O projekcie
fot: Ricardo Bravo, Canoe & Kayak/Canoandes
Najnowsze wieści od Olka Doby (10 marca 2014):
"Po awarii steru musiałem dopłynąć do najbliższego lądu w celu naprawy. Do Bermudów miałem 200 mil morskich (około 370 km). Dopłynąłem tu samodzielnie cofając się na wschód i płynąc dalej na północ niż zamierzałem. Życzliwi ludzie sprawili, że już następnego dnia po wylądowaniu na Bermudach ster miałem naprawiony. Niestety nie mogłem wypłynąć z Bermudów samodzielnie, bo tu wiatry z południa, które trzymały mnie w Trójkącie Bermudzkim ponad miesiąc są silniejsze. Moim zamiarem od początku było znalezienie transportu około 330 Nm na południe, abym znalazł się poza strefą silnych wiatrów południowych, lecz tuz koło mojej "starej trasy". Po pożegnaniu statku sam powinienem przepłynąć nad "starą trasą" i zmierzać do Florydy.
Cały czas intensywnie z Piotrem Chmielinskim szukamy możliwości transportu na rozsądnych warunkach (nie za cenę 40 000 dolarów, jakie tu padają).
Aktualnie negocjujemy kilka wariantów. Mogę napisać, ze chyba w marcu jeszcze uda mi się wypłynąć z Bermudów na południe na pokładzie jakiegoś statku."
Jaki jest cel projektu?
Wsparcie Drugiej Transatlantyckiej Wyprawy Kajakowej Olka Doby. Wyprawa już trwa! Od niemal 140 dni Olek płynie samotnie kajakiem przez Ocean Atlantycki. Postanowił przepłynąć go w najszerszym miejscu. Od 5 października 2013 płynie kajakiem z Lizbony w Portugalii, na Florydę w USA. W sumie około 9000 kilometrów bez zawijania do portów i bez jakiegokolwiek wsparcia z wody lub powietrza!
Oznacza to kilka miesięcy w specjalnie przygotowanym na wyprawę oceaniczną kajaku, niebywałe zmagania z naturą, techniką, a także własną wytrzymałością i silną wolą. 17 lutego minęło 135 dni samotnego wiosłowania Olka!
Dlaczego Olek potrzebuje naszego wsparcia?
Do Wybrzeży USA ma jeszcze ok 1000 km, jednak od dłuższego czasu w rejonie trójkąta bermudzkiego, w którym się znajduje, panują ciężkie warunki atmosferyczne. Kajak jest spychany w głąb Oceanu. 13 lutego Olek wysłał wiadomość o uszkodzonym sterze. Być może uda mu się w najbliższym czasie dopłynąć do Bermudów i tam naprawić ster, a potem kontynuować wyprawę.
fot: Ricardo Bravo, Canoe & Kayak/Canoandes
Uszkodzony ster, naprawa kajaka, kolejny abonament na telefon satelitarny i przedłużająca się wyprawa to dodatkowe koszty finansowe. Pomóżmy więc Olkowi dokonać niesamowitego wyczynu. Mimo problemów, z którymi boryka się przez ostatnie tygodnie próbując zbliżyć się do amerykańskiego wybrzeża, nie wspomina słowem o zmęczeniu, nieodmiennie emanuje od niego entuzjazm i wiara w osiągnięcie celu.
fot: Ricardo Bravo, Canoe & Kayak/Canoandes
fot: Ricardo Bravo, Canoe & Kayak/Canoandes
Media o Twoim projekcie:
Wielkanocny prezent internautów dla Aleksandra Doby
Aleksander Doba - najsłynniejszy kajakarz z Polic - zbierał w sieci pieniądze na swoją trzecią wyprawę i... właśnie uzbierał! 50 tysięcy złotych w dwa tygodnie.
Aleksander Doba - kajakiem przez Atlantyk
Lepiej żyć jeden dzień jako tygrys, niż sto dni jako owca – to motto Aleksandra Doby, 67-latka, który płynie kajakiem przez Atlantyk.
Aleksander Doba. Cel: Floryda, bez względu na przeszkody
Uszkodzony ster kajaka “Olo”, którym Aleksander Doba przemierza Atlantyk i przez który został zmuszony do przerwania wyprawy na Bermudach, jest już naprawiony. Olek gotowy jest wyruszyć w dalszą podróż. Cel: niezmiennie Floryda.
Aleksander Doba dopłynął do Bermudów!
Cały świat od wielu tygodni trzymał kciuki za Olka, który od października samotnie walczył z Oceanem Atlantyckim w małym kajaku
Aleksander Doba dopłynął do Bermudów!
Po 142 dniach na oceanie kajak "OLO" dobił do lądu. Przy silnym wietrze południowo wschodnim Aleksander Doba wiosłował przez ostatnie mile w kanale pomiędzy rafami i dopłynął o 7:03 rano czasu lokalnego do Ely’s Harbour na Bermudach. Na ostatnich milach przed portem towarzyszył mu kuter z przyjaciółmi i fotoreporterami.
Aleksander Doba zrobił ster ze skrzynki na jedzenie i dobił do Bermudów!
Po 142 dniach samotnej podróży z Lizbony 67-letni kajakarz dopłynął do Bermudów! Ostatnie kilkaset kilometrów Aleksander Doba pokonał bez sprawnego steru. Zrobił zastępczy. Ze skrzynki na jedzenie.
Przepłynąć kajakiem Ocean Atlantycki? Polak Potrafi! Czemu nie!
Niesamowite wyczyny Olka Doby są potwierdzeniem tego hasła. Od niemal 140 dni Olek płynie samotnie kajakiem przez Ocean Atlantycki. Postanowił przepłynąć go w najszerszym miejscu. Od 5 października 2013 płynie kajakiem z Lizbony w Portugalii, na Florydę w USA. W sumie około 9000 kilometrów bez zawijania do portów i bez jakiegokolwiek wsparcia z wody lub powietrza!