Miło Cię widzieć!

Ładowanie strony
AdamMoczulski

AdamMoczulski

1

Wsparł

1

Własne projekty

Własne projekty

Psia niania

Wsparł zobacz wszystkie

Cukrzyca-Monitor polskie indiegogo

Cukrzyca-Monitor

Bydgoszcz

Projekt polega na zbudowaniu taniego i dostępnego dla wszystkich urządzenia, które monitoruje pacjentów chorych na cukrzycę, osoby starsze oraz chorych na Alzheimera. Pamiętaj, możesz pomóc komuś z Twojego otoczenia, możesz uratować komuś życie!!!

24% Postęp

24355 PLN z 100000 PLN

Udany! Cel osiągnięty


Zobacz projekt

Aktywność

Psia niania

Psia niania

AdamMoczulski

skomentował projekt

Z podawaniem faktów w dyskusji jest tak jak z karmieniem małego dziecka kaszką - niby nic trudnego, ale w praktyce ileż zręczności trzeba by trafić łyżką w buzię a nie w oko i ileż przemyślności trzeba by przełknął, a nie wypluł.
Po pierwsze zignorował pan fakt, że zawarłem w opisie, iż mój pomysł uwzględnia komunikaty głosowe. W smartfonach, tabletach i komputerach są już zamontowane głośniczki, więc jest to funkcja tania do zaimplementowania. I to wyklucza brak kontaktu z ludzkim głosem. Różnica między moim, a pańskim pomysłem, jest w tym przypadku taka, że głos który słyszy pies, jest głosem właściciela psa, a nie dziennikarki telewizyjnej. W dodatku nie jest nadawany losowo, co psa szybko nudzi, lecz w zależności od odpowiednio zaklasyfikowanego psiego zachowania.
Po drugie już Paracelsus stwierdził, że wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną - wszystko zależy od dawki. Dotyczy to zarówno ołowiu, czasu trwania zabawy z laserem jaki ilości podanych faktów w dyskusji. Co do dawkowania ołowiu, czerpię swa wiedzę z "Toksykologii" pod redakcją Witolda Seńczuka str. 335-341. Co do podawania faktów, wiedzę o dawce wiedzę czerpię z życiowego doświadczenia. Natomiast wiedza o dawce zabawy z laserem, która psu pomaga, a nie szkodzi, chciałbym dopiero uzyskać i stąd ten projekt.
Po trzecie, są pewne poglądy, które nie podlegają opisowi za pomocą faktów. Same w sobie są bowiem faktami. Np wrodzona skłonność do ryzyka, jest faktem różnym dla różnych ludzi. Nie ma możliwości by ktoś, kto tę skłonność ma większa, był w stanie przekonać jakimiś faktami, kogoś kogo ta wrodzona skłonność jest mniejsza.
Po czwarte, z tym rozbudzaniem instynktu psa jest naprawdę bardzo różnie. Miałem w dzieciństwie kundla, którego przodkami były między innymi jakieś charty. Gdy pies był młody, dwa czy trzy razy upolował zająca. Teoretycznie powinno to w nim wzbudzić takąż żądzę mordu, że strach psa ze sznurka w polu spuścić. Tymczasem on sam z siebie stwierdził, że mordowanie go nie bawi i od tej pory owszem tropił zająca, gdy wytropił stawał parę metrów od niego, oszczekiwał, a gdy zając wybiegł z kryjówki robił sobie lekki sparing biegnąc z 50m i zadowolony wracał do mnie. Choć naprawdę był bardzo szybki, nigdy już żadnego zająca nie zabił, że o kurach czy innych wolniejszych stworzeniach nie wspomnę, bo te po prostu ignorował. Pisze pan wielokrotnie, że nie znam psiej psychiki. Z pokorą to potwierdzam. Faktycznie nie znam, ale też jakoś nie przekonują mnie ci którzy uważają, że znają i książki o tym piszą. Wśród ludzkich psychologów, skuteczność terapii określa się na 30%. Chyba, że psycholog/psychoterapeuta chytrze dobiera sobie wstępnie pacjentów, to dobija wtedy do 60%. A to oznacza, że choć psychologia człowieka jest stokroć bardziej przebadana niż psychologia psa, to i tak można powiedzieć, ze cienko przędzie. Czyli psychologii psa nie można znać, ale można ją badać. Co właśnie zamierzam czynić.

09.08.2013
Psia niania

Psia niania

AdamMoczulski

skomentował projekt

Właśnie dlatego, że być może istnieją psy, których psychika działa tak jak Pan opisuje - laser nakłania je do zbrodni na kurach, uważam, że mój pomysł trzeba bardzo drobiazgowo przetestować. I nie znam metod lepszych, tańszych niż obserwacja działania zabawki w przypadku różnych psów, w różnych warunkach. Być może istotnie trzeba będzie zamienić tani laser na coś droższego, lub przynajmniej w instrukcji obsługi wypisać listę ras, które nie powinny korzystać z mojego pomysłu.
Natomiast dwóch spraw naprawdę nie rozumiem :
1. Czy uważa Pan, że psie instynkty należy wyeliminować ? To co to za przyjemność posiadać psa, który nie różni się od mechanicznej zabawki ? Ja jestem zwolennikiem kontroli owych instynktów, ale one muszą istnieć. Pies musi mieć swój charakter. Tak jak człowiek zresztą.
2. A w czym problem z tym ołowianym ludzikiem, to już kompletnie nie kumam. Niegdyś całe pokolenia dzieci bawiły się ołowianymi żołnierzykami. Obecnie wyparł je tańszy plastik, ale ja osobiście wraz z moimi dziećmi odlewałem z ołowiu różniste figurki do zabawy. Patrząc na późniejsze wyniki w nauce, ołów im nie zaszkodził, a praktyczna nauka jednej z dziedzin inżynierii nawet pomogła.

05.08.2013
Psia niania

Psia niania

AdamMoczulski

skomentował projekt

Nie tylko psa, ale i człowieka można wychować by nie gryzł, nie drapał, nie wył, tylko słuchał na okrągło radia i patrzył w telewizor. I takich "zombie" każdy z nas zna. Ale nawet najlepiej wychowany widz czy słuchacz musi od swojego pudełka dostać złudzenie aktywnego kontaktu z drugim człowiekiem - telefony od słuchaczy. "Szkło kontaktowe", "Wróżka Agnieszka", "Rozmowy niedokończone" taką minimalną niezbędną namiastką dla ludzi są. A pies nie ma nawet tego.
Dużo doskonalszą formą zaspokajania potrzeb społecznych człowieka są gry komputerowe. Dlaczego więc nie zrobić ich dla psa ?
Grę komputerową można umownie rozłożyć na trzy części. Wejście, inteligencja gry i wyjście. Wyjście we współczesnych grach dla ludzi to monitor, głośniki. Dla psa może to być ów laser. Może też to być dowolna inna zabawka, ja zastosowałem laser, bo po pierwsze na mojego psa działa już parę lat, po drugie jest najtańsza. Części do takiego urządzenia sterowanego przez USB to w detalu 30zł, w hurcie u Chińczyka można się zmieścić w 10zł. A moją ambicją jest to by nawet emerytka mogła swojemu pieskowi coś takiego zafundować.
Inteligencja gry oczywiście nie stanowi problemu, pies myśli jakieś 5* wolniej niż człowiek (o ile dobrze pamiętam wyniki testów labiryntowych, w sieci coś nie mogę znaleźć potwierdzenia) więc napisanie czegoś co da mu złudzenie kontaktu z żywa inteligencją to problem na poziomie Hunt the Wumpus. Jedyny problem to znów moja ambicja by owa emerytka za czas jakiś (nie sądzę bym to dokończył wcześniej jak za dwa lata) mogła wygrzebać z elektrośmieci jakiegoś smartfona i by na nim wszystko jej wnusio mógł uruchomić. Czyli trzeba trochę tych smartfonów i tabletów teraz przetestować.
Ale zostaje problem wejścia. Człowiekowi dac myszkę, joystick, pada czy kinecta i po krótszym lub dłuższym czasie niemal każdy da radę sterowaniu grą. W przypadku psa jest dużo gorzej. A jeszcze trzeba pamiętać, że ma być tanio. Wymyśliłem więc akustyczną kontrolę zachowania psa. Smartfon czy tablet wbudowane mikrofony i przetworniki już mają. Czyli jest tanio. Ale to rodzi problem szumów tła. U mnie w domu jest cicho, w innych domach niekoniecznie. Jak skutecznie oddzielić sygnał tupotu psich nóg o dywan od tła akustycznego w domu w którym tyka zegar, pod oknem przejeżdża tramwaj itd. A jeszcze są przecie różne psy, inaczej zachowuje się basset, a inaczej spaniel miniaturowy. a ja mam do dyspozycji na razie jeden dom i jednego psa. I nie sądzę by za darmo ktoś mnie wpuścił do swojego domu bym mu przez parę tygodni nagrywał domowe hałasy. A nie za darmo i owszem, znajdę chętnych. Tylko podsumowując kwoty przeznaczone na chętnych wychodzi mi, że te 100000 to wcale nie są duże pieniądze.
Z tym, że jeśli ktoś mój pomysł jest w stanie zrealizować lepiej, taniej i szybciej, to ma moje błogosławieństwo. Ja nic nie patentowałem. Jak ktoś chce i potrafi na tym zarobić, to też proszę bardzo. Potencjalny rynek liczy niemal 5 mln klientów, tylko w samej Polsce i tylko jeśli chodzi o właścicieli psów.

02.08.2013

Wskazówki

Rozpocznij swój własny projekt lub wesprzyj interesujące Ciebie projekty