Miło Cię widzieć!

Ładowanie strony

O projektodawcy

Roman Ficek

Roman Ficek

Skawica, Polska

Nazywam się Roman Ficek mam 28 lat i mieszkam w Skawicy pod Babią górą. Moją pasją są góry i zdobywanie ich biegając i jeżdżąc na rowerze mtb. Od 24 roku życia intensywnie działam w górach. Kocham sport i ekstremalne wyzwania. W 2017 r. w zimę pobiłem rekord zimowy w zdobywaniu korony gór Polski czyli 28 szczytów w 83h. Zawodowo zajmuje się wykończeniem wnętrz jednak moim przeznaczeniem są góry i tam chce się rozwijać przyszłościowo. Chce zostać długodystansowym biegaczem górskim, promować imię Polski w świecie gór i dorównać światowym biegaczom.

Napisz wiadomość do Projektodawcy

1531 PLN z 7800 PLN

16 Wspierający

Zakończony Cel nie został osiągnięty

19%

Model finansowania: "wszystko albo nic". Aby otrzymać środki, projekt musi osiągnąć minimum 100% finansowania do 10.12.2017.

Łuk Karpat 2000 km biegiem - pierwsze zimowe przejście

O projekcie

 

Zimą 2018 r. chcę przebiegnąć cały łańcuch Karpat od Orsova ( żelaznej bramy ) w Rumuni po Bratysławę w Słowacji. Do przebiegnięcia mam ponad 2000km i dziesiątki tysięcy przewyższeń. Będę biegnąć przez 4 państwa: Rumunię, Ukrainę, Polskę i Słowację, zdobywając po drodze najwyższe szczyty tych państw. Jeszcze dotąd nikomu nie udało się tego zrobić i nikt nie próbował, dlatego ja podjąłem się tego zadania i chcę zostać pierwszą osobą, którą zrobiła to zimą. Sam bez wsparcia z zewnątrz.

 

 

Nazywam się Roman Ficek. Mam 28 lat i mieszkam w Beskidzie Żywieckim pod Babią Górą. Moją pasją są GÓRY- w nich też żyje, biegam i jeżdżę na rowerze MTB. Każdą wolną chwilę spędzam na bieganiu i treningach, zdobywając szczyty. Aktywność biegową zacząłem cztery lata temu i z każdym rokiem jestem bardziej doświadczony, silniejszy i bogatszy o przygody. Co więcej prowadzę bloga na Portalu Górskim, w którym opisuje swoje wyczyny, jest on również moim patronem medialnym. W zimę 2017 roku pobiłem rekord zimowy w zdobyciu Korony Gór Polski, czyli 28 najwyższych szczytów Polski w 83 godziny. Jest to mój pierwszy sukces i droga do realizacji marzeń.  https://www.facebook.com/portalgorski/posts/1255152551219042?pnref=story 

Chcę zostać biegaczem długodystansowym pokonywać tysiące kilometrów wielkich łańcuchów górskich. Może to brzmi banalnie, ale tak jest. Dopiero 4 lata temu dowiedziałem się jak chcę wykorzystać życie i teraz dąże aby robić wszystko żeby połączyć w jakiś sposób pasje z pracą. Dlatego postanowiłem uruchomić crowdfunding na Polak potrafi, ponieważ samemu jest ciężko pracować, trenować mieć czas i pieniądze na wszystko. Często bywa tak, że brakuje tych dwóch rzeczy ale dzięki Waszej pomocy będę miał wielkie szanse na realizacje swoich planów, które otworzą mi drzwi do sukcesu. Przyda się każda złotówka, za którą będę bardzo wdzięczny. Pokażmy światu, że Polak potrafi i zapiszmy się w historii jako pierwsi zdobywcy zimowego przejścia Łuku Karpat, bo to dzięki Wam będę miał fundusze na zdobycie tego łańcucha górskiego.

W letnią porę już kilka osób przeszło cały Łuk Karpat, bądź przebiegło, lecz zimowego przejścia brakuje i postanowiłem je uzupełnić. Już od dwóch lat myślałem nad tym projektem więc nadszedł czas aby się z tym zmierzyć. Wybrałem zimę, ponieważ dobrze czuje się biegając o tej porze roku mimo tego, że doskwiera mróz i jest niebezpiecznie. Co więcej mało kto się podejmuje takich wyzwań, a to mnie mocno zachęca i bardzo emocjonuje aby robić coś co jest nieosiągalne dla każdego. Jednak ja chętnie chcę stawić czoło przygodzie. Inspiracją do zimowego zdobywania gór są dla mnie Polscy himalaiści, którzy są najlepsi na świecie w tym co robią i tylko im pozazdrościć.

Bieganie jest moją codziennością, jest to dla mnie świetna forma do zdobywania gór i spędzania wolnego czasu - po prostu to uwielbiam. W celu uzyskania sukcesu, na który mam 90. dni zdecydowałem przebiec cały łuk z minimalnym sprzętem. Uważam, że jest to dobra opcja i najszybsza ale NIE najłatwiejsza.

Budżet podany jest na brakujący sprzęt, który potrzebuje.

Resztę ekwipunku posiadam czyli namiot, śpiwór itp. Gdyby się ktoś martwił, że mam tylko jedną parę butów to spokojnie mam w domu jeszcze dwie pary:) lecz te które tu są wypisane byłyby najlepszą opcją na taki teren, ponieważ model ten jest stworzony na zimowe warunki,mocny i wytrzymały. Jednak gdy będzie sporo śniegu będę się wspomagał rakietami śnieżnymi. Oczywiście raki tez będę miał w bardzo trudnym terenie. Wiadomo sprawa, że w rakietach nie pobiegnę tak jak w butach, ale będę miał większe szanse przebicie się przez śnieg. Akcji dziennej będzie około 9 godzin. Reszta dnia to organizacja noclegu przed zachodem słońca i ładowanie baterii do następnego świtu. Codziennie będę chciał pokonać około 35/40 km. 35 km× 40 dni = 1400 km przez Rumunię i Ukrainę. Jest to wystarczająca ilość km na dzień żeby to zrobić w minimum 80 dni i zmieścić się w zimie. Polska i Słowacja to moje rodzime tereny. Znam te góry i będę je pokonywał dużo szybciej. Będę miał ze sobą plecak max do 15 kg. Pewnie zastanawiacie się jak z tym plecakiem będę biegł. A więc pod strome wejścia na szczyty plecak będę niósł na swoich plecach, jednak po równiejszym terenie będę go za sobą po prostu ciągnął. Tutaj jeszcze pracuje nad tym w jaki sposób to najlepiej zrobić. Kwestia odżywiania jest taka, że będę miał gotowych parę sztuk jedzenia czyli liofilizaty, plus dodatkowe jedzenie typu kasza, makarony ( kuchenkę turystyczna będę miał ze sobą) i czekolady. Co jakiś czas będę uzupełniał zapasy po drodze w schronisku lub wiosce. Tam też będę miał czas na doładowanie baterii w sprzętach i nie tylko. W ostateczności braku pożywienia będę musiał zejść z trasy i uzupełnić prowiant. Jedzenia starcza mi na kilka dni to około 200/300 km. Tyczy się to Rumuni i Ukrainy gdyż w Polsce i Słowacji Karpaty są bardziej zaludnione i cywilizowane więc mogę zapasy uzupełniać co drugi dzień. W końcu nie jest to środek pustyni gdzie do najbliższego sklepu jest 500 km. Jeśli chodzi o spanie, będę w wszelakich dostępnych schronieniach + w razie czego będę miał namiot. W trasie będę miał elektroniczny GPS + kompas i mapy. Jednak ekwipunek to nie wszystko trzeba mieć trochę pary w nogach i wariackie pomysły. Ja na szczęście to mam! 🙂

Start z Orsowa 01. 01. 2018 - meta w Bratysławie (przed zakończeniem zimy)
szczegóły planu: 

  • przyjazd do Rumunii
  • start z Orsova od żelaznej bramy
  • bieg ponad 2000km przez Rumunię, Ukrainę, Polskę, Słowację
  • zdobycie najwyższych szczytów tych państw:
  • Moldoveanu 2544m.n.p.m w Rumuni
  • Howerla  2061m.n.p.m na Ukrainie
  • Rysy 2499m.n.p.m w Polsce
  • Gerlach 2655m.n.p.m na Słowacji i najwyższy szczyt Karpat
  • finish w Bratysławie na Słowacji
  • powrót do Polski

  • buty salomon x-lab XA ALPINE - 1100zł
  • rakiety TSL OUTDOOR SYMBIOZ RACING - 500zł
  • inne dodatki sprzętowe - 500zł
  • mapy - 800zł
  • przyjazd do Rumuni i powrót z Bratysławy + noclegi i wyżywienie na 2 miesiące - 4000zł
  • wypożyczenie spota satelitarnego na 2 miesiące dzięki, któremu będzie można śledzić moje postępy na bieżąco - 400zł
  • ubezpieczenie - 500 zł

  Nadwyżka pieniędzy - kolejny cel, kolejny łańcuch górski

Gdyby uzbierało się więcej pieniążków to nic się nie zmarnuje będę podwójnie szczęśliwy:). W głowie już gdzieś tam przychodzą kolejne pomysły, na które są potrzebne zawsze brakujące pieniądze. Nadwyżka funduszy będzie przeznaczona na kolejny cel - kolejny łańcuch górski.

Croudfunding jest dla mnie dobrą opcją i  szansą zebrania pieniędzy dzięki ludziom, którzy chcą być cześcią tego projektu i mieć w nim swój wkład. Dzięki Wam, jestem w stanie zrobić coś wielkiego, a napewno zbliżyć się do sukcesu. Za pomocą waszych pieniędzy i moich sił możemy wspólnie pokazać, że Polak potrafi dokonać czegoś niemożliwego.

Zdobycie Łuku Karpat to nie lada wyzwanie prawdopodobnie będę pierwszym, który się tego podejmie. Do osiągnięcia celu potrzeba wytrzymałości i niezłomności fizycznej i psychicznej. Trzeba zmierzyć się ze śniegiem, mrozem, przewyższeniami, lawinami i 2000 tyś. kilometrów. Co więcej dni są krótsze i trzeba zmieścić się w kalendarzowej zimie co oznacza dojść do Bratysławy minimun do 20 marca. To walka nie tylko z pogodą i matką naturą, ale też z sobą samym i swoim ciałem. Trening i przygotowanie fizyczne trwają kilka lat. Biegam, ćwiczę i jeżdżę na rowerze angażując się w sport praktycznie każdego dnia, nawet gdy pogoda nie dopisuje to trenuje żeby być przygotowanym na każdą pogode w górach. Pokochałem sport i robie to z przyjemnością, chociaż nie zawsze mam siłe i czas po pracy to i tak staram się wykonać trening w 95% w miesiącu. Kosztem takich treningów jest odmówienie sobie innych miłych rzeczy. Lecz czynię to z satysfakcją robienia czegoś co naprawde mnie cieszy i daje niesamowitą energie do życia i robienia extremalnych wyzwań. Góry są moją pasją, jest to jedna z najlepszych rzeczy jakie trafiły się mi w życiu. Motywacje mam w sobie bardzo dużą, a jeśli projekt ukończy się powodzeniem dam z siebie wszystko żeby zdobyć zimowe przejście.

                                                                             

Jak sama nazwa wskazuje są to biegi o długich dystansach, do których zaliczają się maratony, ultramaratony, itp. Takie dystanse mają po 40,50,100 km, ale są też i zawody co liczą 500 km i dużo, dużo więcej. Organizowane zawody bywają na biegunach, pustyniach, po asfalcie i w wysokich górach bądź tych niższych. Ja biegam po górach czyli tak zwany skyruning. Są to biegi w terenie górskim. Biegasz po lesie, łąkach, skałach, śniegu do tego pokonujesz tysiące przewyższeń i obniżeń. Można startować w zawodach jak i samemu pobijać rekordy wbiegając na wysokie szczyty takie jak Mont Blanc, Kilimandżaro bądź Aconcagua. Ale można też przebiegnąć cały Łuk Karpat i dokonać pierwszego zimowego zdobycia tak jak ja to zamierzam zrobić. Ta dyscyplina nie należy do najłatwiejszych. Trzeba mieć bardzo dobrą kondycje dużo trenować i być wytrzymałym nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Bieganie bardzo wciąga, a góry przyciągaja do siebie i z tych dwóch czynników rodzi się pasja. Zachęcam wszystkich do biegania i sportu niech każdy z Was spróbuje sięgnąć do swoich granic wytrzymałości.

Nagrody

 

Wszystkie nagrody będą wysyłane i realizowane po całej wyprawie czyli połową marca 2018, także bądźcie cierpliwi, bo będzie warto !!!

                                                                    

Skarpety                                                   Słodycze                                                       Breloczek

 

 

 

 

                                                    

                        Kubek                                                                                         Mapki

 

 

             

                                                                       

 

 

Patronaci medialni

 

 

                                                        

 

 

 

Model finansowania: "wszystko albo nic"

Aby otrzymać środki, projekt musi osiągnąć minimum 100% finansowania do 10.12.2017 23:11