O projekcie
Taka wyprawa zaczęła mi się marzyć już, gdy miałam 16 lat, ale z roku na rok wydawała się coraz bardziej nierealna…
Co prawda bez trudu można było przez ten czas uskładać na bilet (no tak, nie wspomniałam jeszcze, że mam już 31 wiosenek:) ), wsiąść w samolot i z biurem podróży zobaczyć piękne miejsca w stylu zatłoczonego Taj Mahal, z nudnym przewodnikiem spędzać całe dnie w autobusie, żeby czasem nie zaburzyć harmonogramu zwiedzania.
Z wywieszonym językiem, przetartymi „szlakami” turystycznymi biegać przez 7 dni ( cudowne Indie w pigułce…:/), a potem odpoczywać w luksusowym hotelu na Goa i cały tydzień przeleżeć na plaży. O NIE!!! W taki sposób nie da się poczuć Indii. I niewiele jest osób, które chcą je poczuć w taki sposób jak ja. Aż pewnego dnia pojawił się ON i powiedział „Jedziemy!!!” :)
No i jedziemy!!! Mimo, że do lutego jeszcze tyle czasu, to za za każdym razem jak sobie o tym przypomnę jestem strasznie podekscytowana! Na początek mnóstwo lektury (w sumie to cały czas coś czytam, jak tylko mam wolną chwilę) i zdobywania informacji „gdzie się da” :) na tę okoliczność powstał mały podręczny „indyjski” notesik.
Szybko jednak stwierdziłam, że wszystkiego w nim zapisać się nie da, więc zaopatrzyłam się w przewodniki i dużo książek o Indiach.
Naszą podróż rozpoczniemy o wolontariatu i pomocy miejscowej ludności wraz z fundacją Fundacją Global Language. Pozwoli nam to jednocześnie na zaaklimatyzowanie się na nowym miejscu i poznanie lokalnej kultury i zwyczajów. Po około 1 lub 2 tygodniach wolontariatu wyruszymy w naszą podróż po Indiach. Pozwoli nam się to lepiej zaaklimatyzować i poznać lokalną kulturę i zwyczaje.
A głównym naszym celem jest spełnienie jednego z marzeń i dotarcie do krainy tak bardzo odmiennej niż nasza Polska.
Po powrocie napiszemy książkę wraz ze zdjęciami z naszej podóży.
Przez ostanie kilkanaście lat odwiedziłem wiele ciekawych miejsc i krajów. Moim podróżą zawsze towarzyszył aparat fotograficzny aby uchwycić najciekwasze miejsca i wydarzenia.
Tak też będzie w tym przypadku; dlatego już teraz sprawdzam i kompletuję swój sprzet fotograficzy abym mógł choć w części oddać klimat i atmosferę Indii przy pomocy moich zdjęć.
Nasz pomysł powstał z połączonych pasji do podróżowania, odkrrywania nieznanego, fotografii i fascynacji Indiami.
Bardzo liczymy na Twoją pomoc. Zbieramy pieniądze na przelot samolotem do Indii oraz na miesiąc życia w tym odległym kraju. Mamy nadzieję, że dzięki Tobie wyruszymy w podróż naszego życia.
Chcemy zobaczyć miejsca, które widzi bardzo mało osób, które nie są opisane w przewodnikach, które nie są atrakcją turystów, tylko dzikie, nieosiągalne, zapomniane i niesamowite :) Nie chcemy ogladać Taj Mahal i innych dupereli, chcemy wejść w boczne uliczki i zobaczyć prawdziwe Indie, umyć się w rynsztoku na ulicy, spać w zapuszczonych hostelach, a jeszcze lepiej by było, gdyby udało nam się spać u zwykłych Hindusów na podłodze, za kilka rupii i jakiś upominek, żeby poczuć się tak jak tego pragniemy, żeby móc poczuc tę magię Indii. Chcemy biegać na boso po wzgórzach i krzyczeć jacy jesteśmy szczęśliwi!!!!
Nasze przygotowania do wyjazdu nabierają kształtów i powoli zaczynamy sie już pakować. Mamy już nowe paszporty i jesteśmy w takcie załatwiania wiz do Indii. Kompletujemy listę rzeczy do zabrania i sprawdzamy czy wszystko zmieści się w naszym bagażu podręcznym. jak tylko ustalimy datę wyjazdu to poinformujemy ciebie o tym na naszym blogu. Dokładne mapy kupimy dopiero na miejscu (mamy 2 przewodniki, w których znajdują się całkiem dokładne mapy wybranych miejsc). Mamy też nową kamerkę i aparat, którymi będziemy nagrywać filmy i robić zdjęcia w Indiach.
Więcej o nas znajdziecie na naszym blogu: www.naszeindie.pl