O projekcie
KAJAKIEM Z MYSŁOWIC DO PARYŻA
Czy to jest możliwe ?
Naszym zdaniem tak, a dzięki Waszej pomocy chcielibyśmy to udowodnić. Termin rozpoczęcia wyprawy został wyznaczony na 20 czerwca 2015 r.
24 km Przemszy, 772 km Wisły do Kanału Bydgoskiego, Noteć, Warta, Odra, rzeki i kanały Niemiec, Holandii, Belgii i Francji. Na tym dystansie jest do pokonania 150 śluz, trasa prowadzi przez cztery stolice Unii Europejskiej - Warszawę, Berlin, Brukselę i Paryż.W założeniach nasza wyprawa potrwa około 6 tygodni łącznie z powrotem do domu autokarem. Codziennie musimy średnio przepłynąć 70 km.
NASZ ZESPÓŁ
MONIKA I JACEK PARIS
Fryzjerka i górnik- mąż i żona, z nieustającą chęcią realizacji ciekawych pomysłów.
Małżeństwo samo w sobie jest zespołem. I jak w codziennym życiu tak i w czasie przygotowań do tej wyprawy, zadania zostały przydzielone według umiejętności.
OD CZEGO SIĘ ZACZĘŁO ?
Wszystkie nasze "przygody na wodzie" zaczęły się od kupna pneumatycznego kajaka. Miał on służyć podczas wakacyjnych wypadów z dziećmi. Okazało się jednak, że "Batory", bo tak go nazwaliśmy, doskonale radzi sobie zarówno na morzu, jeziorze jak i rzece.
Rok temu w maju przepłynęliśmy na nim około 1000 km w czternaście dni, z Mysłowic do Gdańska. Wtedy naszym celem było dostarczenie węglowego serca (wyrzeźbionego przez Jacka), pod ołtarz św. Barbary- patronki górników.Jest ono do dziś w Bazylice Mariackiej w Gdańsku.
Cały opis ubiegłorocznej podróży można przeczytać na facebooku - Kayak Paris Team, TVP Gdańsk nagrała o nas krótki materiał "Małżeństwo ze Śląska kajakiem do Gdańska"
Pierwszy raz od kilkudziesięciu lat węgiel popłynął Przemszą i Wisłą, jak kiedyś galarami.
CELE PROJEKTU
Jest kilka ważnych powodów, dla których chcemy, aby ta wyprawa się powiodła :
*Dla nas
Spełnienie naszych marzeń - to chyba jest celem większości projektów przedstawianych w "Polak potrafi". W Paryżu jeszcze nie byliśmy ,a nasze nazwisko zobowiązuje do pojawienia się tam.
*Dla społeczności lokalnej
Naszym rodzinnym miastem są Mysłowice i to właśnie stąd chcemy wyruszyć. Rzeka Przemsza, która tędy przepływa jest na razie "mało przyjazna" dla jakiejkolwiek żeglugi, ale może nasze kolejne inicjatywy będą miały wpływ na przywrócenie jej do życia. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu kąpiele i plażowanie na jej brzegach były normą, pływały po niej galary z węglem z okolicznych kopalń. Dlatego też na nasze wyprawy bierzemy ze sobą węgiel, aby chociaż symbolicznie przywrócić spływ węgla na Przemszy i Wiśle. Tym razem zabieramy węglową figurkę św.Barbary - patronki nie tylko górników , ale i flisaków na Górnej Wiśle od Strumienia do Włocławka. Na pewno uda się znaleźć dla niej godne miejsce w Paryżu. Mamy nadzieję, że Przemsza przestanie być traktowana jako ściek , tylko rzeka, która niesie w sobie duży potencjał możliwości do wykorzystania.
*Dla wszystkich
Takiej wyprawy jeszcze nie było i nasze doświadczenia z trasy mogą być bardzo przydatne dla wszystkich, którzy będą chcieli popłynąć kajakiem "gdzieś dalej".Chcielibyśmy dokładnie opisać całą trasę z Mysłowic do Paryża , uwzględniając możliwości noclegowe, zaopatrzeniowe, śluzowanie i inne tego typu informacje przydatne nie tylko dla kajakarzy.
BUDŻET PROJEK TU
Dużą część pieniędzy przeznaczonych na wyprawę pochłonął zakup małego silnika spalinowego,który jest niezbędny, bo na niektórych kanałach europejskich jest zakaz wiosłowania, a mając silnik będziemy traktowani jako mała łódź. Miejscami trasa prowadzi w górę rzeki , pod prąd, gdzie tylko na wiosłach nie dalibyśmy rady. Silnik jest również niezbędny dla naszego bezpieczeństwa, aby mieć możliwość szybkiego manewru na wodzie w sąsiedztwie dużych barek. Sporym wydatkiem były też pływaki stabilizujące kajak, które uniemożliwiają jego wywrócenie.
Wyruszając w tę podróż nie potrzebujemy zbyt wielu rzeczy ( po prostu nie mamy ich gdzie zapakować), ale podsumowując koszty tego, co jeszcze jest potrzebne, wychodzi niezła suma. Mamy nadzieję, że pomożecie nam zebrać potrzebną kwotę i przyczynicie się w ten sposób do pierwszej tego typu wyprawy kajakowej.
Część ekwipunku mamy z ubiegłego roku, ale mamy jeszcze do kupienia :
* panel solarny (ładowanie telefonów)
*żywność liofilizowana i zwykła
*spodnie i kurtki kajakowe (poprzednio bez takiej odzieży było b.ciężko)
*koszty noclegów za granicą na campingach lub marinach + paliwo
*powrót do domu autokarem
* prowizja dla "Polak potrafi"
Jak widać niby parę pozycji, ale z tym, co już wydaliśmy , jest to kwota, której nie zniesie nasz domowy budżet.
Prosimy serdecznie wszystkich ludzi z fantazją o wsparcie, bo tylko tacy przeglądają takie projekty. Dzięki Wam mamy szansę udowodnić, że "Polak potrafi". Może podróż naszego żółtego kajaka pokaże jakie mamy możliwości związane z polskimi rzekami . Ludzie pomyślą : " a jakby tak popłynąć , a nie lecieć czy jechać?".
NAGRODY
Wszystkim, którzy będą nam kibicować, już z góry dziękujemy, a osobom, które zechcą wesprzeć nas finansowo przygotujemy ciekawe nagrody. Chcąc promować nasze miasto większość nagród wybraliśmy właśnie tak, żebyście nie zapomnieli skąd jesteśmy. Te nagrody, które będziemy mogli, postaramy się przesłać jeszcze przed podróżą, a resztę, jak tylko wrócimy. 100% kwoty projektu pozwoli nam na jego realizację . Więcej niż 100% - nasz poradnik dla kajakarzy będzie miał szansę na profesjnalne wydanie.
Jeżeli nie możesz wesprzeć nas finansowo, to pomożesz nam, informując swoich znajomych o projekcie.
PATRONAT
Honorowy patronat nad naszą wyprawą objął Prezydent MIasta Mysłowice - Edward Lasok.
Media o Twoim projekcie:
Para z Mysłowic chce dopłynąć kajakiem do Paryża
Pochodzące z Mysłowic małżeństwo chce popłynąć pneumatycznym kajakiem do Paryża. Według planów pary podróż ma trwać sześć tygodni - podaje MM Silesia.
Kajakiem z Mysłowic do Paryża. To się może udać!
Fryzjerka i górnik z Mysłowic, chcą pneumatycznym kajakiem dopłynąć do Paryża. Para zbiera środki na portalu polakpotrafi.pl, a wy możecie im pomóc w spełnieniu tego marzenia.