O projekcie
Witajcie!
Wyobraźcie sobie, że stajecie na starcie zawodów, na których musicie przepłynąć 3.8km w Oceanie Spokojnym, następnie przejechać na rowerze 180km i zakończyć wszystko maratonem w wulkanicznym krajobrazie hawajskiej Big Island przy ekstremalnie wysokich temperaturach i wilgotności...
Trochę ponad trzy lata temu, jako niespełniony kolarz chciałem zmienić coś w swoim sportowym życiu. Początkowo triathlon mnie nie interesował, dopóki nie dowiedziałem się, że istnieją zawody na dystansie IRONMAN. I choć miałem (i mam nadal) bujną wyobraźnię ciężko było mi wyobrazić sobie, że kiedykolwiek byłbym w stanie wziąć udział w takim wyścigu nie mówiąc nic o rywalizacji sportowej. Wydawało się to mało realne, wręcz niemożliwe. Mimo to, na przekór wszystkim i wszystkiemu, pod wpływem impulsu postanowiłem stać się triathlonistą...
Nazywam się Bartek Czyż. Mam 24 lata i jestem studentem ostatniego roku Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie na Wydziale Technologii Żywności. Poza triathlonem chętnie biorę udział w zawodach na orientację i biegach górskich. W wolnych chwilach lubię też pograć w tenisa. Jest to dyscyplina, która jako pierwsza podbiła moje serce. Poza sportem jedną z moich największych pasji jest kino i oczywiście oglądanie filmów. W okresie liceum rocznie oglądałem ich ponad 400.
Nie da się jednak ukryć, że obecnie triathlon zawładnął moim życiem. Towarzyszy mi już od ponad trzech lat i daje dużo satysfakcji. W sporcie tym (jeśli mówimy o długim dystansie) jest coś abstrakcyjnego i może też mistycznego. Ma to wielką moc przyciągania, której dałem się złapać.
Zdobycie kwalifikacji na Mistrzostwa Świata IRONMAN jest marzeniem setek triathlonistów z całego świata. Sam pamiętam, jak jako młody adept tej dyscypliny knułem w myślach swój plan - plan, który początkowo wydawał się nieosiągalnym marzeniem. Okazało się jednak, że z upływem kolejnych lat miałem coraz większe podstawy sądzić, że jednak nie poniosła mnie kiedyś bujna wyobraźnia. To był początek mojej wielkiej przygody.
Żeby wszystko się dopełniło, należało postawić "kropkę nad i" - zakwalifikować się. Ta ostateczna weryfikacja czekała mnie pod koniec czerwca bieżącego roku. Zajęcie trzeciego miejsca w klasyfikacji wiekowej z czasem 9h34m23s na zawodach IRONMAN France dało mi upragniony awans i doprowadziło mnie prawie do końca drogi...
PROŚBA
I właśnie w tym momencie chciałem prosić o Waszą pomoc. Wyjazd na Mistrzostwa wiąże się z ogromnymi kosztami, których samodzielne sfinansowanie jest wielkim wyzwaniem i obciążeniem. Osiągnięty cel - 5 000 złotych pozwoli mi pobyt i aklimatyzację na Hawajach. Jeśli uda się uzbierać trochę więcej otrzymane wsparcie przeznaczę na swój dalszy rozwój i udział w kolejnych zawodach. Za 10 000 złotych będę w stanie dodatkowo pokryć całkowite koszty udziału w imprezie Embrunman, na którą wybieram się za rok.
W zamian, jako nagrody proponuję Wam między innymi oryginalne gadżety z Mistrzostw Świata IRONMAN oraz kilka fantów, które wygrałem na zawodach sportowych. Jeśli macie pytania odnośnie nagród rzeczowych - pytajcie, a rozwieję Wasze wątpliwości.
CEL
Uważam się fizycznie za dobrze przygotowanego do Mistrzostw. W tym roku ukończyłem zawody na długim dystansie już dwa razy z bardzo dobrymi rezultatami i mam ochotę na więcej. To dobry znak:) Na Hawajach panują jednak niezwykle trudne warunki do ścigania i bardzo ciężko jest cokolwiek przewidywać. Jest to jeden z najcięższych IRONMANów na świecie, który nie wybacza błędów. Jestem osobą dobrze radzącą sobie w skrajnych warunkach atmosferycznych (jak do tej pory) i widzę szansę na zajęcie miejsca w czołowej dziesiątce kategorii wiekowej. Zamierzam dać z siebie 100%. Być może wszystko jest możliwe...
Jeśli spodobała Ci się moja historia możesz również przeczytać relacje z zawodów w Nicei, na których uzyskałem kwalifikację na Mistrzostwa Świata. Dostępne są na stronach XTRI i Iron Dragon.
Pozdrawiam i dziękuję za wsparcie!
Bartek