bośni i Hercegowiny w celu dalszej eksploracji skały Klek, znajdującej się w masywie Jahorina (Góry Dynarskie).

W zeszłym roku rozpoczęliśmy odkrywanie rejonu, przygotowując do wspinaczki 7 dróg wspinaczkowych. Część z nich nad rzeką Driną, niedaleko miasta Goražde (70 km od Sarajewa), pozostałe dość wysoko w górach, na szczycie Klek (1744 m n.p.m.).

W Goražde, od kilku lat mieszka Michał Szameto z Koszalina. Pracuje w międzynarodowej misji humanitarnej. To on jest inicjatorem całej akcji. Poza typowymi działaniami dla misji humanitarnych, Michał chce zrobić coś więcej. Chce wykorzystać wspinaczkę i piękne góry, którymi dysponują, żeby zaktywizować mieszkańców Goražde, którzy powoli budzą się po koszmarze wojny domowej zakończonej w 1995 roku. Jego działania skupiają się szczególnie na miejscowej młodzieży, której to Michał chce pokazać coś ciekawego, co zastąpi im tzw. "życie na ulicy", a także nauczy odpowiedzialności i zbuduje odpowiednie poczucie własnej wartości. Jest to powód, dla którego ja osobiście mam szczególną motywację do podjęcia wysiłku związanego z całym przedsięwzięciem. Wykorzystanie kultury fizycznej w profilaktyce i resocjalizacji młodzieży jest też tematem mojej pracy doktorskiej, którą aktualnie przygotowuję.

W skład tegorocznej ekipy wchodzą instruktorzy wspinaczki i alpiniści przemysłowi w tym równocześnie filmowcy i fotografowie oraz ratownik i instruktor GOPR.

W zeszłym roku dysponowaliśmy tylko 40 ringami (kotwami osadzanymi na żywicy iniekcyjnej, stanowiącymi punkty asekuracyjne) i 6 stanowiskami (dwoma ringami połączonymi łańcuchem, osadzanymi na końcach dróg wspinaczkowych w celu pewnego punktu zaczepienia dla liny).

Nasz wyjazd wiąże się z pewnymi kosztami. Jest to przede wszystkim zakup sprzętu, który zostanie osadzony w skale w celu możliwości bezpiecznej asekuracji podczas wspinaczki. Drugorzędnym kosztem jest paliwo żeby dotrzeć na miejsce. Wszelkie inne koszty pokrywamy we własnym zakresie lub robią to ludzie na miejscu, którym zależy na inicjatywie.