Miło Cię widzieć!

Ładowanie strony

O projektodawcy

Mateusz Żygadło

Mateusz Żygadło

Kraków

Jestem studentem psychologii z Krakowa. Poza pisaniem do szuflady napisałem książkę, którą poprzysiągłem sobie wydać odnosząc tym samym swój pierwszy, lecz nie ostatni sukces.
Od wczesnych lat dzieciństwa interesuję się fantastyką. Czytam ogromne ilości książek zarówno z tego gatunku jak i innych. Przeważnie są to zagraniczni autorzy, nie mniej jednak potrafi ę też docenić wyróżniających się Polskich pisarzy.Nie obce są mi gry RPG, larpy, planszówki czy też gry fantasy w sieci.

Więcej o mnie i o moim celu znajdziecie Państwo dalej, w opisie projektu. Zapraszam:)

Napisz wiadomość do Projektodawcy

5 PLN z 15000 PLN

1 Wspierający

Zakończony Cel nie został osiągnięty

Model finansowania: "wszystko albo nic". Aby otrzymać środki, projekt musi osiągnąć minimum 100% finansowania do 06.12.2014.

Zapomniane dzieje

O projekcie

 
 

Jest to zarówno nazwa projektu jak i tytuł powieści fantasy. Akcja powieści toczy się głównie w Wielkiej Brytanii, jednak świat nie do końca pozostaje w niej taki, jakim widzimy go na co dzień. Czytając „Zapomniane dzieje” odkrywamy tak naprawdę alternatywny świat, którego istnienia nie podejrzewaliśmy, bądź o którym możemy jedynie marzyć. Furia mocy, o której istnieniu nie mieliśmy dotąd pojęcia, nowoczesne i szybkie samochody, romanse i miłostki, a także wszechobecne olbrzymie sumy pieniędzy połączone ze sposobem życia arystokracji to jest to, czym zaprzątnięte są nasze umysły już od pierwszych stron książki!

Nie będę rozpisywał się tutaj odnośnie fabuły, albowiem trzeba to „ugryźć” samemu. Zapewniam jednak, że nawet najmniejszy „kęs” przemienia się w lawinę delikatnych i przyjemnych doznań:)

Każdy kto czytał powieść, „połknął” ją w oka mgnieniu. Nie muszę chyba tłumaczyć jaką dumą napawał mnie fakt, że niektóre osoby, skończywszy ją raz, od razu brały się za nią ponownie…:)


@Prolog@

W pewnym budynku na przedmieściach Londynu, w jednym z okien na parterze, pomimo dosyć późnej już godziny, świeciło się światło. Przechodzień, któremu dane by było zobaczyć to światło, zauważyłby, iż jest w nim coś dziwnego, a przede wszystkim dziwiłby się sytuacji, która miała miejsce. Albowiem już z zewnątrz budynku dało się zauważyć, że w pokoju znajduje się stanowczo zbyt wiele osób. Zaglądając jednak do środka, można było stwierdzić, że funkcje umysłu zostały oszukane, albo na zawsze pomylone.

W dość niedużym pokoju spał w łóżku chłopak. Nastolatek. I pewnie samo to nie byłoby niczym nadzwyczajnym, gdyby dookoła jego łóżka nie stało dziesięć osób. Nie dość tego jednak, albowiem połowa z tychże osób, w dodatku nosiła na sobie dosyć dziwaczne, jak na te czasy, przyodzianie. W oko mógł też wpadać szczegół drobny, acz całkowicie nie do pomyślenia. Było nim zaś światło równomiernie rozlane po całym pokoju. Światło, którego źródła nie sposób było odnaleźć. Światło owe, po prostu w nim istniało. Zaś cienie każdej z 10 osób….zdawały się żyć własnym życiem. Ale to przecież mogło być jedynie złudzenie…

Skupiwszy się jednak na owych dziwnych ludziach, zebranych dookoła łóżka, można by spróbować rozeznać się o co w ich dyskusji chodzi.

Dostojny starzec przemawiał właśnie, do którejś z obecnych tam osób:

-Nie!- mówił zdecydowanie zbyt podniesionym głosem jak na kogoś mającego szacunek dla snu owego chłopaka- nie wolno Ci dziewczyno! Zostało już niewiele czasu. Wytrzymasz. Teraz nie jest pora na to, żeby go w czymkolwiek uświadamiać. Takie powzięliśmy postanowienia i tego winniśmy się trzymać. Ja stanowczo mówię, nie!

Głos zabrał inny mężczyzna. Młody, ubrany w strasznie zniszczone ubrania, które lekko można było nazwać łachmanami.

-Popieram go…Przykro mi mała, ale również uważam, że powinnaś poczekać, tak jak było ustalone.

Po tych słowach, młoda dziewczyna, która stała obok obdartusa żachnęła się. Jednak zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć, głos zabrała inna. Wydawała się być w tym samym mniej więcej wieku. Miała na sobie jakieś japońskie kimono, jednak to długie blond włosy spływające jej po plecach, były najbardziej charakteryzującym ją elementem.

-Ja popieram Lady Marteville.

Nieśmiało uśmiechnęła się do rozgniewanej młodej dziewczyny. Tamta wywróciła tylko oczami i przerzuciwszy uwagę na starszych towarzyszów, chciała już podjąć prowadzoną z nimi dyskusje, kiedy to drzwi do pokoju się otworzyły i zajrzała do niego zaspana kobieta w średnim wieku, ubrana w szlafrok i długi podkoszulek.

Wszelki ruch i hałas w pokoju momentalnie ustały. Światło rozpłynęło się jakby nigdy go tu nie było. Zapanował bezwzględny spokój.

-Ja się tym zajmę- powiedział obdartus kierując się do drzwi.- nie obudźcie chłopaka. 


Projekt ten jest próbą zrealizowania mojego wielkiego marzenia, jakim jest wydanie napisanej przeze mnie powieści w języku angielskim.

Dlaczego angielski? Jak wiadomo nie od dziś, w Polsce ludzie stronią od czytania, a co za tym idzie, nie ma zbyt wielu chętnych do pozyskiwania książek, a już z pewnością dotyczy to debiutujących autorów. Jeżeli zaś chodzi o Anglię… Zarówno odbiorców w języku angielskim jest nieporównywalnie więcej, jak i chęci do pozyskiwania nowych pisarzy przez wydawnictwa. W Polsce wydawani są wciąż ci sami autorzy, którzy już swój debiut mają dawno za sobą.

Dodatkowo jakby na to nie patrzeć czytelników jest drastycznie niewielu. Dlatego, pomimo zainteresowania moją powieścią przez polskie wydawnictwa wybieram trudniejszą drogę, rokującą jednak o wiele większy sukces. W Polsce zaś powieść zamierzam wydać w odleglejszym terminie, jako uznany produkt, w uznaniu dla tych niewielu, którzy wciąż czytają:)


Wydanie książki w Anglii nie jest rzeczą łatwą. Powiedziałbym nawet, że jest to przerażająco ambitne i szalone przedsięwzięcie!

Obróbka + tłumaczenie przez przyzwoitego tłumacza kosztuje 11100zł, o które będę tutaj walczył. Jednak na tym nie kończą się problemy… Jak wiadomo, część z uzbieranych pieniędzy trzeba odliczyć na rzecz portalu i nagród dla moich wspaniałych darczyńców:)

Dlatego też, podsumowując wszystko razem, moim celem jest uzbieranie 15 tysięcy złotych, abyśmy i ja i Wy moi dobroczyńcy , byli usatysfakcjonowani!

Dodam tutaj, że nie planuje wydawać książki po polsku, pomimo zainteresowania niektórych wydawnictw, dlatego wsparcie projektu, daje niektórym jedyną, przez bliżej nieokreślony czas, możliwość zapoznania się z moją powieścią.

  
 
Sukcesu!

Nie znam innego słowa, mogącego określić udany finał naszych wspólnych starań:) Sięgnijmy po to razem i razem cieszmy się później tym, że udowodniliśmy iż Polak potrafi się przebić!

 

 

Jestem studentem psychologii z Krakowa. Poza pisaniem do szuflady napisałem książkę, którą poprzysiągłem sobie wydać odnosząc tym samym swój pierwszy, lecz nie ostatni sukces.

Od wczesnych lat dzieciństwa interesuję się fantastyką. Czytam ogromne ilości książek zarówno z tego gatunku jak i innych. Przeważnie są to zagraniczni autorzy, nie mniej jednak potrafię też docenić wyróżniających się polskich pisarzy. Nieobce są mi gry RPG, larpy, planszówki czy też gry fantasy w sieci.

Od wielu lat jeżdżę na konwenty fantasy takie jak Tolk Folk i Fornost. Od trzech lat jestem zawsze obecny na największym tego rodzaju zdarzeniu w Polsce jakim jest Pyrkon (24 tysiące ludzi w 2014), gdzie udzielam się przede wszystkim organizacyjnie. Kilkukrotnie organizowałem spotkania graczy, z internetowego świata gry Arena Albionu. Sam tworzę światy prowadząc niekiedy sesje RPG, bądź pisząc książkę lub opowiadania. Wykreowałem niezliczoną ilość postaci w swoich utworach, w grach online, bądź sesjach RPG.

Znam więc świat, do którego pretenduję się dostać i w nim zaistnieć.
 
 
 
 
 

Model finansowania: "wszystko albo nic"

Aby otrzymać środki, projekt musi osiągnąć minimum 100% finansowania do 06.12.2014 12:12