O projekcie
Hey Peeps. Ta dziewczyna nazywa się LiVKI. Jestem wokalistką-basistką, kompozytorem, producentem w rozwoju i filmowcem. Niektórzy z Was znają mnie z Tel Aviv, Abby Abby, Dark Blonde Rises, czy Hologram lub kojarzą jako tzw. “objawienie” Must Be The Music. W 2011 wydałam debiut The Name Of This Girl Is, który sama wyprodukowałam, a koncerty poniosły mnie na cały świat aż po Londyn i Tokio.Teraz pracuję nad drugim albumem i potrzebuję Was, aby skończyć płytę! Zobaczcie nagrody ktore dla Was mam, dzielcie się filmikiem u góry i linkiem projektu na FB, Twitter i blogach, mówcie znajomym o akcji! Całuję z góry każdego, kto wpuści nawet kropelke do morza! Blood ponies of the globe unite!
Mam za sobą sesje perkusji, bass'u, wokali i gitar sfinansowane przeze mnie, pozostała jeszcze sesja smyków, miksy i masteringi, grafika i teledyski. Celem był wyższy poziom produkcji od debiutu, w czym wspierają mnie wspaniali fachowcy z Polski i USA - ale niestety ten wysoki poziom kosztuje. Pomoc w mixach zaoferował m.in. Matt Thornley (LCD Soundsystem), mastering chciałabym wykonać jak poprzednim razem w renomowanym Sterling Sound w NYC. 23 000 zł to minimalna kwota która pozwoli mi na dokończenie albumu: -nagranie smyków -3000zł
-wykonanie miksów przez Matt'a Thornley do 10 utworów wraz ze studiem - 4000$ /14000 zł
-mastering Sterling Sound - 2000$/6000 zł
5% chcialabym przeznaczyc na pomoc dla moich ulubionych, najbardziej potrzebujących istot - psów i kotów. Jak przystoi na kochającą kocią mamę. Dlaczego crowdfunding? Dla Was robię tę płytę i mam nadzieje, że zechcecie być częścią jej powstania. Mój kontrakt z wytwórnią nie obejmuje finansowania produkcji, więc z całym projektem jestem zdana na siebie. Ale doświadczyłam na własnej skórze, jak wielka jest siła publiczności i lojalności fanbase’u. Mimo trudności nadal tu jestem, a moja pony-army za mną. Pokażmy, że niezależni artyści mogą tworzyć ambitną popkulturę i budować przyszłość. Co sie dzieje i co o projekcie mówią inni.
06.12.14 Gordon Raphael (amerykanski producent The Strokes, Regina Spektor) fanem LiVKI
23.11.14 Marek Piekarczyk (TSA,The Voice of Poland )zaczeca do do wsparcia. Dziekuje bardzo Markowi !
17.11.14 Elżbieta Zapendowska wspiera nowy album! Zobaczcie co mowi o mnie. Bardzo dziekuje Pani!
14.11.14 godz 18.00 ruszamy! Dla pierwszych 10 sponsorów którzy wpłacą min.100 zł mam dodatkowy exkluzywny upominek!
Super start! W mniej niż 2 godz. przekroczyliśmy pierwsze 1000 zł! Dziękuję Wam!!
25 000 zł: obejmują samo dokończenie albumu 12 000 zł: teledysk. Zbieramy po osiągnięciu kwoty potrzebnej na album
Nowe piosenki zaszczepiły wiele osób entuzjazmem do współpracy. W studio mówi się, że szykuje się coś wyjątkowego. Będzie to taneczno-rockowa burza zainspirowana Felą Kuti, Buraka Som Sistema, War i Joshua Tree U2 az po Kick Out The Jams MC5 i It Takes A Nation of Millions Public Enemy. Ślubem dzikiego kuduro, afrobeat'u i hiphopu z alternatywnym rockiem i surowym, bluesowym voice’n’bass, w poruszających, klasycznych hymnach pop'u - troche jak dzisiejszy album Beatles. Zagranym przez energiczny zespół: perkusistę Roberta Rasza (Mela Koteluk, Gaba Kulka), gitarzystę Piotra Aleksandrowicza i mnie. Koncertowe doświadczenia z Wami nauczyły mnie wiele o własnej muzyce. Stąd pomysł, aby album był zbliżony do doznania Livki live.
WYDANIE: wiosna 2015
TEAM: Olivia (bass, vokale, aranż, produkcja), Robert Rasz (perkusja, percussion), Piotr Aleksandrowicz (gitara), United Records Studio Kielce, Sterling Sound New York City
W wieku 10 lat chciałam zostać reżyserem jak Hitchcock i Kubrick. W Schwarzwaldzie byłam jedynym nerdem filmowym w promieniu 100 km, więc nauczyłam się wszystkiego sama. Studiując film w Berlinie zaczęłam nagrywac piosenki, a po studiach grywać w Berlinie, potem NYC. Gdy pierwszy raz stanęłam w surowej ruderze klubu przed skwaszonymi hipsterami, zrozumiałam, że scena to pole bitwy, a moja egzystencja zależy od 3 minut. Ta szkoła, ze wszystkich mojego życia, poprowadziła mnie najdalej.
Mimo entuzjazmu publiczności trudno było w Berlinie o granie, likwidowano kluby. Ale nie straciłam determinacji, zaczełam robić płyte ze swoich oszczędnosci, na ktorą postawiłam wszystko - wierząc, że w życiu trzeba mieć cel. Niestety, pod koniec 2010 skonczył sie budget. Zostałam bez pracy i bez perspektywy, bo poswięciłam cały rok płycie - myślalam, że popełniłam życiowy błąd. Wtedy mama namówiła mnie na pre-casting nowego programu w Polsce, MBTM. Takich szans w Niemczech nie było: konkurs songwriterów z własnym repertuarem, którzy mieli zarabiać na kliku swoich występach. Ugrałam publiczność, tak jak sie tego nauczyłam, w 3 minuty. W ciągu jednej nocy tysiące ludzi pisało do mnie wzruszające wiadomości i oglądało videos. Uchodziłam za faworytkę, ale nie czułam sie jak wygrana. W półfinale wiedziałam, że stanę tam ostatni raz. Zrozumiałam, że wygrałam już tej pierwszej nocy. Może i nie było tych pieniędzy, ale coś bardziej cennego, co pomogło TNOTGI –było dla kogo ją robić. Nie byłam w koncu naiwną dziewczynką z talent-show. Praca i scena wychowały mnie na wojownika.